Ubieram otoczenie w najróżniejsze barwy. Zasłaniam punkty terroru i idę z myślami tam, gdzie nie doszedł nikt. Czasem żałuję, że nie ma nikogo, kto mógłby kochać i być dla mnie. Potem trzeźwieję i wiem, że za wiele marzeń uderza w ściany szklanego serca. I tańczę wśród zamkniętej pętli czasu, ocierając się o karty historii.
Ile razy szklane serce się stłukło?
OdpowiedzUsuńRaz uderzenie było na tyle mocne, że pewna jego część odpadła. Potem było kilka lekkich pęknięć, ale to bzdura, że szklane serca nie mogą się zrosnąć. Zrastają się, ale potrzebują mnóstwo czasu.
UsuńTe z lodu mają podobnie.
UsuńA Twoje jakie jest?
UsuńZ lodu właśnie.
UsuńMyślę, że sama dla siebie strasz się być lodem.
UsuńCo masz na myśli?
UsuńŻe wcale nie masz tak zimnego serca, jak piszesz.
UsuńPewnie nie. Ale ludzie nie lubią zimnych serc, co mi idealnie pasuje. Nie odczuwają potrzeby zbliżenia.
UsuńKiedyś zechcesz być przy kimś i serce Ci rozmarznie.
UsuńNajpewniej tak. Tylko, że mi orzyjemnie w tym zimnie.
UsuńTo już Twój wybór.
UsuńCzasami nie warto trzeźwieć.
OdpowiedzUsuńCzasami warto patrzeć na świat z różnych perspektyw. Trzeźwych i nie.
UsuńCzasami.
UsuńTo słowo przyprawia mnie o dreszcze.
UsuńMnie czasami też. Ale kurde no! Tak trochę nie umiem układać normalnych wypowiedzi bez tego słowa :D
UsuńJa też nie :p Czasami to niezbędne :p
Usuńa jak myśli Polka?aż się boję:D
OdpowiedzUsuńLogicznie, praktycznie i poprawnie gramatycznie ;D
UsuńW Twoim wpisie chyba każdy znajdzie coś tylko dla siebie. Swoją cząstkę. Ostatnie zdanie kapitalne.
OdpowiedzUsuńW moim wpisie jestem ja, a Wy jesteście w moim sercu ;)
UsuńNie wątpię :) Jednak opisujesz sytuację/stan, w którym niewątpliwie każdy z nas się kiedyś znalazł... Dlatego Twoje wpisy są mi takie bliskie, mimo, że wpis jest Twój i wyłącznie o Tobie :)
UsuńChyba dlatego, że zwykłam opisywać kilka stanów ;)
UsuńMarzenia trzeba mieć, mimo wszystko, bez marzeń nie ma życia ... a ten ktoś nap pewno gdzieś jest tylko potrzeba cierpliwości ...
OdpowiedzUsuńMam marzenia. Jakieś tam mam. Jestem cierpliwa już baardzo długo i nie przestaję :)
Usuńcierpliwość to cnota mądrego człowieka ...
UsuńMądrą bym siebie nie nazwała.
UsuńMoże ten ktoś kiedyś Cię odnajdzie?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję. Nie chciałabym być starą panną...
UsuńHa ha, to raczej Ci nie grozi ;)
UsuńTej pewności nigdy nie będę miała :p
UsuńPodobno miłość każdemu jest pisana - trzeba ja tylko zauważyć w odpowiednim momencie ;)
UsuńMam nadzieję, że nic nie przeoczyłam : p
UsuńMłoda jesteś, jeszcze dużo przed Tobą - pamiętaj, kochana, że chłopcy później dojrzewają ;)
UsuńGeneralnie to aktualnie mi na nich nie zależy, bo wiem, że mam czas ;)
Usuńczęsto chcemy podkolorować rzeczywistość, żeby nie patrzeć na te szare dni. a marzenia? sama ich nie posiadam, jestem w kręgu poszukiwań, liczę na to że kiedyś je znajdę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! :)
Ja je posiadam, ale odsuwam je od siebie.
UsuńTańczysz. Samemu też można. We dwoje nawet trudniej.
OdpowiedzUsuńKiedy tańczysz sama uchodzisz za idiotkę. Zwykle.
UsuńDzięki za komentarz! ;]
OdpowiedzUsuńNo.
Usuńszklane też a może zwłaszcza jest wrażliwe.
OdpowiedzUsuńTo szkło jest wrażliwe.
Usuńale uderzając w nie marzenia nie rozbijają go?
UsuńRaz rozbiły. Czasem szkło pęka. Ale ono się goi. Tylko długo.
Usuńale rysy pozostają.
UsuńZawsze. Ale przecież nie mogę się ich pozbyć.
UsuńNierealne marzenia są zawsze najpiękniejsze...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 200%.
UsuńJa też. Ale realnych mimo wszystko mam najwięcej.
UsuńJak by się pokłócić, to marzenie o wygranej w Totka tez jest realane..
UsuńAż tak nierealno-realnych marzeń nie mam :)
UsuńWięc trzeźwo myślisz ;D Marzenia spełnione, choćby tak realne jak kupienie masła też dają satysfakcje ;)
UsuńNie no, aż tak realnych jak kupienie masła to ja nie mam :p
UsuńA gdy już wytrzeźwieję - uderza we mnie kac moralny i znów wracam do punktu wyjścia. (:
OdpowiedzUsuńNie wiem co ma do tego kac moralny ;)
UsuńNah, my nigdy nie myślimy na trzeźwo.
OdpowiedzUsuńDlaczego nie? :p
UsuńNo przyznaj się sama przed sobą, czy rzeczywiście postępujesz w pełni racjonalnie przez cały czas. ;> Ja otwarcie przyznam, że mimo braku spożycia alkoholu lub narkotyków, ciężko mi idzie logiczne myślenie.
UsuńMi idzie całkiem dobrze,ale czasami je odrzucam ;)
UsuńNie no, ze mną też nie jest tak źle. Trochę zabrzmiałam jak ofiara losu. :s
UsuńRaczej jak osoba, która nie zawsze przemyśli to, co powie ;) Do ofiary losu Ci daleko.
UsuńNie ma ale będzie. Zawsze znajdzie się ktoś kto nas kocha :)
OdpowiedzUsuńTen mój to musi być leń, bo ja czekam i czekam...
Usuńzajmij się sobą, a nie czekaniem ^^ wtedy się pojawi :)
UsuńWłaśnie robię paznokcie. Czy to się już liczy? :p
UsuńOczywiście, że się liczy ^^
UsuńNo to całe życie będę robiła paznokcie :p
UsuńTo ja tam wpadnę do Ciebie ;>
UsuńA zapraszam ;D
UsuńTe marzenia, gdy uderzają o szklane serce, ranią je, tak?
OdpowiedzUsuńChciałabym umieć patrzeć z różnych perspektyw.
Tak, ranią.
UsuńCzasem nie umiemy, bo wtedy życie jest za proste.
Ucieczka w świat wyobraźni bywa niekiedy najlepszą ochroną przed szaleństwem :)
OdpowiedzUsuńJa uciekam w świat wyobraźni i zaczyna się szaleństwo :p
UsuńW pozytywnym czy negatywnym sensie? ^^
UsuńCzy niepoprawny szaleniec typu Alicja z Krainy Czarów jest pozytywna czy też negatywna? ;) Bo nie wiem co odpisać :p
UsuńDla mnie pozytywny i mad wyraz barwny :D
UsuńNo to właśnie ja ;) Na takiej zasadzie obracam się we współczesnym świecie.
UsuńMusisz być bardzo interesującą osobą znakiem tego :)
UsuńRaczej dziwną ;)
Usuńczasem dobrze jest na chwilę uciec i pomarzyć, nawet o nierealnych rzeczach...
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę realne :)
UsuńUciekanie w marzenia jest najlepszą tarczą ochronną przed bolesną rzeczywistością. :)
OdpowiedzUsuńChociaż bywa, że i one ranią - gdy nie chcą się spełnić.
Ranią głównie wtedy, kiedy nie chcą się spełnić ;)
UsuńUcieczka nie zawsze jest czymś złym.
Jak na spam to chwytające za serce "ps" dałaś.
OdpowiedzUsuńNie trzeźwiej z marzeń. Nigdy nie wiesz, kiedy przyjdzie odpowiednia pora na ich spełnienie.
OdpowiedzUsuńMądre słowa. Z marzeń nie warto trzeźwieć.
UsuńNajgorsze jest to, że często rezygnujemy z postawionych sobie celów w momencie, gdy jesteśmy blisko ich zrealizowania.
UsuńWtedy, po czasie, żal potrafi zabić.
Usuńwarto mieć marzenia, bo choć nie wszystkie się spełnią to jednak zawsze mamy nadzieje, że może kiedyś... sama mam ich mnóstwo i często strasznie mnie przybijają, ale nie usunę ich ze swojego serca, bo po prostu nie chcę :)
OdpowiedzUsuńCzłowiek bez marzeń straciłby na wartości.
UsuńNa spełnienie marzeń przyjdzie czas. W końcu się ziszą, z małą pomocą.
OdpowiedzUsuńziszczą *
UsuńNa wszystko będzie czas, ale nie na wszystko ten odpowiedni...
UsuńCzasem trzeba ten czas po prostu.. zorganizować.
UsuńTak, ale nie wszystko da się przewidzieć.
UsuńMoże teraz nie ma nikogo takiego, ale kiedyś się w końcu zjawi.
OdpowiedzUsuńNawet jeżeli jest, to ja nie jestem gotowa.
Usuńale kiedyś będziesz, nie musisz się przecież z tym spieszyć. każdy ma swój czas na miłość :)
UsuńCzasem tak się tej miłości chce, ale tylko na chwilę.
Usuńwiem coś o tym :)
UsuńPrzynajmniej nie jestem sama :)
Usuńzbyt wiele marzeń? nie ma takiej możliwości. marzenia pozwalają nam poznać, czego tak naprawdę nam potrzeba.
OdpowiedzUsuńa moje marzenia? nie wiem.
Kiedy jest ich za wiele to nie wiadomo na których się skupić.
Usuń