A. Mickiewicz "Oda do młodości"
Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy;Młodości! dodaj mi skrzydła!
Niech nad martwym wzlecę światem
W rajską dziedzinę ułudy:
Kędy zapał tworzy cudy,
Nowości potrząsa kwiatem
I obleka w nadziei złote malowidła.
Niechaj, kogo wiek zamroczy,
Chyląc ku ziemi poradlone czoło,
Takie widzi świata koło,
Jakie tępymi zakreśla oczy.
Patrz na dół - kędy wieczna mgła zaciemia
Obszar gnuśności zalany odmętem;
To ziemia!
Patrz. jak nad jej wody trupie
Wzbił się jakiś płaz w skorupie.
Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem;
Razem, młodzi przyjaciele!...
W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele;
Jednością silni, rozumni szałem,
Razem, młodzi przyjaciele!...
I ten szczęśliwy, kto padł wśród zawodu,
Razem, młodzi przyjaciele!...
Choć droga stroma i śliska,
Gwałt i słabość bronią wchodu:
Gwałt niech się gwałtem odciska,
A ze słabością łamać uczmy się za młodu!
Dzieckiem w kolebce kto łeb urwał Hydrze,
Ten młody zdusi Centaury,
Piekłu ofiarę wydrze,
Do nieba pójdzie po laury.
Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga;
Łam, czego rozum nie złamie:
Młodości! orla twych lotów potęga,
Jako piorun twoje ramię.
Hej! ramię do ramienia! spólnymi łańcuchy
Opaszmy ziemskie kolisko!
Zestrzelmy myśli w jedno ognisko
I w jedno ognisko duchy!...
Dalej, bryło, z posad świata!
Nowymi cię pchniemy tory,
Aż opleśniałej zbywszy się kory,
Zielone przypomnisz lata.
A jako w krajach zamętu i nocy,
Skłóconych żywiołów waśnią,
Jednym "stań się" z bożej mocy
Świat rzeczy stanął na zrębie;
Szumią wichry, cieką głębie,
A gwiazdy błękit rozjaśnią -
W krajach ludzkości jeszcze noc głucha:
Żywioły chęci jeszcze są w wojnie;
Oto miłość ogniem zionie,
Pryskają nieczułe lody
I przesądy światło ćmiące;
Nigdy nie trawiłam Mickiewicza...
OdpowiedzUsuńA ja Słowackiego.
UsuńTak go sobie przeglądam teraz, i w sumie, jak dla mnie, tak samo pierdolnięty jak Adaś.
UsuńNie wiem, może dla mnie to ma za dużo romantyzmu, nadymania(?) nadętości(?) Aj, nie wiem, ubogi mój zasób słownictwa.
Mickiewicz by wiedział :p
Romantyzm generalnie jest wkurwiający, bo siedzieli i wzdychali, a sami nie wiedzieli, czego oczekują od siebie i świata.
UsuńZ tym, że Mickiewicz (pijany czy nie) tworzył raczej sam, a Słowackiego mam za pierdolniętego psychopatę i zakompleksionego nieroba, który nic nie stworzył z własnej, spływającej z nieba, inwencji twórczej.
heheh, uwielbiam tą Twoją dobitność słów :)
UsuńA ja siebie za nią nienawidzę.
UsuńPamiętam, że kiedyś moja siostra miała do wykucia część tego utworu. Chodziła wtedy po domu i powtarzała to bez przerwy, aż w końcu ja się tego nauczyłam na pamięć...
OdpowiedzUsuńNieprzyjemne z niepożytecznym :)
UsuńAkurat ten utwór nawet lubię. Do tej pory mogę wyrecytować fragmenty. Za to od jakiegoś czasu męczył mnie kawałek "Dzieckiem w kolebce kto łeb urwał Hydrze..." i za nic nie mogłam sobie przypomnieć, skąd pochodzi. Teraz już wiem. :)
UsuńTen jeden fragment uwielbiam, kocham, ubóstwiam.
UsuńMickiewicz zawsze aktualny. :)
OdpowiedzUsuńBiblia też. Jak się nie tyka poważnych tematów w subiektywny sposób to tak bywa.
UsuńPamiętam jak się katowałam by tego się nauczyć recytować...
OdpowiedzUsuńI co, warto było?
UsuńA tak z innej beczki, nigdy nie byłam w Starbucksie
OdpowiedzUsuńPonieważ często jeżdżę do NY, o często tam jestem i pocieszę Cię, że kawa jak kawa. Chyba lepszą mają w DD.
UsuńDo dziś umiem to na pamięć.
OdpowiedzUsuńCiesz się. Ja mam Pana Tadeusza, który kojarzy mi się z %, a nie nauką na pamięć.
UsuńJeden z bardzo nielicznych utworów Mickiewicza, które mogę ew. znieść ;)
OdpowiedzUsuńDobrze:)
Usuń