czwartek, 9 października 2014
nadchodzi taki moment, kiedy nie chcesz już żyć w bólu i mimo bólu, że nie wystarcza słów do wymienienia przegranych, gdy na horyzoncie nie widać wygranych. kiedy nie chcesz tkwić w czasie przeszłym, ale to on daje jedyną siłę. to ten czas paradoksalnie przeciąga się w stronę trwania, a każdy ruch jest pogrążający, zupełnie jak szarpanie się topiącego w wodzie. i nie ma stabilnego gruntu - tych jedynych ramion, które zapewniały szczęście. nic już nie widać i nie słychać, oprócz zapowiedzi tsunami, które może zabić tylko szybciej i szybciej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kiedyś przychodzi moment, w którym powinniśmy zmienić kierunek naszego życia.
OdpowiedzUsuńkiedyś. ale kiedyś. serio dopiero kiedyś.
UsuńJakbym czytała o sobie.
OdpowiedzUsuńUfff, przynajmniej nie jestem sama.
Usuń