sobota, 15 sierpnia 2015

Już nie ma niepokoju serc, niepewnego ruchu rąk, obolałej od ciszy słuchawki, nerwowego oczekiwania, pieśni o szczęściu i o nieszczęściu.
Właściwie nie ma już nic, oprócz jasno wskazanej trasy, której przecież tak bardzo oczekiwałam. Nic i nikt już nie czeka. Na nic i na nikogo się nie czeka. Zakończone zostało wszystko, co tylko zasługiwało na zakończenie - reszta została porzucona.
Paru rzeczy trzeba nauczyć się od nowa lub po prostu przypomnieć sobie ich treść. A potem pakować walizki i znowu tabula rasa. To nie są nieprzyjemne rozstania.

40 komentarzy:

  1. Moje ostatnie rozstanie było bolesne i bezsensowne dzięki drugiej stronie, ale to co było przedtem, dało mi tyle, że rozdział sam w sobie zamknęłam z uśmiechem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to chodzi w zamykaniu rozdziałów, żeby wyciągać z nich co najlepsze i iść dalej :)

      Usuń
    2. Wcześniej rozpamiętywałabym w nieskończoność. Chyba zmądrzałam :D

      Usuń
    3. Też kiedyś rozpamiętywałam, ale na szczęście - skończyło się. Chyba dojrzałyśmy :p

      Usuń
    4. Możemy być z siebie dumne ^^

      Usuń
    5. W sumie to trochę jestem, chociaż jeszcze wiele pracy :)

      Usuń
    6. Przede mną też, takich spraw nie załatwisz w pięć minut. Powodzenia :)

      Usuń
    7. Wzajemnie, będzie nam potrzebne :)

      Usuń
  2. Czeka się zawsze i na wszystko. Na autobus, na tramwaj, w sklepie, nawet na miłość....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już chyba tylko w sklepie.

      Usuń
    2. Dlaczego?
      Jeżeli chciałabyś o tym porozmawiać w sferze przywatnej, chętnie Cię wysłucham. Powiedz tylko a dam Ci mój adres mejlowy.
      Trzymaj się Ciepło

      Usuń
    3. Taki etap w życiu.
      Oczywiście, że mogłabym Ci opowiadać o niesamowitym szczęściu, determinacji i motywacji w sferze prywatnej, ale po co, skoro można działać? ;)

      Usuń
  3. Czasem dobrze coś skończyć i zacząć od nowa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na (nie)szczęście każde z tych rozstań uczy. Nawet jeśli nie pokazuje tego od razu. Życzę Ci z całego serca szerokiej, nowej drogi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenie na tej drodze przyda się niesamowicie.

      Usuń
  5. Żadne rozstania nie są przyjemne. Nie lubimy się rozchodzić, ale czasami to jest potrzebne. Trzeba znaleźć nową drogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "To nie są nieprzyjemne rozstania." - najwidoczniej jakieś jednak są, a jak wspomniałam - droga została odnaleziona, "jasno wskazana".

      Usuń
  6. Ale po niektórych rozstaniach aż lżej się robi na sercu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamiętam swoje rozstanie po 3 latach, z jednej strony tabula rasa, a z drugiej ból, płacz i zgrzytanie zębów. Minął rok, a czasem wciąż tak jest. No cóż.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasem po prostu trzeba coś zakończyć, żeby móc na nowo zacząć żyć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam ten moment, kiedy po rozstaniu mam świadomość, że przede mną stoi totalnie czysta tablica, gotowa, by na nowo móc ją zapisać. Jak dla mnie, świetne uczucie i zawsze ta niecierpliwość, żeby już działać, tak na maksymalnych obrotach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co do czystej tablicy mogę się zgodzić. jednak nie zawsze rozstania dają nam od razu takie możliwości, gdyż jeśli się kochało, a często nadal kocha, to ciężko zacząć jest od nowa samemu..

      Usuń
  10. Niektóre zakończenia są traktowane jako coś okropnego, najgorszego, ale tak jak piszesz, mamy czystą kartę i możemy robić wiele nowych/starych rzeczy ;)

    Pracuję w Smyku ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. z jednej strony siłą rzeczy popychani jesteśmy do nowości w życiu. jednak rozstając się z kimkolwiek, zazwyczaj ciężko mi tak wstać, otrzepać się i iść do przodu.

    OdpowiedzUsuń
  12. więc teraz możesz wchłonąć w siebie świeże i nowe powietrze.. :) gratuluję zamkniętego rozdziału!

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja gratuluję Ci spojrzenia na sprawę. Wielu tak nie potrafi. Bo żeby wejść do innego pokoju, a nie tylko stanąć na progu, trzeba zamknąć te drzwi za sobą - nie zostawiać ich uchylonych w nadziei, że się kiedyś jeszcze przez nie przejdzie.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar napisać bezsensowny komentarz, który nic nie wnosi - od razu kliknij czerwony krzyżyk. Szanuj mój i swój czas, bo szkoda dnia. :)

Aby skomentować anonimowo, kliknij "skomentuj: Nazwa/Adres URL" wpisując w miejscu Nazwa nick, nie wpisując adresu URL.