Najlepszych aktorów wcale nie spotykamy w teatrze i telewizji, a w codzienności. A ja, jak się okazuje, wcale nie jestem w swoim aktorstwie taka zła.
Bez przekraczania granicy, którą stanowi kłamstwo i fałsz. Śmiem nawet stwierdzić, że w kierunku życiowej gry jestem całkiem utalentowana.
Młody M - Nikt mi tego nie dał, nikt mi tego nie zabierze
Ja też lubię grać i jestem w tym dobra.
OdpowiedzUsuńW życiu czy na scenie?
UsuńBo ja paradoksalnie jestem dobra w życiu, a na scenie nie.
Na scenie dawno już nie byłam. A w życiu to przeważnie gram jak poznaję nowych ludzi i im nie ufam, co często sie to zdarza.
UsuńI dobrze. Niektórzy wzbudzają nasze zaufanie od razu, a niektórych trzeba dziesięć razy poznać i sprawdzić.
UsuńJa od pewnego czasu nie ufam większości nowopoznanym. Ba, nawet niektórych znajomych się obawiam.
UsuńDlaczego? Ktoś Ci coś zrobił?
UsuńNie jeden raz. Ale całą winę zrzuciłam na siebie - byłam zbyt ufna.
UsuńAle teraz już nie jesteś. I dobrze.
UsuńCzy ja wiem... Czasami mi odwala i szukam wyjątków.
UsuńKażdemu czasem odwala.
UsuńI żyje mottem carpe diem ;)
UsuńJak ja ;)
Usuńa w jakich sytuacjach tak grasz? ;>
OdpowiedzUsuńNajczęściej, kiedy mówię, że jest dobrze albo kiedy ktoś chce wiedzieć za dużo.
Usuńaaa.. to nic złego :)
UsuńDopóki nie przekraczam granicy to zdecydowanie nie :)
Usuńa widzisz je?
UsuńWidzę, zawsze widziałam.
Usuńwięc wszystko jest pod kontrolą :)
UsuńJest, ale czasem mi ta kontrola przeszkadza i wolałabym funkcjonować bez niej.
Usuńogranicza Cię?
UsuńTak, nie robię przez nią tego, co czasem chciałabym zrobić.
Usuńa może czasami warto zapomnieć o tych granicach?
UsuńNie da się...
UsuńNie wiem, mam to wszczepione. Jak odruchy bezwarunkowe, nie da się tego pozbyć.
Usuńmoże kiedyś jakoś tak samo stanie się coś takiego? :)
UsuńNie wiem czy to dobre i potrzebne ;)
Usuńno chyba, ze tak :)
Usuńchyba każdy z nas ma w sobie ukryty talent aktorski, który uruchamia się w najmniej spodziewanych momentach :)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa instynkt samozachowawczy :)
UsuńJa nie umiem grać. Jestem bardzo impulsywna i gwałtowna, od razu się ujawniam.
OdpowiedzUsuńA chciałabyś umieć?
UsuńJa umiem grać tylko wtedy, kiedy jest mi cholernie źle, ale i tak powiem, że moje życie jest pełne radości.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej ludzie,na których Ci nie zależy nie wpierdzielają się w Twoje sprawy zbyt często, tak jak u mnie.
UsuńCzasami gra jest konieczna, aby przetrwać. Bez zbędnych pytań, spojrzeń, aluzji. Tak jest prościej. Bezpieczniej.
OdpowiedzUsuńCzy prościej nie wiem, ale bezpieczniej z pewnością.
UsuńCzyli umiesz żyć? To chyba największa sztuka, której sama wciąż się nie nauczyłam.
OdpowiedzUsuńŚwiadomie, nieświadomie, ale żyję i nie powiem, żebym nie umiała.
UsuńTak mi się też wydaje. Wszystko dzięki Twojej dojrzałości.
UsuńNie ma mojej dojrzałości. Gówniara ze mnie.
UsuńŻeby każdy był takim "gówniarzem"... ech, marzenia :)
UsuńSą lepsi ;)
Usuńczasem, aby przetrwać w tym dziwnym świecie, musimy udawać kogoś, kim tak naprawdę nie jesteśmy. w takich wypadkach umiejętności aktorskie jak najbardziej mile widziane. moje chyba są całkiem niezłe, aczkolwiek w niektórych sytuacjach emocje i uczucia mam dosłownie wypisane na twarzy.
OdpowiedzUsuńJa potrafię swoje emocje wypisać na twarzy kiedy zechcę albo je schować, a czasem niektórzy myślą, że to nieświadomość. I jakoś dobrze mi z tym.
UsuńA mi się wydawało, ze kłamstwo i fałsz to podstawa dzisiejszych czasów.
OdpowiedzUsuńDobrze Ci się wydawało.
UsuńNo i jeszcze wyścig szczurów i dojście do celu po trupach.
UsuńDorzućmy tu też szyderstwa ze słabszych.
UsuńSzeroko rozumiany egoizm i chciwość też można do tego dołożyć.
UsuńBrak wrażliwości artystycznej i ludzkiej.
UsuńNie ma granic poza tymi w Nas; tych się trzymam ja. Nie cudzych, bo nie lubię się dostosowywać. Póki siebie nie oszukuję - nie oszukuję nikogo.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że granice kłamstwa u ludzi, są do siebie zbliżone, bo albo coś jest kłamstwem, albo nie jest nim wcale.
UsuńPrawda, trudno w dzisiejszym świecie przetrwać bez umiejętności aktorskich. Ale nie tych, jakie mają zawodowi aktorzy. Mam wrażenie, że o prawdziwym życiu oni gówno wiedzą.
OdpowiedzUsuńCoraz częściej odnoszę wrażenie, że dobrych aktorów na scenie z mojego środowiska życie taktuje ulgowo, a do tego swoje "umiejętności" traktują do wyżywania się na innych, niewinnych ludziach.
UsuńJeśli jesteśmy aktorami to udajemy. A udawanie przecież jest jakimś rodzajem kłamstwa.
OdpowiedzUsuńNie takim jak łgarstwo prosto w oczy, więc wyrzutów sumienia nie mam.
UsuńKażdy jest trochę aktorem, ważne żeby w tym wszystkim nie zatracić siebie ...
OdpowiedzUsuńKiedy się zatracimy to już nie jest aktorstwo.
Usuńczasami mam wrażenie, że pewni ludzie nawet w kiblu nie są sobą do końca ...
UsuńMoże nie są? kiedy mocno kogoś udajemy, w końcu się nim stajemy i to nie jest już aktorstwo, a smutna, przygnębiająca prawda.
Usuńdlatego ja zawsze staram się być sobą, czasem gram tylko szczęśliwą, gdy w duszy mi jest ciężko ...
UsuńCzasem to najlepsze rozwiązanie...
Usuńto ważna umiejętność, aby przetrwać w dzisiejszym świecie ;) ja chyba umiem grać, także przed sobą ..
OdpowiedzUsuńGra przed sobą jest mało użyteczna, bo destrukcyjna.
Usuńale tylko tak mogę szczęśliwie żyć ;)
UsuńTakie szczęście nie jest prawdziwe.
UsuńOpłaca się grać?
OdpowiedzUsuńTak.
UsuńA po co?
UsuńŻeby niepowołane osoby nie mogły mi wsadzić noża w plecy.
UsuńJedyne, co w tej chwili ciśnie mi się na usta to "przesrane".
UsuńTeż dobre słowa.
UsuńNiestety.
UsuńKto miałby wbić ten nóż?
A kto najczęściej wbija? Niby-przyjaciele.
UsuńBoże! Mój mózg dziś normalnie nie funkcjonuje. Wchodzę do Ciebie i na siłę szukam swojego komentarza, kompletnie nie zauważając, że to zupełnie inny post. No cóż... życie jest jednym wielkim teatrem. Szkoda tylko, że nie ma żadnych prób.
OdpowiedzUsuńDlaczego nie funkcjonuje? :P To ciekawsze niż teatr :p
UsuńWczorajsze "American Pie" zabiło moje szare komórki ;D
UsuńKażdy o tym mówi, a ja nadal tego nie oglądałam.
UsuńI masz rację... chociaż Ty zachowasz swoje szare komórki przy życiu.
UsuńJa nadrobię zaległości! :p
Usuńchyba każdemu z nas czasem należy się oskar za gre w życiu
OdpowiedzUsuńGdyby je rozdawali, na światło dzienne wyszliby najwięksi kłamcy.
UsuńChyba nie ma osoby która by chociaż raz nie skłamał tylko że są też kłastwa tzw. by rodzina się nie martwiła
UsuńBiałe kłamstwo ;)
Usuńciągłe udawanie - czasem inaczej się nie da. Jesteśmy słabi, a musimy być silni.
OdpowiedzUsuńZauważyłam cytat J. Carrolla ;) Czytasz? Bo ja kocham tego człowieka za jego książki.
Nic nie musimy, sami kreujemy sobie to co musimy, więc nie musimy nic.
UsuńCzytam, czytam :)
Zgadzam się częściowo. Jednakże miałam wiele sytuacji, gdzie nie miałam innego wyjścia, musiałam w pewnym stopniu udawać. To nie jest dobre, marna ze mnie zresztą aktorzyna, bo przeżywam wszystko całą sobą i od razu widać czy kłamię ;p
UsuńŻyję w świecie, w którym zawsze jest jakieś wyjście.
Usuńw jakich sytuacjach zmuszona jesteś prezentować na co dzień tę grę aktorską?
OdpowiedzUsuńNajczęściej, kiedy mówię, że jest dobrze albo kiedy ktoś chce wiedzieć za dużo.
Usuńoj tak, nawet nie zdajemy sobie sprawy jak czesto gramy w zyciu ..
OdpowiedzUsuńMy zdajemy sobie sprawę, ale ludzie, którzy nas otaczają niekoniecznie.
UsuńKażdy czasami gra. Ja wtedy gdy próbuje udawać przed innymi, że jest dobrze a wcale tak nie jest.
OdpowiedzUsuńAle ty czarno :D. Normalnie jak na moim drugim blogu :).
OdpowiedzUsuńTeż nieźle potrafię grać. Szczególnie w internecie XD. A w rzeczywistości, czasem sama siebie zadziwiam :)
Gra w internecie to słaba gra :p
UsuńWbrew pozorom takie aktorstwo jest okej, bo pomaga, kiedy tego potrzebujemy. Gorzej, kiedy tracimy nad nim kontrolę.
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie tracę... Kiedy tracimy kontrolę, to już nie jest aktorstwo a smutna prawda.
UsuńAktorstwo? Ludzie chyba mają je we krwi, a w swoich domach kolekcję masek, które przywdziewają.
OdpowiedzUsuńAlbo jedną automatycznie zmienianą...
UsuńWszystko to gra pozorów, iluzja, nieprawda. Łatwiej, gdy się umie grać. Nie masz czasem... takiego delikatnego kaca moralnego przez to? Niby nie fałsz i nie kłamstwo, ale swojego rodzaju nieprawda powstaje tak cyz inaczej.
OdpowiedzUsuńNie mam, bo wiem, że gram w momentach w których nie mogę inaczej. Nawet nie dopuszczam do siebie myśli, że to mogłoby być złe.
Usuń2 dni, ale posty zaplanowwane :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńCi aktorzy spotykani w życiu codziennym mogliby dostawać Oskary.
OdpowiedzUsuńCoś zasłużonego... Ale wtedy wyszliby najwięksi kłamcy.
UsuńKażdy z nas ma maskę, którą codziennie zakłada... A może to i dobrze, że życie jest oparte na grze? Czasem warto wziąć w niej udział, żeby poczuć się jak... w filmie :) Fakt, oprócz fałszu, fikcji, zakłamania, bez którego człowiek nie potrafi wytrzymać, pewnie byłoby radośniej i nudniej.
OdpowiedzUsuńNie każdego życie jest oparte na grze, ale większości ludzi owszem. Na szczęście, nie każdy grać potrafi.
Usuń