wtorek, 31 maja 2022

A trzyma w łapie tylko kubek słonych łez

Owijam się ciepłym kocem, bo jest mi zimno z bólu. Dni jednocześnie uciekają mi przez palce i dłużą się niemiłosiernie. Nie mogę sobie znaleźć miejsca. 

Mogłam usiąść z Tobą w lutym przy jednym stole i powiedzieć Ci o wszystkim - o tym, co mnie boli i czego się obawiam, co zrobiłam. Miałam tyle obaw, o których bałam się choćby wspomnieć. Czy zrozumiałbyś szczerość czy po prostu rozstalibyśmy się wcześniej? 

Z każdą sekundą z którą tęsknię - coraz bardziej utwierdzam się, że tak jak ja minęłam się z prawdą - powrót mija się z celem, chęcią, a krętą drogę już dawno zasłonił strach. Nie znajdziemy jej już nigdy.