Wiosna nie cieszy wcale. Powoli zaczęłam rozumieć, co miałaś na myśli mówiąc, że od pewnego momentu bierność zaczyna się robić zła. A przydałoby się ruszyć, nie ze względu na egzaminy, a już bardziej na siebie samą. Dziś ostatni dzień wolnego, a ja zrobiłam niewiele. Trzeba to teraz nadrobić. Nie narzekam. Wiem, że to tylko i wyłącznie moja wina. Pora się ruszyć.
No ja już dziś wróciłam do szarej codzienności. I moja przerwa się coś przedłuża, haha.
OdpowiedzUsuńMoja przerwa trwa już kilka dni :p Taka przerwa bez przerwy od przerwy ;)
UsuńŚwięta są złe. Rozleniwią człowieka do granic możliwości.
UsuńDokładnie. A po świętach ma się jeszcze więcej roboty.
UsuńOtóż to. Pasowałoby wziąć się do pracy, bo o 14 muszę zmyć się do lekarza, a coś zrobić trzeba, haha.
UsuńAle dzisiaj chyba wszyscy tacy... rozkojarzeni są.
Spokojnie, ja też do 14 mam czas, bo potem jadę gdzieś z bratem. I szukam map transportu przesyłowego, a nie ma nigdzie odpowiednich.
UsuńRozkojarzeni albo się dopiero obudzili, że trzeba coś robić :p
Spokojnie? Jak mogę być spokojna, jak mi ludzie nad uchem stoją :D
UsuńSłuchawki na uszy i jedziesz z lenistwem :p
UsuńGdybym mogła, to byłoby cudownie, haha.
UsuńTylko się stresują tą szkołą...
UsuńKto?
UsuńJakieś siły wyższe i reformy. No i nauczyciele też, ale to dla naszego dobra.
UsuńU mnie to już te sprawy inaczej wyglądają ;)
UsuńJak?
UsuńPewne rzeczy mam za sobą ;]
UsuńChyba rozumiem ;) Wiesz, dla mnie szkoła mogłaby być wiecznym okresem.
UsuńDla mnie też, haha.
UsuńTo nie ma na co narzekać :)
UsuńNie powiedziałabym, że teraz nie ma na co narzekać, bo i owszem, jest.
UsuńNa przykład?
UsuńJa nie zamierzam sie ruszać. Mam dosyć tego wyścigu szczurów. Wciąż mam jakieś nieprawidłowe priorytety, a szkoła nie pomaga mi tego naprawić.
OdpowiedzUsuńMartwić będę się jutro ;P
A jednak zmieniłam adres, Onet wyprowadził mnie wczoraj z równiwagi ;)
Leukonoe
Też myślę, że mam nieprawidłowe, ale jutro to ja mam dwa sprawdziany, więc będzie za późno, żeby się martwić.
UsuńWitaj :) Liczę, że Onet się naprawi.
Ja wkopałam się w poprawę z matmy, która jest już nieodwołalna (oto skutek moich porypanych przekoniań i priorytetów - ubzdurałam sobię, że MUSZE poprawiać czwórkę - teraz tego szczerze żałuję...) do tego sprawdzian z niemieckiego i angielski.
OdpowiedzUsuńCzwartek bedzie niezły - historia i 100 dat do wykucia jedynie z 3 tematów (a ponoć biorę historię podstawową...).
I jak tutaj nie kochać szkoły? ;P
Ja mam masę ćwiczeń do uzupełnienia :p A z matmy mam łaskawą nauczycielkę. Gorzej z innymi przedmiotami...
UsuńCóż, szkoła jest super.
Ja mam dziwną matematyczkę - nie dość, że wygląda jak taki jamnik to jeszcze niezbyt dobrze tłumaczy. A szkoda, bo nie jest głupia i w pamięci wykonuje naprawdę skomplikowane obliczenia. Ona to by sie chyba czuła najlepiej w takiej klasie matematycznej, gdzie wszyscy uczniowie byliby jakimiś wybrykami natury z kalkulatorami zamiast mózgów ;P
UsuńMoże jeszcze się nie nauczyła uczyć, bo krótko uczy? Ale sieczkę ze zdania zrobiłam :p
UsuńNie, ona już chyba troche lat uczy. Chyba... Nie sposób określić jej wiek, a przecież wprost to jej nie zapytam ;P
UsuńTeż masz problemy z określaniem wieku u ludzi? :D
UsuńI to jaki! ;P Moja historyczka, na przykład, to taka typowa baba ze wsi - długi, gruby warkocz, chodaki, "kocowate" ubrania, nieumalowana i mówiąca lekką gwarą. Dałam jej tak około 44 lata - okazało sie, że kobieta w tym roku kończy 34.
UsuńJejku, ja też tak mam :p
UsuńOstatnio oceniłam sąsiadkę na 32, okazało się że ma 25.
Chyba nie umiemy wyciągać wniosków... Albo te kobiety nie potrafią o siebie zadbać ;P
UsuńPodziwiam tych, którzy mają wiekomierz w oczach :p
UsuńEch, chciałabym umieć też tak sobie powiedzieć.
OdpowiedzUsuńTaka umiejętność mówienia nic nie daje, bo i tak robię niewiele :P
UsuńAno, trzeba się ruszyć. Bo się depresja pogłębi.
OdpowiedzUsuńNie mam depresji :p jeszcze.
UsuńAle ja mam. Początki takie.
UsuńWiosenna depresja?
UsuńRaczej świąteczna ;D
UsuńŚwiąteczna? ;> Przecież to powinien być okres radości.
UsuńOj, nie dla mnie.
UsuńDlaczego?
UsuńBo moja rodzinka mało sympatyczna jest.
UsuńMoja też. Ale olewam to sobie. Żyję w swoim świecie.
UsuńNajlepsze wyjście :)
UsuńDo pewnego momentu owszem.
UsuńWszystko jest dobre do pewnego momentu, więc nawet o tym nie wspominam, bo to oczywiste.
UsuńZna się kilku pasjonatów przekraczania granic.
UsuńOj taaam.
UsuńWiesz, mnie się wydaje, że wszystko jest dla ludzi.
UsuńWino też! ;D
UsuńMiałam na myśli przede wszystkim wino! :p
UsuńO! Jak doskonale się rozumiemy :)
UsuńKurczę, dawno nie byłam na żadnej imprezie.
UsuńJa też nie, ale nie przepadam za takimi masówkami. Wolę w małym gronie znajomych.
UsuńJa nie przepadam za gronem znajomych ;)
UsuńOstatni dzień wolnego, a ja leżę w łóżku z laptopem i wyrzutami sumienia. Nic nowego. Za chwilę też mam zamiar się ruszyć, kiedyś trzeba.
OdpowiedzUsuńDlaczego wyrzutami sumienia?
UsuńMiałam po prostu ambitne plany na te kilka dni wolnego - nadrobić wszystkie zaległości, skończyć zaczęte rysunki, zrobić mnóstwo innych rzeczy. Tymczasem nawet nie tknęłam tego wszystkiego palcem!
UsuńTeż miałam takie plany i też nic nie zrobiłam. A czas goni. Mimo wszystko nie żałuję lenistwa.
UsuńMożna się postarać to nadrobić, ale nie robię tego :p
Ja w sumie też nie żałuję - od wakacji nie byłam tak wypoczęta i beztroska. Ale jednak część mnie krzyczy, że nie powinnam tak robić, bo jutro będę tego żałować. Dwa sprawdziany w dzień po świętach to bardzo fajna sprawa. A potem jeszcze kolejne trzy ;>
UsuńA ja nie wypoczęłam, bo cały czas mówiłam sobie, że muszę coś zrobić. Też mam te sprawdziany, do których przydało by się coś zrobić. Ale już coś tam działać zaczęłam ;)
UsuńJa właśnie postanowiłam - wyłączam laptopa i siadam do książek. Zdążymy, zobaczysz! ;d
UsuńJa już coś tam zaczęłam ogarniać :p Mam jeszcze jechać gdzieś z bratem i można zacząć żyć :p
UsuńUuu, chyba kiepsko mi poszło, dopiero teraz wróciłam do domu. Ale mam duży kubek kawy, mogę zaczynać ;p
UsuńA mi poszło znakomicie ;D Tak mógłby wyglądać każdy dzień w szkole.
UsuńPrzeżyłyśmy jednak! ;p
UsuńMam przeczucie, że jutro będzie nieco gorzej :p
UsuńDla mnie bierność nigdy nie była dobra. Nie lubię tego stanu.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś usłyszałam, żebym spróbowała być bierna.
UsuńNaprawdę? Mnie czasami bierność i nuda "dobija" i prowadzi do głupich pomysłów, myśli.
UsuńDokładnie. Może ten ktoś uznał, że wszystko w co wierzę to bezsens?
UsuńA czy w tym wszystkim widzisz sens? To jest chyba najważniejsze.
UsuńWiesz, że po rozmowie i kłótniach o aborcję u mnie na blogu i po tym jak stwierdzono, że jestem bez sensu to w to, w co wierzę widzę jeszcze większy sens?
UsuńSkąd ja to znam :D. Znajome mi niesamowicie. U mnie podobnie :)
OdpowiedzUsuńJa w ciągu ostatnich kilku godzin od napisania postu zrobiłam dużą część tego, co miałam zrobić :)
UsuńBrawo. Ja od napisania postu, nie zrobiłam nic co miałam zrobić :D. Gratulacje dla ciebie :)
UsuńMatko, żebyś widziała jak odrabiałam biologię...
UsuńŻebyś widziała jak sie zabieram do zrobienia czegokolwiek :D
UsuńAż tak źle? :P
UsuńTak :). A nawet jeszcze gorzej :)
UsuńNie wierzę, nie może być bardzo źle :p
UsuńBałagan w pokoju, świąteczne ozdoby i masa prania. A ja siedze na kompie ;)
UsuńDobra tam, masz na to całe życie :p
UsuńLenistwo, ach lenistwo :P
OdpowiedzUsuńSkojarzyło mi się z "Biedronka, ach Biedronka" :p
UsuńOch, ja też nie zrobiłam nic, a teraz jeszcze jadę do kina. ;D
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej masz sensowny odpoczynek ;D Na jaki film jedziesz?
UsuńTitanic w 3D. Opłacało się, na dużym ekranie i w 3D ogląda się to zupełnie inaczej niż w zwykłym telewizorze ;P
UsuńHmmm... Może wybiorę się do siebie ;D
UsuńJa nie żałuję tych 19 zł, polecam ;)
UsuńU mnie bilety są chyba nieco tańsze :p
UsuńTo fajnie, u nas są drogie, szczególnie w weekendy -.-
UsuńU nas jakoś zawsze taka sama cena :p
UsuńNo to masz ode mnie solidnego kopniaka na rozruch, o! :D
OdpowiedzUsuńNo i jest motywacja ;D
UsuńTo najważniejsze... a teraz czekamy na efekty :)
UsuńSą efekty ;D
UsuńNajtrudniej chyba się ruszyć, wziąć w garść i zacząć działać.
OdpowiedzUsuńA potem to już z górki ;)
UsuńJak dobrze znaleźć pokrewną duszę w swoim nicnierobieniu.. ;-)
OdpowiedzUsuńA jak dobrze wyleczyć się z nicnierobienia :D
UsuńNiby tak...
OdpowiedzUsuńChyba to zależy od człowieka.
Usuńlepiej działać niż narzekać ;)
OdpowiedzUsuńJa nie narzekam- ja stwierdzam fakty :p
UsuńZaprosiłam Cię do zabawy u mnie, zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńOK ;D
Usuńoj , ja dopiero wczoraj ogarnęłam się po wolnym , bo tak to było ze mną bardzo źle nic mi się nie chciało zrobić ;)
OdpowiedzUsuń+człowiek z mydła potrzebny mi na plastykę ;p
My takich fajnych rzeczy nie robimy :)
Usuńoj , uwierz że fajne to to nie było ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego nie? :P
UsuńA bo tak się bawić w tym mydle to jest porażka , nie lubię takiego czegoś , zdecydowanie wole rysować/malować niż rzeźbić ;D
OdpowiedzUsuńTakie rzeźbienie rozwija kreatywność :p Szukaj dobrych stron! :D
Usuń