A wydawać by się mogło, że przecież nie znaczysz już nic. Teraz to już czas przeszły. Cholera. Minuta. I znowu. Stałam się niekompletna. Wewnętrzne turbulencje. Muszę się leczyć. Przez Ciebie i najlepiej z Ciebie.
wyleczyć się z człowieka jest strasznie trudno. wiem po sobie, że najlepszym lekarstwem na to jest drugi człowiek. gorzej, jeśli organizm "odrzuca" lek. chce tylko tego jedynego. straszne i boli, jak sam skurwysyn.
Właśnie miałam komentować poprzedni post, a tu już coś nowego...
OdpowiedzUsuńCzas, czas, czas. To chyba jedyne lekarstwo.
Poprzedni post miał zablokowane komentarze.
Usuńwyleczyć się z człowieka jest strasznie trudno. wiem po sobie, że najlepszym lekarstwem na to jest drugi człowiek. gorzej, jeśli organizm "odrzuca" lek. chce tylko tego jedynego.
OdpowiedzUsuństraszne i boli, jak sam skurwysyn.
podpisuję się pod tym komentarzem. całym sercem.
Usuńna wyleczenie się potrzeba drugiego człowieka. i czasu. duuużo czasu.
Trudne zadanie..
OdpowiedzUsuńJak na matmie.
UsuńTrudne zadanie, jak ktoś wyżej napisał, ale jaka za to satysfakcja, gdy się z tym upora człowiek.
OdpowiedzUsuńOby.
Usuńniestety ale cholerni trudno jest się z kogoś wyleczyć,szczególnie kiedy ta osoba jest tuż obok ciągle
OdpowiedzUsuń"obok" to jeszcze nie blisko
UsuńPowinno się za to należeć odszkodowanie.
OdpowiedzUsuńTa zniewaga krwi wymaga.
UsuńNieodwzajemnione uczucie to chyba najgorsze zaburzenie psychiczne, jakie znam...
OdpowiedzUsuń"nieodwzajemnione"- nie, to nie tędy droga.
UsuńWydaje mi się, że teraz każdy komentarz będzie irytujący, bo monotematyczny...
OdpowiedzUsuńNapiłabym się z Tobą wódki dziś.
UsuńNajtrudniej jest się chyba wyleczyć, gdy nie do końca tego chcemy...
OdpowiedzUsuńBingo.
Usuń