W snach podchodzę do Ciebie na tyle, na ile pozwala mi sumienie. A pozwala na niewiele. Kiedy jestem na tyle blisko, żeby zobaczyć, kim jesteś, słońce zwiastuje nowy dzień. Tak jakby nawet natura postanowiła zrzucić maskę bierności. Potem historia zaczyna się od początku. I gdyby nie ta pewność, że Ty też mnie szukasz, to już dawno bym zrezygnowała.
A jakby tak sen przeniósł się do rzeczywistości?
OdpowiedzUsuńByłabym najszczęśliwszą dziewczyną pod słońcem.
Usuń:)
UsuńNie ma co się uśmiechać :p Nie jestem ;)
UsuńAle może chociaż trochę? ;>
UsuńTrochę na pewno, ale nie jest to ten sens, który chciałam ukazać w notce :) Zawsze znajdzie się powód do radości mimo wszystko.
UsuńTo dobrze, że potrafisz dostrzegać inne szczęście :)
UsuńOd dostrzegać do zrozumieć trochę drogi mam ;)
UsuńOj tam, oj tam ;P
UsuńA Ty znowu ojtamujesz :p
UsuńNowa ideologia ;D
UsuńOj tam ideologia :p Moda!
Usuńmoja mam mówi, ze sny zawsze śnią się odwrotnie do życia ...
OdpowiedzUsuńTwoja mama ma rację.
Usuńjuż nie raz się o tym przekonałam ...
UsuńJa o swojej też. Ale o tych snach... sama nie wiem. Sen był przenośnią, ale w sumie można to tez brać dosłownie.
Usuńsny są dziwne ... niektórzy mówią, ze odzwierciedlają nasze myśli ...
UsuńW moim przypadku to całkowita racja ;)
Usuńhmmmm pewnie coś w tym jest, choć czasem są takie głupie, ze nie mogę w nich odnaleźć ani odrobiny moich myśli :-)
UsuńA ja zawsze mogę ;) Nie wydaje Ci się, że sny zależą od człowieka? Może nie u każdego nie wszystko się sprawdza.
Usuńróżnie to bywa ... czasami są mega realistyczne i wtedy mnie przerażają ;-)
UsuńPrzeraża Cię rzeczywistość? ;)
Usuńprzeraża mnie to jak widzę moją własną rzeczywistość z boku, jakbym była widzem w kinie ;-)
UsuńChciałabyś coś zmienić? ;)
Usuńwiesz ja myślę, że jestem szczęśliwa i staram się tak postępować by niczego nie żałować ... jest tylko jedna rzecz którą chciałabym zmienić, ale to jest czysto materialne ...
UsuńMaterialności też trzeba pragnąć...
UsuńMoże lepiej nie wypowiadać marzeń za głośno?
OdpowiedzUsuńCo mi grozi? To tylko marzenie...
UsuńWłaściwie nic, one i tak się nie spełniają. Czasami tylko z przypadku dzieje się tak...
UsuńJa chyba nie chcę już marzeń.
UsuńJa też nie chcę.
UsuńDlaczego?
UsuńBo ja na nie czekam, a właściwie walczę o ich spełnienie i jakoś tak, wolno idzie :)
UsuńMi też, ale to jest kwintesencja spełnienia podobno :p
UsuńPewnie tak, każdy ma przecież swoje priorytety.
UsuńMoje są jakieś dziwne.
Usuńw snach dzieją się różne rzeczy.
OdpowiedzUsuńmi się ostatnio śni wojna, już któryś dzień z kolei.
UsuńTaka normalna zbrojna wojna?
Usuńo, klamka :-)
OdpowiedzUsuńCo?
Usuńz moich snów to możnaby książkę napisać..
OdpowiedzUsuńZ moich też. Dobry horror.
Usuńz tego wszystkiego to już wolę te, w których spadam w przepaść, bo przyajmniej nie śnią mi się żadne głupoty.
UsuńJa raczej przed czymś uciekam albo umieram. I też są lepsze od jakichś miłostek.
UsuńZamiast zastanawiać się cały dzień nad jakimś niezwyklepoprostuidealnym mężczyzną, którego widziałam w śnie, to rozpływam się na tym, że moje sny są uroczo przeraźliwie. i niech tak zostanie, z dwojga złego lepiej w tą stronę xD
UsuńPewnie, że lepiej! Ja zawsze się rozpływam nad tym, kto mnie gonił. ;)
Usuńdobrze jest mieć w tym wypadku pewność, bo niepewność jest tak naprawdę najgorsza.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o sny to i pewność niepewna.
UsuńNie lubię moich snów. Dają mi niepotrzebną nadzieję. Kiedyś, gdy miałam jakiś straszny koszmar, mama powiedziała, że "to, co się śni, nigdy się nie przydarzy". Powinnam wbić sobie to do głowy.
OdpowiedzUsuńNieprawda. Nie powinnaś, bo przydarzyć się może. Sny są czymś tak podświadomym, że aż ciężkim do ogarnięcia.
UsuńTo prawda. Ale moja podświadomość jest strasznie głupia. A, nie, błąd. To ja jestem głupia.
UsuńWierzę, że moja głupota kiedyś minie. ;)
Bzdura :) Nie jesteś głupia. Może po prostu niepewna albo zagubiona?
UsuńMiło, że tak myślisz. :) Prawdopodobnie zagubiona. Myślisz, że się odnajdę?
UsuńOczywiście, że tak :) Ja też jestem zagubiona, ale zawsze jest nadzieja.
UsuńOdnajdziemy się ;) Razem łatwiej, nie uważasz? :)
UsuńUważam :) Tylko to dokładna praca. I dłuuuga.
UsuńAle efekty sprawią nam wiele radości. =)
UsuńOczywiście :) Jak każde.
UsuńWierzę w sny. Każdy ma jakieś przesłanie.
OdpowiedzUsuńPrzesłanie tego mojego brzmi: potrzebuję uczucia!
UsuńWiem, zrozumiałam...
UsuńI co z tym zrobisz?
Zupełnie nic ;) Nic na siłę. Jeżeli będzie ktokolwiek na horyzoncie to wtedy zacznę działać. A teraz za wcześnie, więc po prostu marzę.
Usuńnigdy do konca nie zglebimy sensu i znaczenia snu, zdarzyło mi się kilka razy wyśnić poznaną poźniej osobę - jakim cudem? nie mam pojęcia
OdpowiedzUsuńObawiam się, że ta osoba nie istnieje i nigdy nie istniała, a ja mogę jedynie szukać jej imitacji w realnym świecie.
Usuńrozumiem, co do mego kierunku - mailowo? :)
UsuńTo jakiś sekret ;) ticho14@tlen.pl
UsuńA jakby to zbliżanie w snach przenieść na rzeczywistość ?
OdpowiedzUsuńNie ma nikogo takiego na horyzoncie. Niestety.
UsuńSzkoda, że to tylko sen, a nie rzeczywistość. Może coś by się z tego narodziło...
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak bardzo żałuję, że nie narodzi się nic oprócz żalu.
UsuńI tak wszystko przed Tobą.
UsuńTego nie wie nikt.
UsuńJak to nie? Każdemu jest coś pisane.
UsuńNigdy nie wiemy, komu pisana jest śmierć. Chociaż to też może dla niektórych początek. Może.
UsuńMoże to sen, który się ziści? Kto wie...
OdpowiedzUsuńPocieszycielko Ty moja! ;D
UsuńBez marzeń byłoby smutno :D
UsuńŻycie ze mnie wysysają :p
UsuńA mnie dodają skrzydeł :)
UsuńMnie czasem też. Tak tylko mówię. Na pewno dają jakiejś tam siły ;)
UsuńPróbujesz realizować swoje pragnienia? :)
UsuńMarzenia :) Pragnienia odkładam na razie.
Usuńnie poddawaj się tak łatwo
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem o co walczę...
Usuńnawet jeśli nie wiesz, ale robisz to dla siebie i to jest dla Ciebie dobre - nie rezygnuj
UsuńJest to dobre. Chyba każda nadzieja jest dobra.
Usuńwiesz tak odnosząc się do mojego partnera o czym pisałam to właśnie jesteśmy po próbie i chyba się dogadamy :)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o twojego posta sny rzadko kiedy są realne chociaż jest cień nadziei, że to właśnie Ty będziesz tą osobą, której się to uda. w każdym razie trzeba być dobrej myśli bo jak się w coś naprawdę wierzy to zazwyczaj się udaje :)
O widzisz jak dobrze :) Nadzieję trzeba mieć.
UsuńMoje sny są bardzo zgodne z rzeczywistością albo są jej całkowitym odstępstwem. Ze skrajności w skrajność.
Takie sny są piękne właśnie przez to, że tak nagle się kończą.
OdpowiedzUsuńCo w tym pięknego? Cierpienie? Pustka? A może łzy i żal?
UsuńWłaśnie to, ze są tak ulotne, kończą się w najmniej odpowiednim momencie. Następnego dnia kładę się spać myśląc o tym śnie i starając się go wywołać. Ja z nich czerpię radość.
UsuńJa dla bezpieczeństwa nie czerpię nic.
UsuńCzasem sny się spełniają, więc wszystko przed Tobą :)
OdpowiedzUsuńJakie jest prawdopodobieństwo, że ten mój się spełni?
Usuńja się długo nie zastanawiałam, wybrałam po prostu te, które są wyjątkowe na chwilę obecną;)
OdpowiedzUsuńTo ja jednak brałabym te z całego życia :)
Usuńto ja z kolei tak bym nie mogła, bo dużo się u mnie zmieniało i ciężko byłoby mi zdecydować, co właściwie chcę wyróżnic...
OdpowiedzUsuńOd tego jest właśnie zasada pierwszej myśli :)
Usuńco Ci daje taką pewność?
OdpowiedzUsuńJestem kierowana jakimś dziwnym przeczuciem ;)
UsuńMasz pewność - to już wiele. Dobrze jest mieć pewność, ale taką pewną pewność :) Więc może ten sen stanie się rzeczywistością.
OdpowiedzUsuńNie jest to pewność realna aczkolwiek nie neguję, że jest to pewność dobra :)
UsuńA jaka to pewność nierealna?
UsuńZapomniałam wczoraj napisać, że genialne zdjęcie dołączyłaś do tego postu :)
Nierealna w moim mniemaniu to wyśniona.
Usuń:)
skoro wzajemnie szukacie się to może w końcu odnajdziecie się?
OdpowiedzUsuńNie wiem, bo nie wiem czy istnieje.
UsuńWzajemność daje nadzieję, zawsze.
OdpowiedzUsuńNawet wyśniona...
UsuńŻycie to ciągła powtarzająca się historia. Tak to wszystko jest ułożone ;)
OdpowiedzUsuńTu nic się nie powtarza ;)
UsuńNiech sumienie żyje swoim życiem. Ty skorzystaj z jego bliskości chociaż w snach.
OdpowiedzUsuńSumienie hamuje moje sny.
Usuńsny odzwierciedlają nasze silne pragnienia...
OdpowiedzUsuńmoże warto podążać za tym pragnieniem również po obudzeniu... ?
Nie wiem od czego mogłaby zacząć.
Usuń