Rozmowy z x zajmują większą część dnia.
On musi coś robić, ja muszę coś robić.
On rysuje, a ja piszę.
Wiem, gdzie powinnam być. Wiem z kim.
Wiem też, że to napada mnie ze wszystkich stron.
Coraz to nowy problem.
I to wszystko ciągnie się za moją psychiką jak cholera.
Nie chcę rozmów. Wyłączam komentowanie.
Komentujący - dwa posty wstecz.
Wybaczcie.