piątek, 13 kwietnia 2012
Czas zabijamy, chociaż leczy rany.
Patrzysz na zegarek i mówisz, że czasu coraz mniej. Ja patrzę na zegarek i zastanawiam się, do czego prowadzi ten czas. Wszystko w życiu powinno do czegoś prowadzić. A jeżeli olewamy czas teraz, to co będzie z tymi straconymi chwilami? Nie wierzę, że lewitują w kosmosie i czekają na wykorzystanie. Jeżeli wiara jest gwarancją wygranej, to czego gwarancją jest bierność? Może nie powinnam mówić, że mi nie zależy- skłamałabym. W tym wszystkim jest coś, co czyni mnie osobą, której sama opisać nie potrafię. Jestem w okresie zmian i mam wrażenie, że przypadły one na nienajlepszy termin. Termin chaosu, pędu, niezrozumienia i próbami odnalezienia czegoś do tej pory nie sprecyzowanego. Szukasz tego w moich oczach i słowach każdego dnia. Znaleźć nie potrafisz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czemu nie najlepszy termin? Nie ważne, nie zmarnuj ich. Zmiany są dobre.
OdpowiedzUsuńZamieszanie związane ze szkołą i z przyszłością.
UsuńNiektóre zmiany są dobre, owszem. Jednak nie zawsze. Czasem ktoś chce Cię zrozumieć podczas tych zmian, stara się bardzo, a Ty nie potrafisz mu tego ułatwić.
Faktycznie, masz rację, nie każde zmiany są takie genialne, ale zawsze coś tam wnoszą do życia, choćby urozmaicenie ;)
UsuńJakież zmiany Ciebie czekają?
I jakieś nowe doświadczenia, które przecież do czegoś są w życiu potrzebne ;) Urozmaicenie to coś, czego mi nie brakuje.
UsuńWybór średniej szkoły ;)
i pewnie już kminisz co chcesz zdawać na maturze... ;p
UsuńPrawdopodobnie o przedmiotach zdawanych na maturze trzeba będzie decydować w pierwszej klasie...
Usuńa wiesz już jakie studia? Orientowałaś się co Ci będzie potrzebne ;D?
UsuńChciałabym filologię polską ;)
UsuńNie orientowałam się. Wiem, że klasa humanistyczna w liceum. Do innej zresztą papierów nie składam, chyba że w drugim rzędzie ;)
Czas to taki podły uciekinier, który w bardzo szybkim tempie znika. Trzeba go wykorzystać.
OdpowiedzUsuńNie będę go goniła, bo przecież sam przecieka mi przez palce niezależnie od tego dokąd i w jaki sposób dążę.
UsuńAle nie można się temu tak bezczynnie przyglądać.
UsuńOczywiście, że nie. Porywać się z tym nurtem też nie można. Najlepiej być jakoś pośrodku ;)
UsuńAle to chyba też nie jest takie proste...
UsuńNie jest. Nie wiadomo gdzie ten środek jest...
UsuńNo i może lepiej? Wiesz, czas leci szybko, więc trzeba go wykorzystać, żeby potem nie żałować. Wiadomo, każdy ma swój sposób na życie, ale lepiej jednak z dobrymi wspomnieniami i będąc spełnionym. ;)
Usuń+ Chciałabym cię zaprosić na mojego drugiego bloga, który obraca się w muzycznym świecie. Mam nadzieję, że ci się spodoba, a opinię będziesz mogła właśnie tam zamieścić. :)
A te złe najlepiej wykorzystywać w dobrych celach, naukowych :)
UsuńZaraz odwiedzę ;D
Każda nasza czynność ma skutek, podobnie jak akcja budzi reakcję. Moim zdaniem nie wszystko jest istotne... i dobrze, bo inaczej byśmy oszaleli. Nienawidzę ludzi, którzy mówią: "wykorzystaj każdą chwilę" - tak się nie da.
OdpowiedzUsuńWiele osób przechodzi fazę poszukiwania siebie. Życzę powodzenia :)
A to nie jest przypadkiem tak, że nawet niewykorzystana chwila jest wykorzystana? :p
UsuńSiebie już odnalazłam. To jakaś faza szukania wiatru w polu ;) Takiego brakującego czynnika.
Mam filozofię na studiach ale jestem za cienka, żeby się do tego odnieść :P
UsuńAż tak chyba nigdy nie miałam. Prosty człek jestem :D
Co studiujesz? ;>
UsuńTo ja objaśnię nieco ;) Chodziło mi o to, że niezależnie od tego czy coś zrobimy w jakiejś chwili to ona przeminie i nie wróci więc jest wykorzystana. Nawet, jeżeli nic w niej nie zrobiliśmy.
Ja za to jestem bardzo złożona :p Aż za bardzo i to czasem przeszkadza ;)
Socjologię :)
OdpowiedzUsuńTeraz rozumiem i po zastanowieniu przyznaję Ci rację. Coś w tym naprawdę jest.
Ja w opinii większości ludzi również. Zresztą zależy w jakich kwestiach.
Jest, jest. Czasem jest żal, a czasem radość, ale zawsze coś jest.
UsuńCzasem dobrze być prostym, ale to raczej niewiele przypadków.
Szczerze mówiąc... jakoś trudno mi uwierzyć, by wszystko w życiu miało z góry ustalony cel..
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o cel ustalony z góry, to ja też w niego wątpię.
UsuńZmiany są dobre, choć powiem Ci, że nasze życie ktoś już zaplanował i wszystkie rzeczy, które robimy i te, których nie zdołamy mają sens.
OdpowiedzUsuńTo kwestia wiary. Ja wierzę, że kieruję sama tym co robię i tym czego nie robię.
UsuńMam starszą siostrę, więc zawsze robiłam to, co ona. Teraz jest nieco inaczej, ona jest czasem trochę bardziej infantylna niż ja, czasem ja jestem bardziej niż ona. Dlatego też prostownicy używam od którejś klasy podstawówki. :) Mam nadzieję, że będzie fajna! Mówię o Philips ProCare Keratin, jak ktoś się mnie pyta, jaką prostownicę polecę, to polecam tą, nawet jeśli jest moją drugą prostownicą. :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego założenia, że trzeba mieć chęci, a nie pędzić i piąć się w rankingu. Ja mam chęci, chcę poszerzać swoją wiedzę, ale ta historia to u mnie pięta Achillesa i tutaj akurat idzie u mnie o ilość niż o jakość. :D Ja "płaczę" jedynie, gdy ujrzę kolejną w tym roku czwórkę z pk z matmy. Jakoś nigdy nie udaje mi się zdobyć piątki i pogrążam się w "rozpaczy". Ale nie na zasadzie, że przeżywam wszystko wewnętrznie, jak jedna z moich koleżanek, tylko mówię "ŁO MATKO, kolejna czwórka? Pff". Life is brutal and full of zasadzkas, jak to mój kolega mówi. :D
Wiesz, nawet jeśli nie popadniesz w uwielbienie z tym Kingiem, to przeczytasz przynajmniej ciekawą książkę. :)
Pająki... mnóstwo osób się ich boi. Moja przyjaciółka skacze i piszczy, że zabić, jak widzi pająka... A ja lubię pająki, ale nie lubię ich, gdy stają mi na drodze. :D
Uff, napisałam komentarz, zaraz wybieram się na pociąg i kierunek - Sopot, a potem kierunek - Gdynia. :D
To wszystko tłumaczy! Ja mam brata, też starszego, więc on jako chłopak nie wie co to prostownica :p I dobrze, to pomogło oszczędzić moim włosom cierpień ;)
UsuńCzyli jesteś duszą typowo matematyczną? :P
Czytałam te kilka (chyba dwie) i jakoś nie zwróciłam uwagi na zbytnią cudowność, ale teraz postaram się coś zauważyć, bo lubię jednak coś widzieć :D
Nie no, skakać i piszczeć to nie piszczę. Po prostu mnie brzydzą. I brzydzą mnie żaby. Węże trochę mniej. Lubię psy, mam rybkę. Lubię zwierzęta, z którymi mogę porozmawiać i mają mądre oczy. Mamo, jak to brzmi ;)
Po co Ty tam? :P
Albo Ty nie dajesz mu tego znalezc ;)
OdpowiedzUsuńPo części się z tym zgadzam ;) jeżeli ktokolwiek by to znalazł to mógłby to obrócić przeciwko mnie.
Usuńa moze niekoniecznie przeciwko tobie
UsuńMoże. Możliwości jest milion.
Usuńi moze jakies sa dobre i dla ciebie
UsuńNa pewno ;) Życie jest pełne pozytywnych niespodzianek.
Usuńa co ostatnio bylo dla ciebie niespodzianka?:D
UsuńPraktycznie codziennie życie mi jakieś daje :p Zaproszenie na koncert wczoraj ;)
Usuństracone chwile przepadają na zawsze, i wcale nie lewitują w kosmosie, i nie czekają na wykorzystanie - dla nich już jest za późno..
OdpowiedzUsuńOdchodzą i nie wracają?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńo ile jest ktoś na świecie, kto potrafi cofnąć czas i ponownie je wykorzystać - lepiej niż za pierwszym razem, to wracają, ale bardzo wątpię w istnienie takiej osoby. Sądzę, że można je jedynie nadrobić innymi chwilami...
UsuńChyba nikt tego nie potrafi. A nawet jeśli, to przecież nie czas daje nam szczęście.
Usuńdokładnie tak.
UsuńCieszę się, że są różni ludzie :) Przynajmniej świat jest zaskakujący.
Usuńżycie nie miałoby najmniejszego sensu, gdyby każdy dom budowano z określonego projektu, każdy plac zabaw z takim samym rozmieszczeniem huśtawek i każdy sklep z tymi samymi ubraniami :)
UsuńWtedy byłoby poukładane. Może nawet idealne, ale nie w sensie ideału, a perfekcyjności.
UsuńJak to mówią, kto szuka ten znajdzie. Krótkie, banalne, ale mądre.
OdpowiedzUsuńA co do mijającego czasu... Chyba nie da się wykorzystać danego nam czasu maksymalnie, zawsze coś zmarnujemy, ale chyba nie ma sensu tego rozpatrywać, tylko cieszyć się tymi chwilami, które wykorzystaliśmy. Gdy człowiek ubolewa nad tym, że czas za szybko płynie, nigdy nie będzie szczęśliwy ;)
Bardzo mądre ;) Ale zawsze istnieje możliwość, że tego kogoś zmęczy szukanie.
UsuńNigdy nie należałam do ludzi, którzy ubolewaliby nad straconymi chwilami. Raczej ubolewam nad tymi, w których zrobiłam rzeczy, których robić nie powinnam.
No bo każdemu ciężko jest zaakceptować własne błędy i iść po prostu dalej, ale właśnie to jest wielka sztuka. Nauczyć się żyć ze świadomością popełniania w przeszłości niewłaściwych czynów i jeszcze wyciągnąć z nich jakąś naukę na przyszłość ;D
UsuńGorzej jeżeli ktoś tak jak ja wyciąga naukę i dalej ubolewa :p
UsuńNo tak też bywa, ale ja myślę, że czas jednak leczy rany i kiedyś się z tym pogodzisz ;D
UsuńJa też ;) Ale kiedy mi na czymś zależało, a to straciłam to boli.
UsuńWiadomo. Straty zawsze bolą. Ale chyba takie już jest życie...
UsuńZ drugiej strony gdybyśmy niczego nie żałowali, nie wiedzielibyśmy czym jest prawdziwe szczęście.
UsuńTo prawda, ale żal nie może przesłaniać nam całej reszty. Każda skrajność jest niepożądana ;P
UsuńNie może, ale czasem przysłania :)
UsuńSkrajność jest w dzisiejszych czasach hitem :p
nie warto płakać nad rozlanym mlekiem. tylko nalać ponownie. tak samo z ulotnymi chwilami. gdy nie zdążymy ich złapać nie należy zamartwiać się tym. przecież następne wykorzystamy lepiej (:
OdpowiedzUsuńŚwietne podejście :) Gorzej jak skończy się kartonik z mlekiem (czytaj: zapał do działania) :p
UsuńMAsz rację, wsdzystko powinno do czegoś prowadzić. Ale nie zawsze prowadzi ;< . ja chyba też po powrocie przenoszę się do blogspot albo gdzieś, bo mam dosyć Onetu. Tylko tak strasznie szkoda mi moich noteeek i w ogóle blogaaa. :<
OdpowiedzUsuńMiłej nauki :) Na Onecie nie mogę postu skomentować.
UsuńCzas jest nienaturalny, to tylko wymysł ludzi.
OdpowiedzUsuńLudzie wymyślili wszystko, o co się teraz zabijają.
UsuńDlatego najlepiej jest nie myśleć :)
UsuńMyśleć, nie myśleć- i tak dupa z tego wychodzi. :p
UsuńZgodzę się! ;D
UsuńKurde, ale myśleć dobrze, żeby nie być w idiotycznym społeczeństwie uznawanym za idiotę :p
UsuńAleż pokręciłaś ;D
UsuńMam prawo! Wczoraj oglądałam "Krowy na wypasie" i tam byk miał cycki (albo wymiona raczej). I jak tu społeczeństwo młode ma być mądre? :P
UsuńTo taka cenzura, żeby fiuta nie pokazać ;P
UsuńNo ale jak go ojciec byk pytał (z cyckami) czy jest prawdziwym bykiem to pomyślałam, że żenada :p
UsuńA co to fiut od cycków niby gorszy? :p
Prawdziwym bykiem nie jest, bo jest transem ;P Ja bym powiedziała, że nawet fajniejszy ;D
UsuńJak to dzieci oglądały to teraz będą myślały, że byk ma cycki :p
UsuńNo i własnie ;D
Wydaje mi się, że taki chaos sprzyja zmianom.
OdpowiedzUsuńTrochę tak. Ale ile można?
UsuńW szpitalu czas traci się potrójnie...
OdpowiedzUsuńNadal tam jesteś?
UsuńJa chciałabym wynaleźć czasowstrzymywacz. Ten cały czas działa na mnie tylko demotywująco.
OdpowiedzUsuńCo byś zrobiła, gdybyś go miała?
UsuńZatrzymałabym go, by poświęcić się swoim pasjom, na które, na co dzien nie mam po prostu... czasu. Nie gnałabym na oślep, tylko, w końcu, otworzyłabym się.
OdpowiedzUsuńJakie masz pasje? ;)
UsuńPrzede wszystkim - lubię pisać opowiadania. Mam ich mnóstwo, najstarsze pochodzą z czasów, gdy miałam 7-8 lat (niektórych nie moge sie nawet doczytać ;)). To moja największa pasja - większa nawet od chemii.
OdpowiedzUsuńMoje pasje są ściśle powiązane :) Ale zauważyłam, że moje prace niezależnie od czasu są refleksyjne i smutne.
UsuńTo przez to, że lubisz pisać "smutne prace" czy też ta przyczyna jest gdzieś głębiej w Tobie?
UsuńMyślę, że i to i to. To nie jest tak, że we mnie jest tylko smutek, ale wiem, że wypełnia mnie w większości.
UsuńWe mnie też jest więcej smutku (mam nadzieję, że kiedys się to zmieni...) spowodowanego przeszłościa, ale właśnie pisze przez to opowiadania z happy end`ami, a moi bohaterowie mają to, czego ja już nigdy nie będę mieć.
UsuńCo mają Twoi bohaterowie?
UsuńMiędzy innymi zdrowie, kochającą dwójkę rodziców, przyjaciela, który nigdy nie zdradzi, szczęście - zawsze mogą liczyć na cud, który w końcu przynosi im szczęście.
UsuńNa cud może liczyć każdy.
Usuńhehe. Czas ucieka i nie chce się zatrzymać :)
OdpowiedzUsuńTyle wiem :p Sama nie wiem czy to dobrze :p
UsuńTo nie dobrze :)
UsuńOoo, dlaczego? ;p
UsuńJak czas ucieka, to znaczy że szybciej się starzejesz. Chwile przepływają niezapamiętane. i już nie wiesz w którą strone patrzeć ;)
UsuńZapamiętuje chwile ;) A ty w którą stronę patrzysz?
UsuńStracone chwile nigdy nie powrócą, dlatego zawsze trzeba starać się korzystać z dobrych momentów i zapamiętywać je najlepiej jak się potrafi, żeby w chwili zwątpienia ponownie je przywołać na poprawienie nastroju. A czas to tylko wskazówki zegara. Skoro Twoje zmiany przypadły na nie najlepszy termin to pewnie ich efekt będzie bardziej pozytywny.
OdpowiedzUsuńtylko-slowa.blogspot.com
Dlaczego miałby być bardziej pozytywny?
UsuńJestem duszą typowo matematyczną, right. :P
OdpowiedzUsuńJa nienawidzę jedynie komarów i jaszczurek, o które mogę się potknąć na chodniku (miałam taką sytuację wracając skądś). No i generalnie nie lubię szczurów, a jak byłam na Chorwacji, to nie wiem, skąd, w łazience był szczur. Nie uciekłam z krzykiem, ale wolałam, żeby sobie poszedł.
Po co ja tam? W Sopocie byłam z przyjaciółką w KFC po twistera, potem w maku po szejka. Później pojechałyśmy do Orłowa i poszłyśmy na klif. TAA, jak tam wejść...? Ale dałyśmy radę i ślizgałyśmy się po liściach, ha, ha. To nic, że nie wolno tam wchodzić, to nic. BYŁA ŚCIEŻKA. Zlazłyśmy z klifu, poszłyśmy plażą do Gdyni Głównej i tam zostałyśmy. :) A więc byłam na spotkaniu, ale w wielu miejscach, ha, ha. Jeszcze w Gdańsku byłam, żeby przejść z peronu piątego na peron pierwszy, bo SKM do mnie nie dojeżdżają. :D Całe Trójmiasto. :o Aż się dziwię, ha, ha. :D
Czyli całkowicie przeciwnie do mnie ;) Ja jestem duszą typowo humanistyczną, a przedmiotów ścisłych najchętniej bym nie dotykała, a dotykać muszę.
UsuńKomarów też nienawidzę, ale myślę, że to podobnie jak 99% społeczeństwa :p Jaszczurki... czasem jak chodzę na spacery to widuję. Nic do nich nie mam, ale kiedy wyskakują mi ni stąd ni zowąd na drogę, to mało zawału nie dostaję, bo zaraz myślę, że to żaba, której boję się najbardziej na świecie. Szczur w łazience? To musiała być słabej jakości łazienka :p Ja kiedyś chciałam mieć szczura i nie pamiętam czym to było spowodowane, ale już mi przeszła ta głupota na szczęście :p
Czyli po prostu mieszkasz niedaleko? :P
Tiaa, miałam wszystko poukładane (tak mi się przynajmniej wydawało) i wszystko poszło się j... wietrzyć ;]
OdpowiedzUsuńZmiany męczą, ale dasz sobie z nimi rade. Podobno Bóg daje nam tyle ile możemy znieść.
Więc skąd taka fala samobójstw?
UsuńTo co było i jest stracone nigdy nie wróci, lecz to co było już na zawsze zostanie w nas, bo przeszłości nie da się zmienić.
OdpowiedzUsuńNiestety, mam taką świadomość. A może na szczęście.
UsuńNa szczęście, bo są ludzi, którzy nie potrafią tego zrozumieć. Facet to najlepszy przyjaciel. Tak jak mówisz - szczerze powie co myśli, nie nawciska kitów, nie obgada - oczywiście jeśli jest inteligentny :)
OdpowiedzUsuńAle zwykle, kiedy dziewczyna zadaje się z facetami jest uważana za puszczalską, co to dużo ukrywać...
UsuńBo wiele osób jest głupich, ma dziwne stereotypy.
UsuńTraktuję to jako zazdrość, bo nie z każdym oni chcą rozmawiać.
UsuńTak, to prawda. Z nimi też trzeba rozmawiać umiejętnie. :)
UsuńCzy ja wiem :p Gadam z nimi jak z braćmi, bo nikogo nie szukam i oni są tego świadomi :p
Usuńa ja mam ostatnio nieodparte wrażenie, że czas przepływa mi przez palce. chociaż w sumie nie powinnam.
OdpowiedzUsuńSkoro masz wrażenie, to znaczy, że coś w tym jest.
UsuńDla mnie bierność jest gwarancją, że coś możemy utracić bezpowrotnie. Niewykorzystanych szans, straconych nadziei.
OdpowiedzUsuńZwykle tracimy szanse przez bierność, a nie przez głupotę.
UsuńSzkoda, że nie ma urządzenia, które mogłoby chociaż na chwilę przystopować czas.
OdpowiedzUsuńCo wtedy byś zrobiła?
UsuńNajprawdopodobniej cieszyła się tym, co mam i nie bała o nadejście jutra.
UsuńKiedyś chciałabyś czegoś nowego i jutro musiałoby nadejść.
UsuńOczywiście, ale nie mówię o takim całkowitym zastopowaniu, ale o chociaż chwilowym :)
Usuńja boję się upływającego czasu. Boję się, że mogę go nie wykorzystac i tracic cenne chwile.
OdpowiedzUsuńCzas którzy poświęcasz na banie się to już jest czas zmarnowany.
UsuńWiem... Muszę postarać się dawać z siebie wszystko i nawet jak mi się nie chce to starać się żyć na maksa, bo czasu się nie cofnie, lepiej go nie marnować. :)
UsuńJa dopiero niedawno doszłam do takiego wniosku i robię to co mogę ;D
Usuńzacznę od dzisiaj, nie mogę od jutra, bo codziennie będę powtarzała, że zacznę od jutra. :D
UsuńTo tak jak zacznę od zaraz, a zacznę od teraz :p
UsuńCzas jest straszny. Za szybko nam przepływa przez dłonie. Najtrudniejsze w tym wszystkim jest nie marnowanie czasu. W tym współczesne społeczeństwo jest wyspecjalizowane.
OdpowiedzUsuńWspółczesne społeczeństwo jest wyspecjalizowane w narzekaniu.
UsuńNic nie dzieje się w "odpowiednim momencie". Zawsze jest coś, co nie pasuje nam w danej chwili. Ale to urok życia:-)
OdpowiedzUsuńOwszem, życie ma urok :) Ale denerwuje mnie, kiedy życie jest opóźnione.
Usuń