sobota, 21 lipca 2012

Są ulice, za którymi dalej tęsknię.


Po raz kolejny wracam, bo chyba mam to szczęście, że są ulice za którymi dalej tęsknię. Kilka pustych przystanków i jeszcze więcej niż skrzyżowanie, o którym było w czwartym wersie. To to miejsce odbite w kilku parach źrenic, które wierzą, że ich życie kiedyś się zmieni. Kilka zmęczonych twarzy pełnych nadziei, że znajdą miłość pośród pyłu i kamieni. To moje sześćdziesiąt cztery metry pełne wspomnień, oczy brata w których widzę ten sam płomień, cztery ściany, które nadal mówią do mnie i jak mokre oczy matki znają moją historię.
Ja wracam po wojnie z samą sobą, może gdy będę w końcu w domu znów coś stworzę. Dziś wracam do Ciebie, już jestem w drodze, więc zostaw wszystko i przyjdź na dworzec.
Po raz kolejny wracam, bo wciąż to miasto kryje tajemnice, które nie dają mi zasnąć. Jadę, żeby popatrzeć w oczy ludziom przez chwilę.
Małpa - Wyjeżdżam by wrócić

111 komentarzy:

  1. Powroty są cudowne. Wszystkie. Nie tylko te metafizyczne do miejsc młodości, domu rodzinnego, ale tez te psychiczne powroty do wspomnień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój jest bardziej psychiczny, fizycznie wróciłam tylko na chwilę.

      Usuń
    2. I jak się z tym czujesz?

      Usuń
    3. Tak jak przy każdym powrocie w to miejsce- niepewnie, źle i trochę się boję, ale jednocześnie tęsknię.

      Usuń
    4. No widzisz, tęsknisz, a to znaczy, że wiążesz coś z tym miejscem. A skąd ta niepewność?

      Usuń
    5. Ze wspomnień. Wspomnienia odbierają mi jakąkolwiek pewność.

      Usuń
    6. Czyli to raczej złe wspomnienia związane z kimś, z czymś?

      Usuń
    7. Raczej z kimś. Dom jest mieszanką najróżniejszych wspomnień, a u niektórych przeważają te złe, niestety.

      Usuń
    8. Współczuję Ci. Takie coś może pozostać na bardzo długo, mimo wszystko życzę Ci jak najlepiej :*

      Usuń
    9. Nie chcę współczucia... Myślę, że zostanie na całe życie.

      Usuń
    10. Ale nie możesz zakładać, że na pewno tak będzie. Jeśli z silną ręką nie będziesz dążyła do zmian, tak też będzie.

      Usuń
    11. Już dążę do zmian. Chodzi o to, że przeszłości nie da się wymazać, szczególnie, kiedy obok są ludzie, którzy tworzyli ją przez długi okres.

      Usuń
    12. Oczywiście, że tak. Podobnie zresztą piszę na swoim blogu, bo przeszłość to wspomnienia... te dobre i złe.

      Usuń
    13. ja piszę, żeby wspomnień nie stracić, bo raz mi się udało.

      Usuń
  2. Warto wrócić i nacieszyć się wspomnieniami. Tymi radosnymi oczywiście. Zobaczyć tak dobrze znane nam twarze. Po to wyjeżdżamy, aby za nimi zatęsknić i potem przywitać je ze zdwojoną radością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy z radością? Nie wiem, niektóre na pewno. Najlepiej wyjechać i nie wspominać, żeby potem mieć do czego wracać.

      Usuń
  3. hmm... powroty już takie są, ale zależy czy na stałe

    OdpowiedzUsuń
  4. powroty do miejsc, z którymi wiążemy ważne dla nas wspomnienia potrafią cieszyć. są wspaniałe.
    gorzej, jeśli wspomnienia należą do tych, których nie chcemy pamiętać.

    pozdrawiam ciepło (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różne są wspomnienia. Ja staram się nie wspominać wcale.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Psychicznie. Fizycznie na chwilę, czekają mnie nadal częste odjazdy.

      Usuń
    2. Ja uważam, że człowiek jednak lepiej się czuję prowadząc osiadły tryb życia, a nie koczowniczy... :)

      Usuń
    3. O tak :) Ale koczownictwo też jest potrzebne :p

      Usuń
    4. Wszystko zależy od tego, kto do czego jest przyzwyczajony. Jeżeli ktoś jest przyzwyczajony do zmian to woli spokój :p

      Usuń
    5. Czyli zmianę ze zmian na spokój ^^

      Usuń
  6. Są takie miejsca gdzie wracamy mimo wszystko, nawet mimo pozornej niechęci. Gdzieś głęboko w nas tkwi tęsknota i jakieś wspomnienia. Być może radosne, a być może nie. Tak to już jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moa chęć powrotu jest w tym przypadku głęboko ukryta, ale jest.

      Usuń
  7. Ech też mam takie miejsce do którego zawsze z chęcią jadę. Nie wracam, bo to nie tam się urodziłam, nie tam żyłam, ale mam z tym miejscem tyle dobrych wspomnień i czuję się jak u siebie,.
    pojawił się nowy post na parostatkiem-w-piekny-rejs

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że powroty nie są kwestią tego, gdzie się kto urodził, a musi być w tym coś więcej.

      Usuń
  8. to strasznie mocne przyciaganie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie miłe powroty. Lubię wracać myślami do wspomnień, do miejsc, do ludzi przede wszystkim. Ale tylko od czasu do czasu. Żyję w przeświadczeniu, że nie mogę się na długo zatrzymywać, rozczulać nad tym, co było i na pewno nie wróci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie mam żadnego przeświadczenia odnośnie życia. Żyję, bo żyję, mam swoje cele i ludzi, których unikam. Warto mieć wspomnienia, to wiem.

      Usuń
  10. Fajnie jest mieć gdzie wrócić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, szczególnie, jeżeli jest ktokolwiek kto na Ciebie czeka. Nawet pies.

      Usuń
    2. Na Ciebie by ktoś czekał?

      Usuń
    3. Na mnie czeka pies. To coś, prawda?

      Usuń
    4. Cieszę się :) Nawet złota rybka potrafi pocieszyć.

      Usuń
    5. No to może kupię sobie kameleona ;d

      Usuń
    6. Serio byś chciała? ;p

      Usuń
    7. Tak :D Mojej sąsiadki córka ma i jest słodki ^^

      Usuń
    8. Ojej, ja lubię zwierzęta, które można przytulać :p

      Usuń
  11. Nie ma za co. Nie wejdę.

    OdpowiedzUsuń
  12. lepsze samopoczucie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super sposób :) Spróbuję.

      Usuń
    2. nie moj pomysł, ale też uważam, że spsób był niezawodny :d

      Usuń
    3. Trzeba jeszcze mieć z kim tak świrować :p

      Usuń
    4. na pewno ktoś by się znalazł :)

      Usuń
    5. Chwilowo to nawet nie mam ochoty szukać.

      Usuń
    6. Czasem mam dość ludzi, a potem jestem cały czas z nimi. Teraz mam dość.

      Usuń
    7. nie tylko ty tak masz, cóż... zawsze to jakieś "pocieszenie". ponadto... jeżeli nie chcesz z nimi przebywać, jeżeli masz ich dość to po prostu trzymaj się od nich z daleka :)

      Usuń
    8. Tak właśnie robię :) To zdecydowanie dobra rada, ale czasem boję się, że odejdą akurat kiedy będę ich potrzebowała.

      Usuń
    9. wiesz... wydaje mi się, że skoro są to dobrzy znajomi i cie znają to nie odejdą wtedy keidy będziesz ich potrzebowała. nie będą chcieli cie zawieść.

      Usuń
    10. Wiem... ale ostatnio mam wątpliwości co do "dobroci" niektórych z nich, dlatego czuję się niepewnie w ich towarzystwie.

      Usuń
    11. to może po porstu się z nimi nie spotykaj?

      Usuń
    12. To ciężkie. Cały czas kiedy gdzieś jadą zapraszają mnie, a ja nie mam ochoty siedzieć sama w domu, a z drugiej strony zapraszają też innych, których towarzystwo odpowiada mi mniej niż średnio.

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Tak, zdecydowanie :)

      Usuń
    2. więc jednak coś w nich jest :)

      Usuń
    3. Mój powrót ma bardziej charakter psychiczny, fizycznie ciągle wyjeżdżam.

      Usuń
    4. a psychicznie już nie?

      Usuń
    5. Znacznie rzadziej niż fizycznie ;)

      Usuń
    6. więc dobrze, że teraz udało sie :)

      Usuń
    7. Ja też się cieszę;) Takie małe sukcesy są mi w tym okresie potrzebne.

      Usuń
    8. to jaki byłby duży? ;>

      Usuń
    9. Nie mam na razie dużych celów, kiedyś miałam.

      Usuń
  14. Znam ten utwór. Wiesz... Zawsze mówię, że wszędzie jest dobrze ale i tak wolę w domu. Wolę to miejsce, tą miejscowość i cały ten syf od wszystkiego innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wróciłam, a właściwie nadal wracam z nieco innych powodów niż "wolę"... Niestety.

      Usuń
    2. To z jakich powodów?

      Piękny szablon masz.

      Usuń
    3. Boję się o swoją mamę, więc nie zostawiam jej na długo w domu samej.

      Dziękuję :)

      Usuń
    4. Właściwie to Cię rozumiem po części. Ja to nawet nie lubię wyjeżdżać.

      Usuń
    5. Nie wiem. Na dłuższą metę mnie to wkurza. Nawet jedna noc poza domem to dla mnie za dużo.

      Usuń
    6. Z mojej perspektywy to dziwne...

      Usuń
    7. Całkiem możliwe. Ale nie lubię wyjeżdżać, zwiedzać, jeździć do rodziny na wakacje. Nie wiem.

      Usuń
    8. Nigdy do rodziny, od tego właśnie uciekam.

      Usuń
  15. czasem warto wrócić, nawet, żeby odjechać, ale na chwilę uspokoić się psychicznie .. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest odwrotnie. Odjechałam, żeby móc wrócić.

      Usuń
  16. nie, bo chwilami bylo wręcz zimno :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pewnie wiele osób już to napisało, ale "czyta się Ciebie" świetnie. Masz magiczny sposób doboru słów, przekazywania obrazów. Jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak dobrze jest mieć gdzie wracać, gdy się wyjedzie... W domu najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy najlepiej, ale wracać tam trzeba.

      Usuń
  19. Jest wiele miejsc do których chcialabym wrócić.

    OdpowiedzUsuń
  20. Odjeżdżać i wracać... Dla uczuć im towarzyszącym chcę zwiedzić cały świat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że Ci się uda?

      Usuń
    2. Raczej nie, ale chciałabym chociaż nasz kontynent dobrze poznać.

      Usuń
    3. Ja chciałabym jechać do Londynu i Paryża, więc pojadę za rok.

      Usuń
  21. czasami sa miejsca ktore niby dobrze znay a okazuje sie ze i w nich mozna wyszukac cos nowego czego wczesniej sie nie widzialo zauwazalo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowita racja. Niektóre "nowości" potrafią w nas uderzyć.

      Usuń
  22. Jakie super tło :D

    Powroty, ach :D. Ja narazie nie mam gdzie powrócić ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. potrzeba chyba własnego lądu, nawet jeśli można tam bywać, nie być.

    OdpowiedzUsuń
  24. bo tam wlasnie tak jest :< dlatego ubolewam nad tym, ze nie ma czegos lepszego, ale cóz poradzic !

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar napisać bezsensowny komentarz, który nic nie wnosi - od razu kliknij czerwony krzyżyk. Szanuj mój i swój czas, bo szkoda dnia. :)

Aby skomentować anonimowo, kliknij "skomentuj: Nazwa/Adres URL" wpisując w miejscu Nazwa nick, nie wpisując adresu URL.