wtorek, 24 kwietnia 2012
Spokój czyni mnie niespokojną.
Kolory przypominają plamy na świadomości. Mówiąca wierszem. Uderzająca ciężkimi metaforami, a zachwycająca lekką przenośnią- tak, jakby nie były tym samym. Niepozostawiająca punktu zaczepienia. Emocjonalnie związana z parą unoszącą się z kubka gorącego kakao. Psychicznie uzależniona od rytmu tańca świeczki. Odpowiadająca na pytania, które nigdy nie zostały zadane. Oddalająca się wraz z pełnią księżyca. Wykreowana na miarę wschodzącego słońca.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tu za cholerę nie mogę dociec, o co come on.
OdpowiedzUsuńEmocje. Moje ;)
UsuńA to tego już nie pojmę ;D
UsuńNie musisz :p Chciałam zrobić coś w formie testu ;)
UsuńTestu? O.o Rozwiń swą myśl, jeśli możesz.
UsuńRozwijam :) Włączyłam moderację komentarzy do tej noty na krótki moment, żeby zobaczyć co pomyśli naród i co naród napisze, bo zauważyłam, że kiedy piszę "trudną" notę, to ludzie nie myślą, a kopiują od ludzi.
UsuńPomysłowe ;D To w takim razie by kopiowali ode mnie, bo ja napisałam pierwsza ;D Ja tam moderację mam włączoną tylko po to, aby się w komentarzach nie pogubić, a o czymś takim w ogóle nie pomyślałam. Genialne!
UsuńNie rozumiem jak można pogubić się w komentarzach :p
UsuńWiesz, czasem tak lubię napisać o niczym i zobaczyć reakcje, zmusić do pomyślenia. Przecież nie każdy to czyta i rozumie i ja o tym wiem ;)
Można, można. Mi na Onecie często się to zdarzało. Tu niby jest wygodniej, ale też się gubię. Takie emocjonalne posty są strasznie trudne w zrozumieniu. Wtedy trzeba Cię dobrze znać, aby to jakoś połączyć z sytuacją i osobowością.
UsuńLiczy się też sztuka wnioskowania ze słów.
UsuńMój komentarz się nie dodał?
OdpowiedzUsuńNie.
UsuńKurdę...
UsuńTo pisałam o tym, że czasem lubię taki stan.
Ja coś edytowałam i może przez nieumyślność mi umknął.
UsuńZa co go lubisz?
Bo czasami potrzebuję czegoś innego, oderwania od codzienności.
UsuńNie masz tak, że niecodzienność staje się codziennością?
UsuńNie, raczej nie.
UsuńTo dobrze. Wtedy każdy dzień jest wyjątkowy.
UsuńJeśli się o to postaram.
UsuńA starasz się?
UsuńJak mi się chce.
UsuńCzyli jak każdy :)
UsuńPewnie tak to wygląda.
UsuńWydaje mi się, czy coś jest nie tak?
UsuńA w ogóle dziś jest wszystko nie tak.
UsuńCo się dzieje?
UsuńPo prostu mam dziś zły dzień, bardzo zły dzień.
UsuńMam nie pytać dlaczego?
UsuńJuż wiesz, dlaczego.
UsuńTo co w Twojej notce, tak?
UsuńOtóż to.
UsuńKiedyś też taki pisałam...
UsuńI co było potem?
UsuńZdusiłam emocje.
Usuńczytając to pomyślałam o wolności, to miłe skojarzenie.
OdpowiedzUsuńBardzo miłe :) Prawdziwe.
UsuńTroche pesymistycznie ci wyszło. Wiele razy próbowałam opisać parujący kubek :D. Tobie wyszło nieźle :D
OdpowiedzUsuńPotraktuję to jako pochwałę ;)
UsuńA nie wyszła mi pochwała? :D
UsuńWyszła, wyszła :p
Usuńto dobrze :D
UsuńJa tam się cieszę ;)
UsuńDlaczego próbowałaś opisać kubek?
parujący kubek :). Bo para takie piękne kształty robi i chciałam to opisać. Ale słowa ze mną nie współpracowały :/
UsuńNo tak, kubek kubkowi nierówny :p
UsuńWydaje mi się, że to my powinniśmy współpracować ze słowami, a nie one z nami. W każdym razie ja tak robię.
Nooo tak. Powinnam współpracować ze słowami, ale jakieś oporne wtedy były :D
UsuńTrzeba było z nimi porozmawiać ;p
UsuńMhmm. Następnym razem tak zrobię :D
UsuńUmiałabyś? :p
UsuńNo nie wiem, zobaczę :D. Ale spróbować mogę zawsze :D
UsuńBędę Ci kibicowała :p
Usuńhehe. Przyda mi się kibicowanie :D. A przebierzesz sie za czirliderkę? :D
UsuńJa to robię z serca :D Lubię kibicować ludziom :D
Usuńniezwykła w swej prostocie.
OdpowiedzUsuńI prosta w swojej niezwykłości.
Usuńtak właśnie opisałabyś siebie? :-)
UsuńSzczerze? Tak.
UsuńZ całego postu najbardziej identyfikuję się z tytułem. Nie cierpię spokoju.
OdpowiedzUsuńNie chodziło mi o szaleństwo, a o drażniącą i uderzającą ciszę.
UsuńTak, wiem. Nie cierpię jej. Jest w niej tyle spokoju (a zarazem coś zupełnie przeciwnego), że jest nie do zniesienia. Nie cierpię jej.
UsuńKiedy coś rani uszy, a przecież spokój rani to nie można tego znieść. Wiesz co to za stan, w którym cisza może przyprawić o chorobę psychiczną?
UsuńWiem. Aż za dobrze.
UsuńI to jest złe, żeby nie napisać chujowe.
UsuńNazywajmy rzeczy po imieniu - chu.jowe to potęgi entej i chuj.
UsuńCiągle nie mogę się przyzwyczaić, że na blogspocie można przeklinać :p
UsuńHaha, ja też. Normalny portal :D DLA POLAKOW!
UsuńZawsze to unikałam, bo się komentarze nie dodawały, a tu mogę sobie napisać, że zajebiście jest i nic ;D
UsuńKorzystaj póki możesz :D
UsuńChyba mi nikt tego nie zabroni :P Chyba że wrócę na Onet.
UsuńJeżeli nasza świadomość prawidłowo funkcjonuje - możemy wiele osiągnąć życiu.
OdpowiedzUsuńMoja często zmierza w innym kierunku.
UsuńChyba u młodzieży to częsty przypadek.
UsuńA Ty to może nie młodzież? :p
UsuńOdniosłam to również do siebie (nawet z w ł a s z c z a do siebie) ;P
UsuńInaczej zrozumiałam :p Podziwiam dzisiejszą młodzież :)
UsuńJa to zależy - u mnie to "podziwianie" kończy się chyba na paru jednostkach z Twojego rocznika ;)
UsuńŻe idioci? :p
UsuńPrzeczytałam tą notkę cztery razy i dalej nie wiem o kim/o czym ona jest...
OdpowiedzUsuńJest cudowna, świetnie napisana. Ale o czym? Czyżby po prostu o Twoich uczuciach, o tobie?
A jednak wiesz. Widzisz, nie warto myśleć, że się nie wie, bo ja każdą odpowiedź traktuję jako dobrą i nie oceniam ;)
UsuńTak, o mnie ;)
Dobrze, że odpowiadasz na pytania, które nie zostały zadane. Czasami tak trzeba.
OdpowiedzUsuńCzęsto ludzie pytają, skąd je znam.
UsuńA czy to ważne, skąd? Czasami inni po prostu tych odpowiedzi sobie nie uświadamiają.
UsuńMyślę, że ważne. Ludzie boją się, że zostaną na czymś nakryci, chociaż sami nie wiedzą na czym.
UsuńCoś w tym jest. Kiedyś sama zostałam na czymś "nakryta". Ale z perspektywy czasu nie zastanawiam się, skąd padła odpowiedź na niezadane pytania. Po prostu dobrze się stało.
UsuńWiem, że niektórych wyprzedzanie faktów denerwuje, bo czują się po prostu głupi.
UsuńAle czasami może ustrzec przed błędami.
UsuńO tak. Każda umiejętność wykorzystana w dobry sposób może nam zaoszczędzić cierpienia.
UsuńTeraz moje życie jest blade. ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńZagościł spokój więc kolory są spokojne, delikatne, nie drażnią i nie rażą.
UsuńBlady kojarzy się raczej z chorobliwym smutkiem.
UsuńTo jakby być w innym świecie... Sentymentalnie związana z chwilami tymi najbardziej ulotnymi i prostymi...I w tych szczegółach dostrzegać spokój i harmonię...Tak to odczytałam, piękne
OdpowiedzUsuńŚwiat jest ten sam, ale ja jestem inna i nie zwracam na niego uwagi. Dobrze odczytane ;)
UsuńCzasem sie lubię zamknąć w swoim świecie.
OdpowiedzUsuńKażdy lubi. Przydatne :)
UsuńMoże i tak, ale potem trudno się z niego wydostać ;)
UsuńNie zależy mi na niewydostawaniu się ;)
Usuńpotrzebuję takiej chwili conajmniej raz w tygodniu...
OdpowiedzUsuńCo Ci daje?
Usuńlubię taki stan od czasu do czasu, ale nie za często!
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńTo ty?
OdpowiedzUsuńTo ja :)
Usuń