I nie wiem, czy warto było poświęć wszystko dla równo dwumiesięcznego, utkanego z przesłodzonej waty szczęścia. Po raz pierwszy od tak dawna powiedzieć i usłyszeć szczere "kocham", żeby trzy dni później usłyszeć, że nie ma innych dróg niż przeciwne. Dopiero kiedy zaczęłam Cię potrzebować to straciłam Cię bezpowrotnie. To ten rodzaj bólu, na który nie potrafię się uodpornić.
Chyba nikt nie potrafi uodpornić się na taki ból.
OdpowiedzUsuńnie warto, mówię z autopsji. a z drugiej strony - bez wahania zrobiłabym to raz jeszcze. nawet pomimo tego bólu.
OdpowiedzUsuńChyba nikt nie potrafi...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się.
Gdyby Ci nie zależało to by nie bolało, ale Ty oddałaś się w wir miłości, dlatego ten ból po straceniu tak kochanej osoby jest nie do zniesienia...
OdpowiedzUsuń