Moje usta zszyte igłą
krwawią…
czerwona nić zaplątała słowa
aby nic nie mówić i iść dalej
aby nie wspominać
aby tylko nie pokazać
jak boli interesowność ludzka.
Krew kapie powoli
z każdą chwilą ból
jest coraz większy
a ja milczę bojąc się
że po raz kolejny
dostanę cios w twarz
i tak już na wskroś
pokrytą bliznami
tworzonymi przez bliskość
obejmującego mnie szatana.
Dość dość dość
krzyczę
chcąc rozpruć silny
węzeł przeznaczenia
krwawa droga przez
miłość i czas
rzeka życia
zabarwiona krwią sprzedanych dusz upadłych
z których jedynie
kropla za kroplą
kapie na moje stopy
a ja milczę nie mogąc
uciec.
dlaczego nie chcesz pokazać co Cię boli ?
OdpowiedzUsuńDla kogo?
Usuńobojętnie. lepiej to komuś pokazać, niż ukrywać, dusić to w sobie.
UsuńNie mam komu, nie chcę nawet.
UsuńWiersz? Cholera, nie znoszę wierszy. Ale ładny. Nie fachowo oceniany, ale mi się podoba. Tylko czemu tyle tego bólu?
OdpowiedzUsuńBo ból trzeba gdzieś zmieścić. Najlepiej w słowach.
UsuńA później Twoje teksty trafią do podręczników i pokolenia będą się nad tym męczyć ;P
UsuńNie jestem na tyle dobra ;)
Usuńzacisnąć pięści i iść dalej?
OdpowiedzUsuńJeżeli potrafisz idź, to piękna umiejętność.
UsuńAż tak źle jest? Wiesz, im szybciej pozbędziesz się nici, tym szybciej zagoją się rany.
OdpowiedzUsuńZ szatanem można się zaprzyjaźnić, od dawna jesteśmy przyjaciółmi.
Wiersz mi się podoba.
Wyjmując nici rozpruwamy materiał.
UsuńJeżeli jest trwały, to nic mu nie zaszkodzi.
UsuńNo tak,jeżeli rozprujesz zszytą bluzkę, to nic jej nie będzie.
Usuńczasem lepiej jest powiedzieć co boli ...
OdpowiedzUsuńCzasem i owszem.
Usuńmoże tym razem też było by lepiej się wygadać??
UsuńNie ma komu, nie ma słów, którymi uczucia mogłyby zostać opisane.
Usuńktoś to się zawsze znajdzie, choćby ja (umiem słuchać), gorzej z tymi słowami ...
UsuńNie jestem gotowa, a słowa... w tym przypadku dadzą niewiele.
Usuńw takim razie
Usuńprzytulam
UsuńWiesz, że jakoś lżej mi się zrobiło?
UsuńDziękuję.
tyle tylko mogę zrobić ;-) i miło mi ...
UsuńCzasem to dużo ;)
Usuńbo i milczeć trzeba umieć ...
UsuńNawet bardziej niż mówić.
Usuńmilczeć i jednocześnie się nie nudzić to jest sztuka ;-)
UsuńMnie milczenie nie nudzi ;) Ale czasem jak każdy mam napady gadalizmu :)
Usuńja mogę gadać niestety bez ustanku, za to milczenie mi ciężko przychodzi ;-)
UsuńLubię takich ludzi, bo przy nich mogę pomilczeć :)
Usuń:-)
Usuńnie tłum tego w sobie
OdpowiedzUsuńA gdzie?
UsuńGdziekolwiek. Idź do parku, do lasu czy na łąkę i rozmawiaj sama ze sobą, bo tylko Ty będziesz potrafiła się zrozumieć
UsuńWłaśnie tutaj, na blogu, rozmawiam z samą sobą. Tutaj przedstawiam moje wewnętrzne dialogi.
UsuńA czy ten węzeł przeznaczenia da się rozsupłać, rozluźnić, zerwać?
OdpowiedzUsuńRozluźnić, nie zerwać.
UsuńIm dłużej będziesz to w sobie tłumić - tym krwawienie będzie większe, tym ból będzie coraz bardziej nie do zniesienia. Chyba nie warto tak siebie ranić?...
OdpowiedzUsuńMam igłę i nitkę. Zapobiegają krwawieniu.
UsuńCzy istnieje coś, co może uśmierzyć Twój ból? :(
OdpowiedzUsuńCzas kochana ;)
UsuńZaiste, masz zadatki na filozofkę :)
UsuńPolonistką wolałabym być ;D
UsuńZawsze możesz połączyć jedną z drugim :D
UsuńTaki jest mój plan ;D
UsuńPowodzenia w realizacji :)
UsuńNie wiem co będzie, jak się nie uda, więc o tym nie myślę ;)
UsuńTrzeba myśleć pozytywnie, moja droga :)
UsuńAleż przecież myślę :)
UsuńTwoja poprzednia wypowiedz na to nie wskazuje :P
UsuńNo bo staram się myśleć pozytywnie, a że nie wychodzi to zupełnie inna bajka :p
UsuńNie staraj się, po prostu pomyśl :D
UsuńPotrafisz tak? :)
UsuńKrzycz. Nie duś się w sobie.
OdpowiedzUsuńGardło mnie boli.
UsuńMinął ponad rok od napisania tego, czy to nie do tego data? Udało się uciec?
OdpowiedzUsuńCo do AdSense - chujowe, szczerze powiedziawszy, jeszcze tego nie ogarnęłam, nie mam korzyści a reklamy mi się wyświetlają O.o
Do tego. Grzebałam w komputerze i stwierdziłam, że uczucia wracają.
UsuńWięc nie będę sobie tym zawracała głowy. Dzięki ;)
Ale pewnie można zrezygnować z tego.
Jeśli przynosi Ci to ból, to tego nie czytaj. Po co?
UsuńMożna pewnie, ale nie mam czasu tam grzebać i szukać. Kiedyś współpracowałam z NesTales i bylo super, ale musisz koniecznie miec tam konto bankowe;) A teraz mi sie po prostu nie chce...
Nie, nie ;) Ja to znalazłam, jak już bolało.
UsuńJa szczerze mówiąc do zarabiania na blogach mam dziwne podejście. Nie jest ono anty, ale jednak różnie je odbieram. To chyba zależy gdzie.
Ale masochistka trochę z Ciebie.. ;> chociaż ja też tak mam czasami, włączam sobie starego bloga i czytam notatki z jednego z najtrudniejszych okresów w moim życiu, o tak po prostu....
UsuńDlaczego?
Jak widać według Ciebie jestem każdym po trochu ;) Każdy ma w sobie coś z masochisty.
UsuńWłaśnie nie potrafię tego sprecyzować. Bo z jednej strony blog powinien być blogiem, intymnością, uczuciami, a nie reklamą, a z drugiej to myślę, że można łączyć przyjemne z pożytecznym, także jestem raczej bierna ;)
Tak, chyba każdy.. :)
UsuńIntymność swoją drogą, ale jedno drugiemu nie przeczy :)
Świadomie lub nie, ale tak ;)
UsuńTak, jednak jest we mnie jakaś sprzeczność, ale jest ona zupełnie nieszkodliwa i sama się zastanawiałam czy sobie tego nie założyć.
No wiem po sobie, że dość dziwny system^^ Nie wiem czy warto, trzeba by bylo poswiecic temu troche czasu. Jak masz to probuj ;)
UsuńMyślę, że w wakacje ;) Teraz jednak powinnam się skupić na szkole. Ostatnie poprawki, zanim nadejdzie nowy świat...
UsuńWyrządzonych krzywd nie jest prosto zapomnieć..
OdpowiedzUsuńA jeszcze trudniej wybaczyć.
Usuńi dobiłam się jeszcze bardziej
OdpowiedzUsuńa może i to nawet lepiej
Komentarz w związku z czym?
Usuńw związku z Twoim wpisem rzecz jasna
Usuńbardzo krwawy wiersz... a ja dzisiaj też lekko pokrwawiona... no i to się pokrywa
Co Cię zraniło?
Usuńskomplikowane
Usuńnie chcę o tym już myśleć
za dużo jak na dzisiaj
A może masz jakąś odskocznię od tego?
Usuńblog jedynym ratunkiem
Usuńi muzyka
ale czasami wydaje mi się, że to dla mnie wciąż za mało...
Nigdy nie ma genialnego ratunku na zawsze.
Usuńale każdy powinien mieć swoje miejsce ukojenia
UsuńJa nie mam.
Usuńwiersz o bólu wynikającym z bliskości.
OdpowiedzUsuńO bólu. Ale nie z bliskości.
Usuńmoże ból pozwala nam wrócić do rzeczywistości?
OdpowiedzUsuńAlbo zabrania od niej odejść.
Usuńw sumie wychodzi na jedno. chciałabym czasem przysłowiowo odlecieć.
UsuńUwierz, że ja też.
Usuńciekawe, czy to możliwe, jak uważasz?
UsuńNie fizycznie. Psychicznie owszem.
UsuńCzemu data na dole jest przekreślona?
OdpowiedzUsuńBo wtedy to napisałam, a emocje są nadal aktualne.
UsuńTrudno się uwolnić od niektorych rzeczy.
UsuńRaczej zapobiec ich powrotowi. W tym przypadku.
UsuńTeż masz tak, że historia zatacza koło?
UsuńW tym jednym jedynym przypadku.
Usuńpiękny jest
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńO jej! Jaki post, coś niesamowitego! Jestem pod wrażeniem, lubię tematy krwi, to jak wiele można z niej "wytworzyć" idealnie nadaje się do twórczości, do oddania charakteru dramaturgi.. Coś pięknego!
OdpowiedzUsuńPrzetwarzanie, wytwarzanie... sprzedaż.
UsuńCzemu nie możesz tego powiedzieć? I czego?
OdpowiedzUsuńBo czeka mnie za to surowa kara. Tego, co mnie boli.
UsuńCzemu kara?
UsuńBo ten czyn byłby uważany za coś złego.
UsuńOj. Ależ bym chciała wiedzieć co to.
UsuńPoczekam aż Onet okaże się łaskawy i podam Ci linki z poprzedniego bloga.
UsuńOj, to tym bardziej czekam na łaskawość onetu ;p
UsuńA jaki nick miałaś na Onecie?
http://incertitude.blog.onet.pl/Ten-smutek-mnie-nie-opusci,2,ID459600455,n
UsuńJest tam inny wpis, bardziej jasny i dobitny, ale Onet nie pozwala mi go znaleźć.
incertitude. Przez długi czas podpisywałam się adresem ;)
Usuńhttp://incertitude.blog.onet.pl/Patrzyles-jak-wolno-staczam-si,2,ID439754925,n
o to.
Współczuje, że takie uczucie od tak dawna Ci nie mija :-(.
OdpowiedzUsuńNie lubię współczucia.
Usuń