niedziela, 5 sierpnia 2012

Aby nadać kształt bezkształtowi.

Niejednokrotnie zetknęłam się z potępianiem mojej postawy i zachowania, jako usprawiedliwienie zarzutów słysząc, że to nie ładnie, że to nie wypada. Właśnie w słowie "wypada" kryją się rzeczy dziwne i, kiedy przyjrzeć się bardziej, nieokiełznane przez ludzki rozum. Wszystkie cuda na patyku i wartości moralne ukryte pod jednym niewinnym "wypada". Człowiek to dziwne słowo edytuje od wieków- wszystko w zależności od aktualnych potrzeb etycznych społeczeństwa.
Aktualnie nie "wypada" zachodzić w ciążę w wieku czternastu lat, a średniowieczu nie wypadało w tym wieku nie urodzić. Dziś nie wypada nam zabijać, jeżeli ktoś nie chce spełnić naszej woli, a niegdyś masowo mordowano za poglądy i robili to całkowicie prawi ludzie. Na przełomie wieków człowiek- najbardziej rozwinięta psychicznie istota żyjąca, sam tworzy sobie wartości, które następnie skrupulatnie i z premedytacją łamie. Po co więc cała ta szopka? Czy nie moglibyśmy żyć tak, jak nakazuje nam sumienie, skoro i tak zwykle, mimo głosu moralności postępujemy przeciwko zasadom? Skoro na całym świecie kilka systemów moralności konkuruje ze sobą, winniśmy skupić się na sobie, a nie na wytykaniu błędów innym, niemoralnym, gdyż jest to pojęcie nieokreślone, wprowadzające w błąd. A jednak, moralność jest czymś niewątpliwie potrzebnym, podobnie jak hierarchia społeczna. Coś tak społecznego, że aż indywidualnego.

"Moralność hułbić będzie słabszych, a silni ją podepcą" - powiedział niegdyś Akutagawa. Takie, a nie inne spojrzenie na całe (nie)moralne problemy świata pozwala mi stwierdzić, że wszelką moralność stworzyli ludzie, aby móc potępiać ludzi, zapewniając sobie możliwie klarowną drogę przez ten dziwny świat po cichu skreślając i dopisując nowe, coraz mniej sensowne i zrozumiałe idee.

140 komentarzy:

  1. Ja też tego wypadania nigdy nie rozumiałam :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale z pewnością się do niego niejednokrotnie dostosowywałaś.

      Usuń
    2. No właśnie nie bardzo. Nie robię czegoś " pod dyktando".

      Usuń
    3. Wydaje mi się, że tak jak ja robiłaś coś kiedy byłaś dzieckiem, a teraz mamy to tak wpojone, że o tym zapomniałyśmy.

      Usuń
    4. Byłam upartym dzieckiem i jak nie było po mojemu to nie było po niczemu :p Więc to nie do końca tak funkcjonuje.

      Usuń
    5. Fakt, nie można wszystkiego zwalić na dzieciństwo, ale ma znaczący wpływ :)

      Usuń
    6. Wiele razy słyszałam słowa "co ludzie powiedzą", ale nie można patrzeć na to co sobie myślą inni, bo to niekoniecznie jest dobre.

      Usuń
    7. Z drugiej strony nie można tego całkowicie olać, bo inni też mogą mieć rację. Wszystko z umiarem, który ciężko wyczuć.

      Usuń
    8. Możliwe. Ale najlepiej jest robić to, co podpowiada intuicja.

      Usuń
    9. Zawsze tak robię i jednak najczęściej wychodzę na tym bardzo dobrze.

      Usuń
    10. A u mnie to różnie bywa.

      Usuń
    11. W sumie... Jak u każdego.

      Usuń
  2. Jestem za tym, by każdy miał swoje, co wypada, a co nie. Tak będzie najprościej, bez ciągłych kłótni pokoleń i nie tylko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórym może wypadać srać w kawiarniach, czy wtedy nie powstanie lekki burdel?

      Usuń
    2. A skoro im to nie przeszkadza? Jak ludzie narzekają, że inni oceniają ich, co wypada, a co nie? To co się mają wtrącać w to, gdzie sra? Oceniają, a sami nie chcą być oceniani? Coś nie tak.

      Usuń
    3. Ja, prowadząc kawiarnię, wolałabym nie sprzątać cudzego gówna

      Usuń
    4. Zgadzam się z Potworkiem (albo Potworką, jak woli :p).
      Spójrz na to z nieco innej strony- możesz oceniać, ale są to myśli (ostatecznie i najwięcej słowa), a sranie to już czyny za które musisz ponieść konsekwencje nieco inne niż za myśli czy słowa.
      Jeżeli nie będzie żadnych zasad zaczniemy zabijać, koczować, kraść na potęgę- bez kar, praw itd. Jakiekolwiek (rzecz jasna nieprzesadne zasady) są potrzebne, ale powtarzam- nieprzesadne.

      Usuń
    5. A teraz, gdy są zasady tego nie ma? Jest i ludzie zabijają i kradną. I spora część chodzi bezkarnie po ulicy.

      Usuń
    6. To niestety smutna prawda. Ale wydaje mi się, że gdybyśmy nie mieli wpojonych pewnych zasad i wartości to same byśmy zabijały. Przynajmniej ja.

      Usuń
    7. Ja nie wiem. Nie umiem powiedzieć teraz, co by było. Chciałam napisać od razu, bo świadomie ranić nie umiem.

      Usuń
    8. Ja umiem i wiem o tym.

      Usuń
  3. Wszyscy i tak będą się nawzajem krytykować. Nic już tego nie zmieni. Uwielbiamy się w ten sposób dowartościowywać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, to nieuniknione. Nie chodzi jednak o krytykę, a o hipokryzje.

      Usuń
    2. Poniekąd powiązane. Hipokryci uwielbiają krytykować :)

      Usuń
    3. Powiązane, owszem ;) Ale nie można dać się tej krytyce ponieść.

      Usuń
    4. Nigdy w życiu. Chociaż tak się tylko łatwo mówi. Nie da się nie zwracać na to zupełnie uwagi, niestety...

      Usuń
    5. Są czynniki wybitnie irytujące.

      Usuń
  4. "Wypada" idzie w parze z modą. A moda zmienia się co kilka lat. Tak samo zmieniają się zwyczaje. Tradycja, choć wydaje się, że pozostaje nie naruszona, też zostaje nagryziona przez ząb czasu i stopniowo zostaje modyfikowana.
    Ale to nam, ludziom, pozostaje przystosować się do ogólnie przyjętych norm i zasad. I jeśli nie chcemy, aby inni na nas krzywo patrzyli, komentowali nasze zachowanie, powinniśmy robić, to, co "wypada". Choć prawda jest taka, że to rzadko idzie w parze z naszymi przekonaniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego więc nie dostosujemy "wypada" do naszych przekonań? Ludzie krzywo patrzą, a w rzeczywistości sami łamią te zasady. Wszyscy je łamiemy, bo żadnemu z nas nie odpowiadają, ale jednocześnie krytykujemy za ich łamanie innych.

      Usuń
    2. Bo ludziom nie chce się ich zmieniać. Jak już jest, to niech będzie. Łatwiej jest narzekać i krytykować, niż zacząć działać w tym kierunku, aby było lepiej. Tak było, jest i będzie. Amen.

      Usuń
    3. Chodzi raczej o to, że nie mogą zrobić tak, że "zmieniamy zasady, bo wiemy, że nikomu nie pasują" :p To byłby absurd.

      Usuń
    4. Tego nie da się zrobić, ale odrobina akceptacji jeszcze nikomu na złe nie wyszła. A akceptacja to już krok do pewnych zmian.

      Usuń
    5. Szkoda tylko, że najczęściej ludzie nawet jeżeli robią źle, to są przekonani, że robią dobrze.

      Usuń
    6. Życie. Równowaga w przyrodzie musi być.

      Usuń
    7. Dobrze, że cierpię na autyzm społeczny.

      Usuń
    8. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

      Usuń
    9. I tego dobrego co na złe by nie wyszło :p

      Usuń
  5. Nie uznaję 'wypada'. Nie mogę zrozumieć 'wypada'.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wypada" zrozumieć mogę. Natomiast nie mogę zrozumieć hipokryzji z nim związanej.

      Usuń
    2. Normy społeczne utworzone przez 'wypada' stwarzają często niepoprawne reguły.

      Usuń
    3. I jeszcze mniej poprawniejsze odstępstwa od domniemanych reguł.

      Usuń
    4. Boże, to takie nielogiczne.

      Usuń
    5. Chyba na tym to wszystko polega - na otumanieniu nielogicznością ;)

      Usuń
    6. Nie kieruję się logiką, ale to jest po prostu głupie.

      Usuń
    7. Bo musiał powstać facet, który zwykle całą logikę moralności pieprzy.

      Usuń
    8. Ale i tak faceci bywają fajni ;d

      Usuń
    9. W poniedziałki i środy :p

      Usuń
    10. w soboty czasem też :P

      Usuń
    11. Jak trzeba do domu odprowadzić ;)

      Usuń
    12. Nie chcę już facetów ;)

      Usuń
    13. Wolisz dziewczyny? ^^

      Usuń
  6. wszędzie otacza nas to "wypada"... najważniejsze dla mnie to robić swoje i jak sama napisałaś - żyć w zgodzie z własnym sumieniem.
    czasem wytykamy komuś drzazgę w oku, nie widząc belki w swoim.*
    *posłużyłam się Biblią, która też jest pewna zasad, ale uważam, że w niej jest sporo takich, które warto znać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Nie lekceważąc przy tym całkowicie tych zasad, które nas otaczają.
      Posługuj się czym chcesz. Ważne, żeby było mądre i z sensem ;)

      Usuń
    2. kilka osób mogłoby mnie wyśmiać za cytaty z Biblii :P dlatego wolę być ostrożna. zwłaszcza na blogach ludzi, których dopiero co poznaję. (uśmiecham się)

      Usuń
    3. Ja nie wierzę w Boga, ale Biblię uważam za wartościową książkę- jak każdą inną.

      Usuń
  7. a czasami to nie "wypada" potrafi nieźle podirytować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie też wkurza uczenie od małego co wypada, a co nie. Szczególnie ten przypadek można zaobserwować na dziewczynkach - im nie wypada przeklinać, nie wypada się brudzić, nie wypada chodzić po drzewach. Chłopcom to wszystko uchodzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie wkurza mnie, kiedy mi nie wypada wracać zbyt późno.

      Usuń
    2. Wypadać to sobie może lub nie, ja się późno po prostu boję wracać, już wolę przekimać gdzieś u kumpla na kanapie niż o 1 w nocy wracać na drugi koniec miasta :D

      Usuń
    3. A nie uważasz, że np. nie "wypada" kimać na kanapie u kumpla kiedy wizyta jest niezapowiedziana? :p

      Usuń
    4. Myślę, że gdy kumpel sam zaproponuje i nalega, to nie dzieje się nic złego ; D Lepsze to, niż gdyby musiał odprowadzać mnie kilkanaście kilometrów, a potem wracać samemu :D

      Usuń
    5. Jak nalega to istnieje nawet prawo do zjedzenia mu połowy zapasów z lodówki :p Jednak między moralnością, a dobrym wychowaniem jest różnica ;)

      Usuń
  9. Każdy ma swoje własne spojrzenie na hasła "moralność" i "wypada". Postępuj według własnych, ustalonych zasad. Wiadomo, że nie raz spotkasz się z przeciwnościami losu (czyt. ludźmi, którzy będą chcieli uprzykrzyć ci życie, bo nie potrafią zaakceptować twoich poglądów), ale to żaden powód.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postępuję raczej wedle sytuacji- niejednokrotnie według zasad, ale nie zagłuszam przy tym siebie, bo postępując tylko według siebie można wiele stracić.

      Usuń
  10. Po prostu, czasy się zmieniają.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale mnie się wydaje, że ludzie i tak żyją zgodnie ze swoim sumieniem (albo skutecznie uciszają je alkoholem, czy innymi takimi). Jak zauważyłaś - postępujemy przeciwko zasadom. A ktoś, kto nas za to potępia znajdzie się zawsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że żyją ze swoim sumieniem, ale zagłuszają te wszystkie czyny, które się tym objawiają. Jeżeli ustalimy powszechnie "złe" zasady, to ludzie z przyzwyczajenia (żeby je łamać) będą lepsi?

      Usuń
    2. Pewnie tak, zakazany owoc zawsze kusił najbardziej.

      Usuń
    3. Szkoda, że właśnie taka zmiana zasad byłaby niemoralna.

      Usuń
    4. Chyba taka kolej rzeczy... Ktoś wymyśla zasady, ktoś je łamie, zawsze tak było.

      Usuń
  12. Albo dostosujesz się do ogółu i przyjmiesz jego moralność, albo ze swoją własną zostaniesz potępiona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, co jest lepsze, ale od razu widać, co jest łatwiejsze. I pewnie większość pójdzie na tę łatwiznę.

      Usuń
    2. Nie ukrywam, że sama czasem idę na łatwiznę.

      Usuń
    3. A kto nie idzie? Zresztą trzeba też mieć świadomość, że nie zawsze łatwiejszy wybór będzie gorszym wyborem.

      Usuń
    4. To fakt. Czasem lepiej zachować siły na coś "ciężkiego".

      Usuń
  13. Czasy się zmieniają, dzisiaj rzeczywiście trudno nie potępiać czternastolatki w ciąży. A prawda jest taka, że ludzie są coraz bardziej wygodni, ustalają normy i zasady tak, żeby było bezproblemowo. Po co się przemęczać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogliby jednak być bardziej wyrozumiali. Chociaż to nie możliwe to potrzebne.

      Usuń
  14. Hm, może zabrzmię jak "omamiona przez system", jednak uważam, że jeśli morderca zacznie się tłumaczyć w sądzie, że zabił dlatego, że w Wojnie Secesyjnej ludzie też się nawzajem tłukli, to chyba posłaliby go na terapię. Cóż, zawsze jakaś alternatywa od więzienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zapewne ten morderca miałby rację. Morderstwo to samo - bezsensowne.

      Usuń
  15. Bez przesady, wartości są potrzebne - trzeba taką gromadę ludzi w ryzach trzymać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Nawet jeżeli się wymykają, to jest jakaś logiczna granica.

      Usuń
  16. zawsze sie znajdzie ktos to powie co mozna a co nie ale uwazma ze kazdy jest kowalem swojego losu i niech robi jak uwaza bo w koncu to jego zycie i niech bedzie szczesliwy nie krzywdzac innych...

    OdpowiedzUsuń
  17. myślę, że sama w sobie moralność powinna się opierać jedynie na szanowaniu drugiego człowieka. Natomiast sami powinniśmy decydować o swoim życiu, ciążach, itd., bez obawy o spojrzenie reszty. Jesteśmy jednak zbyt wścibscy i zbyt bardzo lubimy samych siebie dowartościowywać patrząc na nieszczęście innych, ażeby mogło to jakoś ,,przejść''.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Szacunek jest najmoralniejszy, a reszta (czyli nasze życie) powinno zostawać dla nas.

      Usuń
  18. Nie zgadzam się z Tobą. Myślę, że generalnie moralność jest czymś w nas jakby wszczepionym, ale niektóre jej elementy zmieniają się wraz ze światem. Kiedyś żyło się krócej, ludzkie ciało szybciej dojrzewało, więc wiek 14 lat był idealnym czasem na dziecko. Mordowanie za poglądy było zwykłą głupotą i chyba dobrze, że już tak nie jest. :) Świat idzie jednak w takim kierunku, że coraz mniej będzie już pewnie rzeczy nieodpowiednich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z przedmówczynią. Wydaje mi się, że przykład z zabijaniem nie jest dobry. Nikt nie powie, że "nie wypada zbijać". A NIE WOLNO i nie wypada to dwie różne sprawy.
      Sumienie to nic innego jak wyuczone w dzieciństwie zasady życia w społeczeństwie, czyli między innymi: "wypada", "nie wypada". Jedynym zgrzytem jest dynamizm z jakim zmieniają się niektóre przyzwolenia społeczne. Nie wypada spać u chłopaka od baardzo dawna, ale kobiecie wypada nosić spodnie jeżeli jej zimno/ma taki kaprys.

      Usuń
    2. Co do "dojrzewania świata"- zgadzam się całkowicie, ale nie powinniśmy zapominać o tym, że od każdych reguł istnieją wyjątki i nie rozumiem dlaczego ktoś miałby za ciążę w młodym wieku zostać potępiony, bez przyjaciół. Co do mordowania - nie zgadzam się, bo ono nadal istnieje. W niektórych krajach nie nie wolno zabijać, a po prostu zabijać nie wypada. Chociażby w krajach, w których w obecnym wieku są toczone wojny albo panuje "zacofanie".

      Usuń
    3. No tak. Chociaż w części to ja nawet nie wiem, czy nie wypada... Co do tej ciąży - moim zdaniem nie ma żadnej sytuacji, która usprawiedliwiłaby pozostawienie człowieka samego, potępionego, bez możliwości poprawy. Wręcz przeciwnie! Możemy nieźle w życiu namieszać i zawsze czekają nas tego konsekwencje, ale powinna się pojawić także ręka, która zaoferuje nam wyciągnięcie z tego bagna, bez względu na to, jak wielkie ono jest.

      Usuń
    4. Niestety, ale często tej ręki nie ma i myślę, że obie o tym wiemy. Ludzie wspierają ludzi tylko, kiedy dzieje się im dobrze.

      Usuń
  19. mnie, jeszcze bardziej niż słowo 'nie wypada' czy 'wypada', zaskakuje zdanie pytające 'co ludzie powiedzą?!'

    OdpowiedzUsuń
  20. I niestety nic na to nie poradzimy. Bo ludzie lubią zwracać innym uwagę, bo czują się wtedy lepsi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mądrzejsi. Dobrze, że ja na chorobę lepszości nie cierpię.

      Usuń
    2. ja też nie cierpię. Choć jak gadam na czacie to lubię poprawiać kogoś ortografię XD

      Usuń
    3. Wchodzisz na takie czaty typu WP czy Onet? :P

      Usuń
  21. Życie jest po prostu dziwne. Zmienia się, zmieniają się poglądy, założenia. Ceni się nie wartości moralne, ale piękno zewnętrzne, a krytykuje to, co ma do powiedzenia prosty obywatel.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby ludzie mądrzy nie milczeli tak często w ważnych chwilach i sprawach. Ale może własnie to czyni ich mądrymi.

      Usuń
    2. Zarówno mowa jak i milczenie czynią ludzi mądrymi. Trzeba wiedzieć, kiedy mówić i wiedzieć, kiedy należy milczeć.

      Usuń
    3. To trudne. I często nieopłacalne. Ludzie nie lubią ludzi mądrych.

      Usuń
    4. Warto zauważyć, że to ludzie głupi nie lubią ludzi mądrych, bo nie mogą im dorównać. Dla mnie jednak wartość, jaką jest mądrość jest jedną z najważniejszych.

      Usuń
    5. Wyżej od mądrości cenię inteligencję.

      Usuń
  22. ludzie są dziwni. uważają za dobre to,co w danym momencie jest im potrzebne. moralność zanika wydaje mi się. wartości zanikają. ciekawe co będzie potem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno ja jestem dziwna. Wydaje mi się, że moralność nie znika i nie zniknie nigdy, ale aktualnie jest w stanie mocnego zachwiania.

      Usuń
  23. Ale nie którzy naprawde przesadzają w druga stronę

    OdpowiedzUsuń
  24. Dzisiejszy świat jest zbyt zepsuty na to, by kierowanie się sumieniem wystarczyło do utrzymania ludzi w ryzach. Mam wrażenie, że w niektórych wypadkach wręcz utrudnia życie. Przerażające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak jakiekolwiek zasady trzymają ludzi w ryzach i to widać. Wszystko utrudnia życie... W pewnym sensie wszystko.

      Usuń
    2. Jasne, że widać, inaczej zapanowałoby kompletne bezhołowie... Najbardziej mimo wszystko dobre cechy i to jest smutne.

      Usuń
    3. Czasem zapuszczam się w takie rejony życia, w którym takie bezhołowie istnieje. Tam wcale nie jest lepiej niż w miejscach z zasadami.

      Usuń
    4. Zdradzisz, co to za miejsca?

      Usuń
    5. Takie, które są blisko. Może nie powinnam się chwalić.

      Usuń
  25. Moralność to pojęcie względne.

    OdpowiedzUsuń
  26. Gdyby każdy postępował według własnych zasad i własnego "mogę", to wyobraź sobie, co by działo się tu na świecie. ;D Gdyby nie było praw, zakazów, nakazów, obowiązków. Gdyby była samowolka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego tego nie popieram. Ale nie popieram też przesady i omamienia przez system.

      Usuń
  27. Masz świetny styl pisania...

    OdpowiedzUsuń
  28. Może i powinniśmy żyć tak jak nakazuje nam sumienie, ale teraz dużo człowiekowi narzucają :)

    OdpowiedzUsuń
  29. No, blisko:) Tak w sam raz, żeby skoczyć sobie na jeden dzień, zrobić wycieczkę w góry i odrobinkę się odchamić:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Moim zdaniem każdy powinien mieć swoją własną moralność, w której zawierałby zasady prawego życia nie potepiając ani nie krytykując przy tym innych.
    Swoją drogą nie wiem czy jeszcze mnie kojarzysz, wróciłam do blogowania ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinien, ale nie każdy ją ma.

      Pamiętam, witaj ;)

      Usuń

Jeśli masz zamiar napisać bezsensowny komentarz, który nic nie wnosi - od razu kliknij czerwony krzyżyk. Szanuj mój i swój czas, bo szkoda dnia. :)

Aby skomentować anonimowo, kliknij "skomentuj: Nazwa/Adres URL" wpisując w miejscu Nazwa nick, nie wpisując adresu URL.