Gdyby ściany potrafiły mówić, opowiedziałyby o dramacie życia szeptem. Głośno wypowiadać imię tego diabła niepodobna. Historię gwałtu na drzewach Słońce przybliżyłoby z uśmiechem, gdyż go wiatr nie sięga, brakiem kary pyszne jest przed Gwiazdami.
Jeżeli jednak chcesz poznać historię jak żywą, musisz spojrzeć na taflę przejrzystej wody, bo tylko ona zaświadczy co jest całym światem. Zobaczysz w niej swoje odbicie. Niewyraźne, rozmazujące się, takie jak Ty.
Gdyby ściany mogły mówić, dowiedzielibyśmy się pewnie rzeczy, w które ciężko byłoby uwierzyć.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że w niektórych przypadkach nawet gdyby mogły mówić bałyby się.
UsuńDlaczego tak myślisz ?
UsuńBo świat ma w sobie dużo zła, bo za niektórymi ścianami dzieje się coś, o czym nie śnisz w najgorszych koszmarach.
Usuńno właśnie, tyyyle zła. niektóre sytuacje ciężko jest nam sobie nawet wyobrazić, a inny coś takiego przeżywają na co dzień.
UsuńNiestety, ale coraz częściej myślę o świecie, jako właśnie takiej kumulacji zła.
Usuńnie jesteśmy w stanie, nic zrobić, by to zmienić. nawet jeśli tego zła nie będzie u nas w domu, czy nawet w naszej miejscowości, to będzie w całej reszcie świata. świat jest zły, a właściwie ludzie są źli i tak już będzie.
UsuńGdyby wszyscy byli dobrzy nie wiedzielibyśmy czym jest zło... Można sobie marzyć o utopii, ale po czasie stałaby się nudna.
Usuńgdyby wszyscy byli dobrzy nie byłoby zła.
UsuńDokładnie. W sumie dobrze, że jest zło.
Usuńdobrze ?
UsuńGdyby go nie było nie wiedzielibyśmy czym jest dobro.
Usuńi to jest największa mądrość W.
Usuń:)
Usuńczytałaś baśnie Andersena ?
OdpowiedzUsuńNie czytałam, nie czytano mi. A co?
Usuńa bo mi twój post się skojarzył z jedną z baśni
UsuńJaką? Może przeczytam.
Usuńdobrze napisane ... :>
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńGdyby umiały mówić, milczałyby... czasem nie sposób ubrać w słowa zła, które dosięga ludzi o dobrych sercach, zła, które nas otacza.
OdpowiedzUsuńNie zapominaj o dobrze.
UsuńNie zapominam. Ale o dobrze warto mówić, głośno mówić. Krzyczeć. :)
UsuńCzęściej krzyczymy o tym co złe.
UsuńJedna umiejącą mówić potrzebna by mi była. Ściana pewnego serca.
OdpowiedzUsuńCo miałaby Ci dać wiedza o czymś, co jest lepiej odkrywać powoli?
UsuńZależy od sytuacji, teraz po prostu powinnam wiedzieć i On powinien, a nikt nie chce powiedzieć. Nie ma ''lepiej'' lub ''gorzej'', to bardzo subiektywne odczucia i pojęcia.
UsuńMasz rację. Ale ludzie nie zawsze mają nić porozumienia i nie zawsze chcą ją mieć.
UsuńGdyby ściany potrafiły mówić z pewnością powiedziałyby mi, żebym przestała uderzać w nie głową, bo nie jestem w stanie ich rozwalić.
OdpowiedzUsuńA co do tafli jeziora- widzę w niej swoje odbicie, które wygląda chyba lepiej niż w rzeczywistości.
Albo spytałyby Cię dlaczego to robisz. Może pod wpływem doświadczeń pokazałyby Ci inne rozwiązania, niż walenie głową w ścianę.
UsuńCo sprawia, że lepiej?
Jestem zakompleksiona. Myślę, że w każdym krzywym zwierciadle wyglądam lepiej niż w rzeczywistości.
UsuńTo już Twój problem i musisz się nauczyć akceptować siebie ;) Może kiedyś znajdzie się ktoś kto Ci w tym pomoże.
UsuńMoże lepiej, żeby nie mówiły, bo nie wiadomo, czy powiedziałyby więcej złego, czy dobrego...
OdpowiedzUsuńGdyby mówiły tylko o źle ludzie przestaliby budować mury, a zajęliby się burzeniem ich.
UsuńSzkoda, że to nie działa w przypadku relacji międzyludzkich.
UsuńRelacje międzyludzkie są tak złożone jak origami, ale można próbować się ich nauczyć.
Usuńlepiej chyba, że nie mówią.
OdpowiedzUsuńodbicie jest chyba piękniejsze od rzeczywistości?
Zależy kto co chce w nim zobaczyć, zależy w jaką pogodę na nie patrzymy.
Usuńw piękny słoneczny dzień trudno żeby było brzydkie :P
UsuńMoje jest piękne cały czas, serio :P
UsuńSię mi skojarzył fragment piosenki Manchesteru : "Znają te historie
OdpowiedzUsuńTe wilgotne ściany znają je
Przez długie tygodnie
Tylko ze mną oglądały cię"
niezłe powieści by z tych ścian powstały.
Pisarze zaczęli by mieć oryginalne pomysły i nie musieliby wymyślać smoków, bo widzieliby je w ludziach.
Usuńale idą na łatwiznę; może smoka lepiej wymyślić?
UsuńPrzecież już wymyślony :p
UsuńJa w ścianach ukryłam sporo własnego smutku i krzyku. Chyba tylko one z taką cierpliwością przyjmowały moje agresywne uderzenia pięścią z bezsilności...
OdpowiedzUsuńZdajesz sobie sprawę z tego, że ściana może pęknąć?
Usuńno tak ;d teraz i tak mam nowy pokój, jak dom się budował to w pustaki przypieprzałam nieźle... ślady były :D dlatego odreagowuje na karate, i na workach. bo szkoda mi ścian :D
UsuńMasz rację, karate lepsze i chyba mniej bolesne :p
UsuńTak, coś w tym jest... Sami przed sobą jesteśmy niewyraźni, nie wiemy nieraz, kim jesteśmy.
OdpowiedzUsuńRe: Pewnie masz rację, takie prawa tego wieku :). /http://taki-plan.blogspot.com/
Chyba nie chcemy przyznać się przed sobą kim jesteśmy, kim moglibyśmy być.
UsuńTak, niewątpliwie. Chcemy przynajmniej być czyści przed samym sobą, a to nie zawsze się udaje. W końcu kogoś można oszukać, a siebie nie za bardzo.
UsuńPrzed samym sobą? I przed ludźmi. Chcemy, żeby szczególnie oni nas akceptowali.
UsuńDobrze, że ściany nie potrafią mówić... potrafią słuchać.
OdpowiedzUsuńCzasem chciałabym słyszeć, co powiedziałyby moje.
UsuńJesteś tego pewna?
UsuńTak, zdecydowanie. Tylko czasami, ale chciałabym.
UsuńJa bałabym się tego, że mogę usłyszeć coś raniącego.
UsuńKażdy z nas by coś takiego usłyszał.
UsuńKażdy z nas ma jakieś wyobrażenie siebie, to jacy jesteśmy naprawdę spychamy na drugi plan. W odbiciu możemy zobaczyć jacy jesteśmy naprawdę.
OdpowiedzUsuńCzasem wyobrażenie jest tak silne, że sami nie wierzymy, że odbicie przedstawia nas.
UsuńU mnie to odbicie gdyby odzwierciedlało duszę, nie byłoby rozmazane. To by była jedna wielka plama. Czarna, w dodatku.
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńGdyby ściany umiały mówić i powiedziałyby to co dzieje się czasem w moich czterech ścianach to wysłaliby mnie na leczenie depresyjne.
OdpowiedzUsuńA mnie na śmierć przez rozstrzelanie.
UsuńŚciany nie umieją mówić, ale za to mają uszy... które nie zawsze słuchają tego co trzeba.
OdpowiedzUsuńKiedy ktoś podsłuchuje zazwyczaj jest to coś, czego nie powinno się słyszeć.
UsuńLudzie podsłuchują sensacji: a z kim ona przyszła, a o co się kłócili, a co się stało i potem są rozmowy z sąsiadkami, co się dzieje u sąsiadów, ale nikt się nie zainteresuje, gdy np. dziecko się maltretuje, wtedy to jest "nie moja sprawa".
UsuńKiedy w rodzinie jest przemoc sąsiad najczęściej boi się, że dosięgnie go zemsta psychopaty.
UsuńŚciany... Dobrze, że nie umieją mówić. W niektórych ból za mocno wtopił się w farbę.
OdpowiedzUsuńAle to dobrze, że słuchają. Zwłaszcza wtedy, kiedy nie słucha nikt inny.
Są świetnymi słuchaczami, ale marnymi doradcami.
UsuńChyba tylko odbijają echo naszych myśli, a nie tworzą własnych rad.
UsuńNie tyle odbijają echo, co zatrzymują część nas.
UsuńMoje ściany miały by dużo do powiedzenia...
OdpowiedzUsuńHistoria brudów i cierpienia.
4ściany pokoju nasiąknięte smutkiem.
A radość? Chociaż cząstka radości?
UsuńŚciany mają uszy. Meble mają oczy. Ale nic nie ma ust. I dobrze. Nie chciałabym, żeby więcej ust wypominało mi błędy, które popełniłam albo o czymś przypominały.
OdpowiedzUsuńAlbo radziły jak uniknąć tych samych błędów. usta to nie tylko złe słowa.
UsuńMoże nie jest aż tak tragicznie?
OdpowiedzUsuńKto powiedział, że jest tragicznie?
UsuńCzasem ciężko jest uświadomić sobie prawdę, która jest dla nas bolesna.
OdpowiedzUsuńCo nie oznacza, że od prawdy mamy uciekać, chociaż tak łatwiej.
UsuńNa szczęście ściany mówić nie potrafią, wiec można żyć spokojnie i uważać tylko na ludzi.
OdpowiedzUsuńMasz rację, to mniej zmartwień.
UsuńJeny ! Jak ja kocham twój blog ! <3
OdpowiedzUsuńNie powinno być tak źle !
pozdrawiam i zapraszam ponownie
Nie jest źle i nigdy nie było.
Usuńzawsze mozesz sporobowac: D
OdpowiedzUsuńCo to to to nie ;)
UsuńI nawet dobrze, że nie potrafią mówić. Niektóre rzeczy nie powinny wyjść na światło dzienne.
OdpowiedzUsuńA niektóre powinny i nigdy nie wyjdą.
UsuńWystarczy jedna chwila aby człowiek upadł na Ziemię posypany na milion kawałków.
OdpowiedzUsuńTo prawda.
Usuńniech nie mówią. tajemnice czynią nas piękniejszymi.
OdpowiedzUsuńTylko niektóre.
Usuńwszyscy jesteśmy tacy niewyraźni?
OdpowiedzUsuńNie, nie wszyscy.
UsuńZawsze, gdy patrzę na taflę przejrzystej wody znika granica pomiędzy przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Wszystko staje się jednością.
OdpowiedzUsuńTo dobrze?
UsuńDobrze, że stać je na to milczenie. Podoba mi się porównanie do odbicia w tafli jeziora. Zaskakująco pasuje.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to dobrze, że pasuje :)
UsuńTylko w przezroczystej tafli można ujrzeć wszystko takim, jakie jest z milionami wad.
OdpowiedzUsuńOd zbyt wyraźnej prawdy oczy by pękły.
Usuńto jest niesamowcie napisane :)ile Ty masz lat ??
OdpowiedzUsuńA czy to ma znaczenie?
UsuńLepiej, ze nie mowia. Mogloby byc jeszcze smutniej.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Ale pewnie kawały też by opowiadały ;)
UsuńTakie ściany... to muszą się czasem napatrzeć i nasłuchać. Jeśli przedmioty martwe mają duszę, to jak żyją z tym ściany?
OdpowiedzUsuńDlatego są takie zimne, jakby bez duszy. Bo miały dość czucia.
Usuń