wtorek, 1 maja 2012

Ja wiem, że życie to największy skarb, jaki posiadam.


Nie chciałabym żyć. Nie jest to spowodowane jakąś depresją, bo dostrzegam piękno świata. Po prostu czasem na naszej drodze staje ktoś, kto nie pozwala nam być. Zabiera uśmiech, dając łzy. Zabiera szczęście, dając żal. Jednak on musi być przy nas, truć nam te życie, zabierać jego piękno do pewnego momentu.
Nie chciałabym żyć nie dlatego, że nie podoba mi się życie, a dlatego, że nie potrafię już oddychać tym skażonym powietrzem. Duszę w sobie nienawiść, a potem sama się za to nienawidzę, bo powinnam być dobra. Ja wiem, że życie to największy skarb, jaki posiadam. Dano mi je oczekując na szacunek, na dokonanie czegoś, bo każdy podobno ma coś po sobie zostawić. Ja wiem. Ale ciężko mi ciągle płakać, dlatego napiszę tutaj, że chciałbym nie żyć. A żyć będę. Będę, bo muszę.

140 komentarzy:

  1. Skoro ktoś ci serdecznie uprzykrza życie, to dlaczego zwyczajnie nie odpłacisz się tym samym? W tym świecie nie ma miejsca na bycie dobrym, bo zwyczajnie zeżrą cię żywcem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedzmy, że coś mnie blokuje. Mało tego, nie mam prawa odpłacać się tym samym.

      Usuń
    2. Jasne, że masz prawo.

      Usuń
    3. Nie mam. On ma prawo do mnie, ale ja do niego nie.

      Usuń
    4. Tutaj nie chodzi mi o przynależność. Zresztą Karma sama się z nim rozprawi, o! Czy tego chcesz, czy nie.

      Usuń
    5. Ale ta przynależność jest i to jest najgorsze. Karma ;) Tak, kiedyś pomoże.

      Usuń
    6. A starałaś się jej pozbyć? Wiem, to zabrzmiało banalnie, a następne pytanie jeszcze bardziej, ale: starałaś się zwyczajnie zrobić krok naprzód? Bo czasami jest tak, że się po prostu nie chcę.

      Usuń
    7. Nie mogę dopóki nie osiągnę wieku "dojrzałości".

      Usuń
    8. Tam na końcu miało być 'chce'. :)
      A co wiek dojrzałości ma do tego? Jeżeli coś chcesz, to po prostu to robisz.
      Cholera, zabrzmiałam jak największa hipokrytka.

      Usuń
    9. Ma cholernie dużo. Nie wiem na jakim Ty świecie żyjesz, ale w moim nie można opuścić niektórych miejsc na stałe, jeżeli jest się gówniarzem.

      Usuń
  2. Żyć będziesz zawsze, bo życie nie umiera.

    OdpowiedzUsuń
  3. a kto zabiera Ci szczęście?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bliska mi osoba.

      Usuń
    2. Toksyczna z mojej strony, bo jestem toksyną do tej osoby wypełniona po brzegi.

      Usuń
    3. Bo nie potrafię kochać i odpuszczać niektórych błędów, co czyni mnie toksyczną.

      Usuń
    4. kochać mężczyzny czy ogólnie?

      Usuń
    5. Ogólnie pewnej osoby, która zatruwa mi zycie.

      Usuń
    6. hm.. ale to nie facet?

      Usuń
    7. Facet. Nawet bardzo mi bliski. Z rodziny.

      Usuń
    8. tak przypuszczałam. tzn. w sensie, że ktoś z rodziny aniżeli 'wybranek serca'.

      Usuń
    9. "Wybranka serca" o mamo, jak dawno nie miałam :p

      Usuń
  4. Może spróbuj się tego kogoś pozbyć... chociaż wiem, że nie jest to łatwe... i nie zawsze możliwe.
    Płacz. Płacz, bo to pomaga. Nawet jeśli płaczesz codziennie.
    Przepraszam, że nie pisałam. Dużo się działo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz dlaczego płaczę mało? Może to głupie, ale potem bardzo kręci mi się w głowie i długo śpię. A chciałabym płakać.
      Rozumiem.

      Usuń
    2. A wiesz, dlaczego tak się dzieje? Mnie od płaczu czasem tylko głowa boli, ale to naprawdę rzadko. Nie mogłabym nie płakać... może da się jakoś tym zawrotom głowy zapobiec?

      Usuń
    3. Pewnie da się nie płacząc ;) Nie wiem dlaczego. Ale nauczyłam się nie płakać zbyt często i to tylko dlatego.

      Usuń
    4. Cóż, dobrze, że masz blog. Wylewasz "łzy słowne". To też pomaga. :)

      Usuń
    5. O tak :) To pomaga najbardziej, nie bez powodu jestem tu tyle czasu :)

      Usuń
  5. Wielki smutek widać. Ale czuję się tak jakbyś pisała o tym o czym ja myślę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Walić wszystko, wiosna jest :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj niby było ładnie, ale strasznie wiało.

      Usuń
    2. Wiatr jest spoko ;p jestem z Kielc więc byle wiatr mi nie straszny (jeśli wiesz o co chodzi ;p)

      Usuń
    3. Jestem z drugiej strony Polski więc nie wiem o co chodzi :p

      Usuń
    4. Jest takie przysłowie, że wieje jak w kielckim (niektórzy dodają, że na dworcu w kieleckim) :D

      Usuń
    5. Ja tam byłam i nie zauważyłam :p Chyba, że to kolejna metafora rejonowa :p

      Usuń
    6. Pewnie wyolbrzymienie ;p ale nie ukrywam, że często wieje ;) oo, a po co byłaś w Kielcach? ^^

      Usuń
    7. Wycieczka szkolna ;)

      Usuń
    8. :O tu są wycieczki? Toż to zadupie ...

      Usuń
    9. Może nie zadupie, ale strasznie brudno tam macie :p

      Usuń
    10. W lipcu 2011 :p

      Usuń
    11. od tego czasu trochę się w sumie zmieniło ;p remonty są ciągle i jest brzydko. Zresztą, co ja się tłumaczę, sama nie lubię tego miasta :)

      Usuń
    12. Ja jestem przyzwyczajona do takiej czystości konkretnej, bo moje miasto akurat jest uzdrowiskowe i musi być czystko.

      Usuń
  7. To trzeba wtedy taką osobę kopnąć w dupę i patrzeć, jak daleko poleci ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasami są takie dni, ale to mija.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, na szczęście mam nadzieję, że minie.

      Nie mogę u Ciebie skomentować.

      Usuń
    2. Bo trzeba się zalogować...

      Usuń
    3. Po prostu po pewnym czasie blog nie istnieje.
      Wiem, ze u Ciebie trzeba się logować :)

      Usuń
    4. Tak już bywa z tym onetem. Ale i tak jest lepiej niż było. Czasami mam bezsensowne dni, kiedy nie widzę sensu w niczym, ale wszystko zależy od nastawienia.

      Usuń
    5. już ogarnęłam, że trzeba do Was wchodzić albo późno albo rano.
      To się potem naprawia i życie znowu jest piękne.

      Usuń
  9. Trudno nie czuć nienawiści do osoby, która nam zatruwa życie. Z drugiej strony, ta nienawiść tak naprawdę zatruwa nam życie, a nie tej nienawidzonej... Może trzeba to po prostu olać? :) Wiesz, traktować jak powietrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się, kiedy ktoś jest przy Tobie praktycznie cały czas. Wiem, że powinnam kochać, a nienawidzę.

      Usuń
    2. A ta osoba musi być cały czas przy Tobie? Nie można jej jakoś... usunąć z życia?

      P.S. Nowość u mnie :)

      Usuń
    3. Nie można. Jeszcze nie czas na to.

      Usuń
  10. Podejście "żyję, bo muszę", wcale żyć nie pomaga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co żyć pomaga? Alkoholizm, przemoc w rodzinie, wojna czy kryzys gospodarczy?

      Usuń
    2. Sami musimy sobie pomóc. Nikt ani nic nam nie pomoże.

      Usuń
    3. "Planeta małp, świat ludzi bez ducha."

      Usuń
  11. Zerwij stosunki z tą osobą, póki nie jest za późno. Swego czasu w bardzo burzliwy sposób zakończyłam toksyczne relacje z quasi przyjaciółką, zyskując przy okazji wielkiego wroga. Wszystko ma swoją cenę, najważniejsze, że kontakt się urwał. Co myśli o mnie, jej sprawa. I vice versa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę zerwać stosunków z tą osobą i nigdy nie będę mogła.

      Usuń
    2. Nazwę to więzami krwi.

      Usuń
    3. W takim razie spróbuj się odgrodzić., przy dużym samozaparciu to możliwe.

      Usuń
    4. Jestem jeszcze troszeczkę za młoda, ale pracuję nad tym. Muszę trochę poczekać, a potem będzie dobrze. I o tym wiem. Tylko... ciężko mi.

      Usuń
    5. Sercem jestem z Tobą, na pewno się uda. Wytrwałość to klucz do sukcesu.

      Usuń
    6. Dziękuję. Ja nie mam wyboru i muszę w tym trwać.

      Usuń
    7. Do czasu, potem będzie tylko lepiej.

      Usuń
    8. Cały czas żyję taką nadzieją, chociaż czasem słowami przeczę.

      Usuń
  12. Ostatnie zdanie powinno tu brzmieć nie "będę, bo muszę", ale "będę, bo warto". Nawet, jeśli tego nie dostrzegasz w tej chwili... Warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że warto. Jednak teraz nie mogę tego dostrzec.

      Usuń
    2. Chciałabym dać Ci jakąś złotą radę i powiedzieć coś mądrego, ale... sama musisz do tego dojść...

      Usuń
    3. W tej kwestii chyba nie ma złotych rad.

      Usuń
    4. Nie, nie ma. Mnie kiedyś też próbowano je dawać.

      Usuń
    5. I jak to się skończyło?

      Usuń
  13. okaż trochę asertywności, nie powinien zatruwać Ci życia albo zignoruj. to najlepsza broń, najskuteczniejsza chyba.
    a żyć warto, chociaż ma słodko-gorzki smak, to i tak warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę być w tym przypadku asertywna, bo wiem, czym to grozi. Warto, tak tylko narzekam.

      Usuń
    2. czasami ponarzekać trzeba (:



      (ciastko właśnie do końca "suche" nie jest i się martwię... ale może nie będzie tak źle ^^)

      Usuń
    3. Wiem, dzisiaj jest ten dzień do narzekania. ;)

      Ja bym nie wkładała, dla ostrożności.

      Usuń
  14. Szkoda, że nikt nie może nam zagwarantować, iż potem (gdziekolwiek i kiedykolwiek) będzie lepiej.

    [czekoladowe-smutki]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwestia wiary. Zawsze możemy próbować gwarantować sami sobie.

      Usuń
  15. Ale to jest tylko takie chwilowe, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję. Nie chcę, żeby to było długie.

      Usuń
  16. Życie ma się jedno. Jeżeli podejmie się parę decyzji, może być nawet ciekawe..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz na myśli jakieś konkretne decyzje?

      Usuń
  17. Mam podobne odczucia. Czuję się nieakceptowana, zakompleksiona przez to, że nie chcę i nie potrafię spełnić cudzych zachcianek, a każdy mój wybór jest traktowany jako zły, gorszy. Takie podejście do mojej osoby daje mi do zrozumienia, że wszystko, co zrobię, nie ma sensu i nie widzę dla siebie żadnej drogi życiowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Twoje odczucia są zupełnie inne ;) Ja wiem czego chcę, każdy mój wybór przynosi mniejszy lub większy sukces, ale jestem blokowana.

      Usuń
    2. Też wiem, czego chcę, ale niektórzy uważają, że powinno być inaczej i próbują wywrzeć na mnie presję do zmiany zdania.

      Usuń
    3. Inni ludzie mogą sobie próbować. To Twoje życie i Ty nim kierujesz.

      Usuń
  18. przez chwilę myślałam, że chcesz się z nami pożegnać...

    OdpowiedzUsuń
  19. życie to największy dar, jaki dostaliśmy. ale wielkim prezentem od losu jest też siła. i to nią musimy się posłużyć, żeby te wszystkie trudy życia przezwyciężać.
    głowa do góry :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem jednak tej siły brakuje i trzeba sobie ponarzekać, żeby było lepiej ;)

      Usuń
    2. mnie osobiście narzekanie dołuje jeszcze bardziej.

      Usuń
    3. A ja ponarzekam, a potem wyczerpuję siły i dostrzegam piękno świata ;)

      Usuń
  20. jesteśmy stworzeni do tego, żeby ŻYĆ, nie egzystować! a człowiek [podobno] jest wart tyle, ile po sobie zostawi. może warto znaleźć nowe cele, nowe pasje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam swoje cele, które są systematycznie blokowane, czymś czego odrzucić nie mogę.

      Usuń
  21. Niby każdy człowiek po coś został stworzony, jeden do większych celów inny do mniejszych, a smutek i żal to część niestety każdego życia ... Trzymaj się mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpiszę znowu, że to kwestia wiary. Na pewno trzeba tutaj, na ziemi coś po sobie pozostawić, dla siebie przede wszystkim. Trzymam się. Nie puszczę się. Dziękuję.

      Usuń
    2. mówisz o takiej wierze w Boga czy w siebie??

      Usuń
    3. O wierze pod każdą postacią :)

      Usuń
    4. ja wierzę tylko sama w siebie i może to jest mój błąd ...

      Usuń
    5. Ja też. I to nie jest błąd.

      Usuń
    6. no to piersi w górę i heja do przodu ;-)

      Usuń
    7. Aktualnie bez do przodu, bo się opalam leżąc :p

      Usuń
  22. Kto Ci przeszkadza w życiu?
    Wykrzycz swoją nienawiść, uzewnętrznij się i nie chowaj swoich emocji. Bo one Cię zabiją od środka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę,bo ta osoba jest zbyt bliska na papierze.
      Wiem, zabijają.

      Usuń
  23. no niestety nie da się nie żyć, ale będzie dobrze! każdy z nas przezywa chwile słabości. Może jutro, albo za tydzień będzie lepiej!:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że da się nie żyć.

      Usuń
  24. Kiedyś marzyłam o śmierci. Śmierć wydawała mi się taka pociągająca. Nie ubierałam się na czarno i nie oddawałam jej czci. Śmierć mnie fascynowała sama w sobie. Uważałam, że człowiek, który wpada w jej objęcia jest naprawdę szczęśliwy. Taki czas trwał mi długo, potem minęło wszystko. Myślę, że znowu zobaczysz piękno życia :).
    (jakby co nie próbowałam popełnić samobójstwa, myślałam o śmierci i tyle )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że już zaczynam je widzieć, tylko momentami mam takie napady, że najchętniej bym otruła. A co do samej śmierci, mam z nią tyle kontaktu, że dostrzegam piękno życia, ale jednak czasem wydaje mi się genialna.

      Usuń
  25. Mnie śmierć przeraża i choć czasem też mnie dopadają takie myśli, to wolę jednak nie próbować jej do siebie przybliżyć ;-).Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  26. owszem, ale trzeba to jeszcze połączyć z koncepcją i umiejętnościami, żeby coś z tego wyszło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się to drugorzędne ;) Bo emocje zawsze znajdą zrozumienie. Same umiejętności niekoniecznie.

      Usuń
    2. cóż, to widać mamy do tego zupełnie odmienne podejście:) może dlatego, że jestem z natury introwertykiem i nie lubię się uzewnętrzniać i jakoś zawsze łatwiej jest mi docenić talent literacki, pomysł i koncepcję piosenki niż czyjeś uczucia. :)

      Usuń
    3. U mnie odwrotnie ;) Koncepcja, pomysł, talent to coś co da się wypracować, a nawet podrobić.

      Usuń
  27. A ja będę, bo chcę. Ale duszę się tak samo jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Cię dusi?

      Usuń
    2. Sama nie wiem co to jest, nie umiem o tym powiedzieć, a strasznie mnie przytłacza.

      Usuń
    3. Czasem też tak mam. A masz chociaż jakieś podejrzenia, gdzie to może być?

      Usuń
    4. Właśnie nie mam. Nic złego się nie działo, a trwa to już jakiś czas.

      Usuń
    5. Wiosenna depresja...

      Usuń
  28. a ja powiem tak. czasami jest mi bardzo ciężko, a powodów jest mnóstwo, ale to chyba każdy tak ma. potem jednak przychodzi nowy dzień, który daje mi do zrozumienia jakie życie jest piękne ile jeszcze przede mną złego jak i dobrego więc staram się wykorzystywać je jak najlepiej. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. To moze warto to powietrze jakos oczyscic? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odizolowac sie od innych ludzi ktorzy tworza zamet w twoim zyciu

      Usuń
    2. Nie mogę. Oni są za blisko. Są, bo muszą być blisko.

      Usuń
  30. właśnie, dlatego mój poradnik jest tak skonstruowany, aby można było się tego w pewnym stopniu nauczyć;) a jeśli do tego dołoży się talent - voila!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam, ja nie mogłabym ludziom takich rzeczy radzić ;)

      Usuń
  31. Wiesz, tak jakoś trudno jest mi zrozumieć Twoje uczucia...
    Z jednej strony piszesz jasno; to nie depresja. A z drugiej, że nie chcesz żyć, ale musisz...

    Ambiwalentnie.
    ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że tak. Emocje zmieniają się, dlatego napisałam to tak, a nie inaczej. Każdy znalazł swój punkt odniesienia, każdy zwrócił uwagę, na inne słowa.

      Usuń
  32. Wiesz, rozumiem, jak się czujesz. I chyba dlatego, nie wiem teraz, co powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar napisać bezsensowny komentarz, który nic nie wnosi - od razu kliknij czerwony krzyżyk. Szanuj mój i swój czas, bo szkoda dnia. :)

Aby skomentować anonimowo, kliknij "skomentuj: Nazwa/Adres URL" wpisując w miejscu Nazwa nick, nie wpisując adresu URL.