wtorek, 12 lutego 2013

Dlaczego polskiego rapu nie ma w polskiej telewizji?

...I w ogóle, w mediach? Kiedy odepchnięto prawdziwość i dlaczego gatunek mimo mody, która przeminęła nadal odnosi sukcesy, praktycznie bez promocji? Wybitne talenty- Zeus, Bisz, Sulin, O.S.T.R, Młody M, HuczuHucz, Małpa, B.R.O czy chociażby Bonson- to oni odnoszą karierę bez reklam, nagłośniania działalności w mediach. Cóż to innego, aniżeli nie wybitny talent i potrzeba na odkrywanie prawdy przez społeczeństwo? Tak czy inaczej, jeśli jesteś jednym z uważających, że rap to wyzwiska nie niosące za sobą przesłania, a znasz dwa utwory na krzyż- na górze po prawej stronie masz czerwony krzyżyk, kliknij lepiej.
Źródło: popkiller.pl

WIESZ CO SIĘ LICZY?
I proszę, nie chodzi mi tu o pana Andrzejewskiego, który jest ikoną i często jego "blask" za bardzo przyćmiewa młode talenty, a skandale niestety stają się głośniejsze niż przesłanie. Nie mam na myśli pana Marca, który dawno powinien przestać się kompromitować na scenie muzycznej. Nie obchodzi mnie gotowy "rap" takich "artystów" jak Liber, Mrozu czy Doniu, bo nie jestem pewna czy ta muzyka zasługuje na miano chociażby popu, a sami "wielcy twórcy" nie odróżniają pojęcia rap od hip-hopu.
Bum wywołany filmem po którym sezonowi wzruszeni fani ulicznej muzyki nie mogli zapamiętać tytułu, bo "jesteś" czy "jestem" tym bogiem do diaska? Zapewne wyszukiwanie hasła Magik wzrosło licznie, tylko po co, skoro w tym bagnie została zachowana ścisłość co najwyżej z nazwiskiem bohatera. Po co raperom fani sezonowi? Moda na bycie hip-hopowcem przemija i przykro mi to stwierdzić drodzy rockowcy, ale nadeszła Wasza kolej! Gimbaza pragnąca wcielić się w rolę hipsty rusza w Waszym kierunku.

HIP-HOP TO NIE PRACA
Dlaczego tak mało wiemy o artystach? Warto wspomnieć, że raperzy to nie tylko ćpuny z podwórka. Pih skończył prawo, na studiach miał stypendium naukowe, Łona również skończył prawo; Słoń ukończył studia dziennikarskie; Eldo - studiował filozofię, jego teksty są drukowane w podręcznikach szkolnych; Wymieniać dalej? Pochopna ocena Polaków i ich nieświadomość- to daje szanse wybicia się tańczącej Bóg jeden wie komu kobiecie. Nie ma bata- społeczeństwo głupieje i nie chce myśleć.
Źródło: hotrap.pl
Przy prawdziwym talencie nie potrzebny jest blask fleszy. Pih udziela średnio jednego wywiadu przed wydaniem płyty, a Pezet będąc u Wojewódzkiego inteligencją przebił wszechwiedzącego bruneta w okularkach. Mistrz Sokół- władca pióra. Tak więc jakież było moje zdziwienie, kiedy dziś w telewizji Eska zobaczyłam godzinny program o hip-hopie.

I DUMNIE REPREZENTUJ
Kłótnie fanów. Wystarczy chwila, a na najpopularniejszym światowym portalu z filmikami i teledyskami pojawia się masa bezsensownych komentarzy, przepychanek i próba udowodnienia czegoś, zabicia czyjejś ambicji, którzy "niby-mądrościami", kłócą się niczym banda chłopaków z technikum o zimne piwo w lecie, hejtując przy tym więcej niż myśląc. Ambicje mojego kolegi zakończyły się na zawodówce, bo jego marzeniem było rozprowadzać płyty Chady, ja zawsze marzyłam, żeby móc dorastać rap-poetom chociażby do pięt. Chciałam, żeby znano moją odmienność i poznawano jak dziś Kaena, DonGurala, Cira, Hukosa, Małolata czy Hadesa. Siedzenie przed komputerem nikomu nie zapewniło godnego życia.
Nie zliczę nazwisk genialnych raperów o których chciałabym wspomnieć w tym poście, nie zliczę też niesamowitych bitów przeszywających mój umysł kiedy stawiam rano nogi na chodniku. Jedno wiem-prawdziwej muzyki się słucha, a nie hejtuje na youtube i pluje się jadem w stronę każdego innego gatunku niż ten "najlepszy" dla nas. Dawno minęły czasy, w których na Vivie słychać było dobrą muzykę, a nie widać było tylko czteropaki pięknych pań.
Źródło: loveit.pl

CO NAJLEPSZEGO MOGĘ CI DAĆ
Nikomu nie chodzi o okrzyknięcie zdradziecką szują, ale każdy chce zarabiać hajs na tym co robi. Ludzie nie kupują płyt, ściągają z internetu, po czym nie przesłuchują nawet 1/3 płyty jeśli nie została ona odpowiednio zareklamowana. Hip-hop nie jest pokazywany w telewizji, bo nie jest "sprzedajny", a słuchanie i interpretacja tekstu nie jest mocną stroną narodu. Owszem, można usłyszeć Donatana, ale na więcej bym nie liczyła. Eminem za to sprzedaje się świetnie- nie dość, że nie nasz język to jeszcze kawałek z panną R nagrał- niezwykle fashion zagranie. Czy to dlatego, że nie jest polakiem? Może po prostu nie lubimy tego co ojczyste i z góry zakładamy, że ma ta złą jakość?
Co więcej, niektórzy raperzy nie chcą pokazywać się w telewizji, bo "przecież hip-hop to nie fotki w kolorowych pismach". Oni nie potrzebują nagłaśniania- oni są unikalnymi talentami, którym rodzice nie pomogli, bo do niczego nie mogli zmusić ludzi. Podobnie jak nie markowe ciuchy z literkami n i y, a także innymi dobrze opróżniającymi portfel gadżetami - to przede wszystkim przesłanie, o którym tak często zapominamy skupiając się na tym, co w jak najlepszym opakowaniu próbują nam sprzedać prezenterzy z pięknie wyszkolonym uśmiechem pasującym do każdych butów.

Muzyka dla elity, tak często kochana jak nienawidzona. Czy możliwe jest, że zostanie ukazana w całej okazałości? A może lepiej, żeby nie było jej w mediach i żeby zachowała elitarność i odrębność?

i informacje przez fb - tutaj

26 komentarzy:

  1. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ta muzyka broni się sama. Nie musi być nagłaśniana czy pokazywana w telewizji, żeby istniała. Mówiąc szczerze wydaje mi się, że to też nadaje jej pewną prawdziwość.
    Magik pewnie się w grobie przewraca, jak patrzy na swoją sezonową popularność... Kłótnie fanów to też głupota, w końcu muzyka powinna łączyć, nie dzielić, i to tyczy się każdego jej gatunku.
    Czytając ten tekst, przyszły mi do głowy Relacje Eldo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam się, to się wypowiem xD W zeszłym roku byłam na Grillowaniu UAM (swoją drogą Lipali grali zajebiście), gdzie gwiazdą był Pezet, z racji tego grał na końcu. Podobno wszystkie zespoły zadowoliły się kiełbaską, a on potrzebował lusterka, żeby zagrać xD Nie wiem, może plotki, w każdym razie my pojechaliśmy do domu, bo jakoś nie przemawia do mnie hip-hop, rap, nie wiem, nie rozróżniam. Dziwnym trafem jakoś połowa ludzi też się zmyła. Zostali chłopce z czapkami na bok i bluzami z wielkim logo typu co-to-nie-ja i ci, którzy już ledwo chodzili. Dobra, generalizuję z tymi pierwszymi, ale oni pewnie też nie słuchają na co dzień raczej gitarowej muzyki. Dobra, mniejsza z tym.
    Może w tych telewizjach też nie lubią tego typu muzyki? xD Dobra, żartuję. A może nie ma z tv, bo MTV jest już stają muzyczną z nazwy? Ty cytując ich dajesz tylko dowód na to, że oni tam być nie chcą. Nie wiem jakie są wyniki sprzedaży płyt, a to może coś mówić. Jeśli sprzedają płyty bez promocji, jeśli ludzie pchają się na koncerty, to jaki jest problem? Najlepiej sprzedającą się płytą w zeszłym roku, była płyta Artura Andrusa, a jakoś nie pamiętam, żeby była specjalnie promowana.
    A jeśli chodzi o wspomniały przez Ciebie film, to gdy usłyszałam o Magiku i Paktofonice, to pomyślałam sobie, że w ogóle wtf, skoro Magik to Kaliber xD
    I jeszcze jedno. Wiem, że to denerwuje, że w telewizji, radiu leci od groma szajsu, ale to jest właśnie muzyka komercyjna. Też bym sobie życzyła, żeby w telewizji było więcej muzyki, której ja słucham, ale to sobie możemy tak przerzucać argumenty, dlaczego właśnie ta muzyka, a nie inna. Myślę, że znalazłby się ktoś, to stwierdziłby, że powinien lecieć Behemot, bo to w końcu światowy poziom muzyki (ciężko się nie zgodzić xD). Także nie widzę też powodu zachwycania się nad jednym konkretnym gatunkiem, bo każdy lubi coś innego. Masy to masy, a zobacz - Ty dotarłaś do tego, co lubisz.
    Nie żebym się rozpisała i żebym nie na temat pisała xD Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja odróżniam dwie kategorie- fanów i Fanów. Wydaje mi się,że Ty spotkałaś fanów. Nie wiem, czego potrzebował Pezet- ciężko ocenić co jest plotką a co prawdą, o czym sama pewnie wiesz. Nie każdego interesuje taka muzyka.
      W MTV (nie wiem, może to tylko moje wrażenie) muzyka nie jest główną specjalizacją, a ostatnio stała się tylko dodatkiem. Nie chodzi do końca o obecność w mediach, a sam fakt, że ludzie, którzy nie słuchają rapu, nie interesują się nim oceniają go- a gdyby raperzy byli w mediach myślę, że sytuacja miałaby się inaczej.
      Ja z kolei nie życzyłabym sobie, żeby tylko rap leciał w telewizji. Chciałabym z kolei, żeby ludzie byli bardziej wykształceni i zainteresowani innymi gatunkami niż tylko pospolita Gaga, żeby się nie ograniczali lub jak to nazywasz - zachwycali się nad jednym konkretnym gatunkiem.
      O Farnej słyszałam, ale nie pasowała mi do tematu;)
      Również pozdrawiam.;)

      Usuń
    2. Znaczy, że fan, to taki na pokaz? Myślę, że oni po prostu lubią szpanować :) A definicja fana/Fana jest dosyć szeroka.
      Krążą stereotypy o różnych gatunkach muzycznych, w końcu metale zabijają koty, a raperzy biją się na klatce (ewentualnie na koncertach). Tak już jest, w sumie nie wiem, czy samo pokazanie w telewizji/puszczenie w radiu dużo zmieni. Nawet gdyby, to byłby to bardzo długi proces.
      Z tym wykształceniem, to wiesz... dzisiaj mgr to może mieć każdy, wystarczy zapłacić, a sama widzę po niektórych ludziach u mnie, że to pustaki (w tym kontekście wspomniałam o Farnej xD). Wątpię czy interesują się czymś więcej, niż tym, co leci w telewizji. Z tym zachwytem to nie chodziło mi o pospolitą muzykę, tylko o to, że każdy fan danego gatunku znajdzie dobry powód, aby to jego ulubiona muzyka leciała w telewizji :)

      Usuń
  3. Aha, jeszcze jedno: Ewa Frana też teraz studiuje prawo xD

    OdpowiedzUsuń
  4. post przeczytam jak wróce ze szkoły ;)

    wiem, wiem! jakbyś chciałą występować to daj znać! ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Może właśnie w tym jej urok, że jest niszowa? Nie sądzisz, e jakby pojawiła się w mediach, to by się skomercjalizowała? Nie wiem sama ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. HIP HOP NA ZAWSZE !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam się na hip-hopie, nie jestem fanką, nie lubię tego gatunku i naprawdę mało mnie obchodzi, czy ta muzyka jest w radiu, czy też nie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem to taka trochę dyskryminacja, w tym przypadku danego gatunku muzyki. Powiem tak, nie jestem nałogową słuchaczką, ale znam, lubię i szanuję takich wykonawców jak Eldo, B.R.O, O.S.T.R czy chociażby Zeusa bądź Bonsona lub Pezeta.
    Czemu ludzie nie akceptują w Polsce tego gatunku? Wydaje mi się, że przez to, że kojarzy im się to tylko i wyłącznie z wulgaryzmami. Ale witaj w Polsce. Tu tych stereotypów nie pokonasz.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z reguły osoby takie jak Pezet i Eldo ( z tego, co zauważyłam, bo zaczęłam ich słuchać, nie wiem przez co, po prostu. nie zaczęłam słuchać Paktofoniki i nie zaczne, mimo tego, że większośc terazniejszych "fanów" zrobili to dopiero po filmie "jesteś bogiem" tak samo nie zaczełam słuchać Pezeta tylko dlatego że na 4fun.tv zobaczyłam klip "na pewno") a więc: takie osoby jak Pezet czy Eldo tworzą piosenki, rapują O CZYMŚ. a z reguły te piosenki które na kanałach muzycznych są najpopularniejsze nie mówią totalnie o niczym, wpadają po prostu w ucho. Myślę, że nie wszyscy chcą skupiać się na tekstach czy przekazie piosenki. Ona ma być chwytliwa i już. Na piosenkach np. Eldo trzeba się skupić żeby cokolwiek z nich wynieść. A dzisiaj muzyka dla wielu to tylko zabawa i relaks.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie tam nie zależy, żeby ulubieni wykonawcy byli na topie, bo to w dzisiejszych czasach oznacza totalne sprzedanie się. Niechaj radują uszy i serca fanów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja uważam,że właśnie im mniej takiej muzyki w telewizji i radiu tym lepiej dla artystów.ludzie i tak ich słuchaj. internet teraz jest siłą. a telewizja i radio samą muzykę komercyjną prawie promują.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak kogoś ciekawi ten gatunek to zawsze coś dla siebie znajdzie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Skradłaś moje serce tym postem :D. Tak poważnie mówiąc, to jestem w kulturze hip-hopowej od małego berbecia, nie pamiętam już nawet kiedy zaczęłam, ale z każdym rokiem coraz więcej. I najpierw był wielki bum, potem, gdy rap się rozpowszechnił, powoli zaczął znikać do podziemi, a teraz znów wyczuwam tendencje wzrastające. Bo zaczęło się. Nie jest już o nim całkiem cicho. W gazetach takich jak, Wprost czy Newsweek już kilkakrotnie pojawiały się artykuły o polskiej kulturze hip-hopowej czy o polskich raperach (w przeciągu ostatnich kilku miesięcy, w okolicach tworzenia, jak i już po premierze filmu "Jesteś Bogiem"). Ostatnio w radio mogłam usłyszeć "Banicję" Bisza, to było piękne! Niezmiernie lubię takie zaskoczenia i niespodzianki, aż mi serce zaczyna mocniej bić. Nie rozumiem, dlaczego są tak bardzo kontrastowe stosunki ludzi wobec tej muzyki. Jedni kochają, drudzy nienawidzą. Za dużo stereotypów i oceniania powierzchownie, nie zagłębiając się w naprawdę wartościowe teksty. A prawdą jest, że na liście OLiS coraz więcej płyt rapowych! Z tego również niezmiernie się cieszę. Płyty niektórych raperów sprzedają się o niebo lepiej niż płyty innych polskich wokalistów. I fakt, niektórzy za dużo ściągają. Nielegalnie. Ale są ludzie, którzy kupują i doceniają pracę raperów, o czym właśnie świadczą notowania oficjalnej listy sprzedaży :). Ja zawsze kupowałam, bo mam na tym punkcie prawdziwą, wręcz obsesję :D.

    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja na hip hopie się nie znam, szczerze, nie interesuje mnie to zbytnio (nawiasem, dzisiaj w szkole mieliśmy projekcie filmu "jesteś bogiem" wraz udziałem Leszka Dawida byłego nauczyciela jezyka angielskieog w mojej szkole ;)). wiesz.. jeśli chodzi o metal i tak dalej to on też nie jest puszczany w radiu. z góry wiadomo, że do rozgłośni nie wejdzie mało chwytliwy kawałek. wyobrażasz sobie takiego Behemota albo Slayera na rmffm? :> a utowry ściągane nielegalnie to każdy artysta odczuwa w swej kieszeni ;)
    po za tym jestem też tego zdania, że jeśli ludzie interesuję się tym gatunkiem to sami wyszukają wszystkie dobre zespoły. a muzyka to muzyka, powinna łączyć ludzi, a nie ich dzielić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, może Behemota sobie nie wyobrażam, ale na pewno nie chcę, żeby był krytykowany rzez ludzi, którzy nie mają o nim pojęcia.
      Ściąganie utworów to indywidualna kwestia szacunku (lub jego braku).
      Niestety, muzyka dzieli. Przynajmniej w komentarzach na youtube.

      Usuń
    2. żadny rodzaj muzyki nie powinnien być krytykowanym jelsi nie mam o nim bladego pojecia.
      wiem, wiem.
      niektórzy lduzie teog wgl nie rozumieją, no cóż...

      okej! ;)

      Usuń
  15. naprawdę wiele świetnej muzyki nie jest pokazywane w mediach - oni chcą kasy, a nie przekazu i talentu. Morał z tego taki, że jak chcesz posłuchać czegoś dobrego to nie włączaj ani radia, ani TV.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czasem to co nie jest promowane jest lepsze

    OdpowiedzUsuń
  17. ja długo próbowałam się przekonać do takiej muzyki. w końcu mój chłopak zaraził mnie nią. dosłownie. którejś nocy kiedy nie mogłam spać, zgrałam sobie na telefon kilka utworów, wsłuchałam się - czasem potrzebowałam kilkakrotnie odsłuchać jeden utwór i zrozumiałam, że w wielu tych artystach jest wielki talent. i może właśnie o to chodzi - im mniej komercyjni tym lepiej

    OdpowiedzUsuń
  18. Myślę, że w ludziach,a szczególnie wśród Polaków, panuje przekonanie o gatunkowej klasyfikacji. Mieliśmy teraz taki problem przy rozpisywaniu projektu sceny muzyczej i chcemy się z nim zmierzyć. Nie można z góry zakładać, że coś nam się nie spodoba, jeśli nie spróbujemy tego zrozumieć. Muzyka to jedność i łączy w sobie wiele elementów. Zadziwiające jest to, że skinheada spokojnie mogłyby pochłonąć warsztaty z gospelu czy rapu, tylko on sam tego przed sobą nie przyzna. Bo trzeba dbać o image, a nie o rozwój muzyczny. Mentalność XXI wieku.

    OdpowiedzUsuń
  19. O cholera, miałam iść spać a muszę skomentować!
    Polski dobry rap jeszcze parę lat temu można było usłyszeć na 4funie - u mnie od tego się zaczęło. nim skończyłam 10 lat, już czekałam na godzinę rapu w tv.. :) to było ponad 10 lat temu... Peja, owszem, już nie słucham, ale nie można mówić o nim źle bo jest jednym z ojców Polskiego rapu, do tego zna od korzeni czarny rap i ja to bardzo doceniam, docenić też należy jego determinację - ze slumsów, do czegoś wielkiego, podobnie jak Sokół, guru.
    a rap pojawia się co raz więcej w mediach, wydaje mi się że powoli wyłazi w kulturę i sama nie wiem czy się z tego cieszyć. tak jak napisałaś o gimbazie. i oby rap nei zszedł na dubstepowe bity, bo ja jestem za pure boom bapem i experymentalami w stylu pod który można nawinąć bez potykania przez połamane napierdalanie.
    Eminem.. też doszedł do swego, jak Peja, ale on za to płaci. oddał duszę, jak sam mówi, za fejm, a żadne recovery mu nie pomoże. polecam badać rynek muzyczny amerykański, skąd się bierze sława i banknoty i drzewa w klipach? diabły i nawijka typu 'am a monster'? to już grubsza sprawa:D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jak usłyszałam Donatana na esce byłam tak zaskoczona, że masakra! A ostatnio chyba, chyba nawet na vivie puścili Pezeta. Gęba mi się ucieszyła.
    Zdaje mi się, że rap nigdy nie będzie puszczany w telewizji. Ale uwielbiam go za to, że potrafi on istnieć bez nagłośnienia. Że potrafi funkcjonować i mieć wielu zwolenników.
    I piątka za wymienionych! ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar napisać bezsensowny komentarz, który nic nie wnosi - od razu kliknij czerwony krzyżyk. Szanuj mój i swój czas, bo szkoda dnia. :)

Aby skomentować anonimowo, kliknij "skomentuj: Nazwa/Adres URL" wpisując w miejscu Nazwa nick, nie wpisując adresu URL.