Mam poczucie, że pierwszy raz w życiu powiedziałam Ci, co mam na myśli i jak się czuję. Pierwszy raz bez strachu, mimo ogromnego stresu udało mi się uzewnętrznić uczucia. To było bardzo trudne. Napisałeś po tym, że nie odejdziesz dlatego, że się skonfrontujemy. Miałam to za dobry znak. Wiedziałam, że to nie była i nie będzie jedyna trudna rozmowa i byłam nastawiona na to, że chcę Cię zrozumieć, walczyć. Mimo że nadal nie wiem czego oczekujesz i myślisz. Byłam gotowa na Twoje zarzuty, że jestem z kimś, że kogoś mam. Nie byłam tylko gotowa na zarzuty, że jestem chamska i nie widzę swoich błędów, że widzę i wiem wszystko.
Dzisiaj czuję, że odchodzisz. I czuję, że wiem, co powinnam.