gdyby ktokolwiek powiedział mi, że w tak krótkim czasie stanę tu gdzie teraz stoję, że zdobędę wszystkie góry, nie stracę przy tym siły i będę miała siłę na kolejne - nie uwierzyłabym
czy ta rozpacz w rzeczywistości była zbieraniem siły?
nie sądzę, żebym kiedykolwiek mogła być już silniejsza niż teraz.
stoję na górze, ale nie patrzę z góry. jest mi przede wszystkim wstyd i wiem, że nie byłam dobrym człowiekiem. mam do siebie ogromy żal.
mimo wszystko moje życie obróciło całą mnie o 180 stopni i dało mi nową szansę, nowy dom, nowe miasto, nową pracę, nowe uczucia i pozwoliło odciąć się całkowicie. czy kiedykolwiek zaczynałam bardziej od nowa niż teraz? czy kiedykolwiek byłam mądrzejsza niż teraz, po tych wszystkich głupotach, które zrobiłam? czy kiedykolwiek miałam w sobie więcej siły i odwagi?