Na początku jest upał, żeby piękna pogoda mogła ustąpić miejsca grzmotom. Podobno nie należy bać się samych grzmotów, a błysków- punktu zapalnego. Błysk trwa sekundę, a grzmi... Grzmi długo. Tak długo, że czasem nawet nie zwraca się na to uwagi, deszcz nie przeszkadza. Czasem nie oznacza codziennie. Dziś... Dziś się jej boję, cholernie się jej boję.
Na początku był dobry, żeby teraz jego krzyk był jeszcze boleśniejszy. Podobno nie należy bać się jego słów, a naszych czynów- punktu zapalnego. Czyn trwa chwilę, a kłótnia... Trwa długo. Tak długo, że czasem nawet nie zwraca się na to uwagi, wszystko się ukrywa. Czasem nie oznacza codziennie. Dziś... Dziś się go boję, cholernie się go boję.
Intrygujący wpis...
OdpowiedzUsuńCo tu intrygującego?
UsuńIntrygującego poprzez zdania "przekreślone". Można dowolnie to zinterpretować.
UsuńTo oznacza, że osiągnęłam swój cel.
Usuńja chyba bardzo się nie stresuję, ponieważ, egzaminy poszły mi dobrze i mam świadectwo z paskiem ;)
OdpowiedzUsuńI ilu punktów się spodziewasz? ;)
Usuńlekko 150 na 200 :)
UsuńTo tak jak ja ;) Co nie zmienia faktu ciekawości.
UsuńPodoba mi się sposób, w jaki to ujęłaś. Szczególnie ten skreślony. Czego się boisz?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to to to samo, ale nie chciałam, żeby mi niektórzy ludzie o pogodzie pisali, co mniej inteligentni.
UsuńKogo, nie powiem. Burz się boję.
Oj to tak jak ja, poważnie, potrafią przestraszyć, tym bardziej jeśli ma się łóżko pod oknem.
UsuńWiem, że te opisy są takie same, ale różnią się jedynie obiektem strachu.
"Prawdziwej" burzy się nie boję.
UsuńAch, więc to miałaś na myśli. No nic, głupio, że pojęłam to nieco inaczej, ale zazwyczaj tak mam. Nie potrafię też wyczuć sarkazmu.
UsuńKażdy ma jakieś swoje mankamenty, które niekoniecznie są wadą ;)
UsuńNo mimo wszystko nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Można zwalczać wady, ale wydaje mi się, że bez nich wszyscy bylibyśmy tacy sami.
UsuńWady są potrzebne. Może nie tacy sami, ale nie mielibyśmy potrzeby samodoskonalenia, stalibyśmy się bierni.
UsuńMyślę, że wtedy nasze życie byłoby monotonne, nudne i jednolite.
UsuńTeraz też momentami jest. Te kontrasty są bardzo potrzebne.
UsuńTo są takie odskocznie, coś się dzieje, my jesteśmy w centrum uwagi lub przynajmniej staramy się być i to wszystko sprawia, że się świetnie bawimy. O ile to można nazwać zabawą.
UsuńFakt, ja nie lubię być w centrum uwagi, ale wiem, że niektórzy to uwielbiają.
UsuńA Ty lubisz tych ,,centralnych''? Mi często kojarzą się oni z gwiazdami, zwłaszcza, gdy są to dziewczyny.
UsuńLubię, nie lubię, olewam. Przez jakiś czas trzymałam się z "centralnymi".
UsuńKojarzy mi się to jak scenariusz z typowo młodzieżowego filmu, wiesz grupa cheerleaderek i takie bzdety.
UsuńCoś w tym jest.
UsuńI jeszcze usportowiona grupa chłopców praktykująca football.
UsuńTego nie ma :p
UsuńPodobno strach ma wielkie oczy, ale ludzi się nie boję, a burz nie warto, tych między mną a kimś też nie.
OdpowiedzUsuńA ja boję się ludzi, panicznie.
UsuńJa to typ obserwatora i prześmiewcy raczej, mnie ludzie bawią, ale i kręcą na swój sposób, pasjonują nieco.
UsuńDlaczego się boisz?
Bo od niektórych można nieźle oberwać.
UsuńWystarczy się uodpornić. Chociaż kiedy w grę wchodzą uczucia, a nie kłótnie, złe relacje z powodu braku sympatii jest gorzej.
UsuńNie pisałam o ludzkości, napisałam o jednym człowieku.
UsuńTeż się boję ludzi. Bardziej niż czegokolwiek innego.
OdpowiedzUsuńWypadałoby się ich bać.
UsuńChociaż niektórych podobno nie trzeba.
UsuńPodobno...
UsuńJa nie boję się ani burz ani ludzi. Ja sama siebie przerażam.
OdpowiedzUsuńTo już coś z czego możesz się wyleczyć tylko Ty.
UsuńJa też nie boję się ludzi. Burzy też nie.
OdpowiedzUsuńGratuluję.
UsuńChyba nie ma czego.
UsuńChyba nie. Myślę, że nie.
UsuńNo właśnie.
UsuńTwoja sprawa ;)
UsuńBoję się tylko określonych typów ludzi i wyjątkowo silnej burzy.
OdpowiedzUsuńNieokreślonych typów można uniknąć.
UsuńJa mam (nie)szczęście na takich trafiać.
UsuńMoże nie potrafisz ich określić?
UsuńAlbo gorzej: przyciągam ich...
UsuńWątpię ;)
UsuńDlaczego? :)
UsuńBo nie ma takiego magnesu :) Myślę, że nie określasz ludzi.
UsuńTo znaczy, że za bardzo im ufam? Wiele razy mi to zarzucano.
UsuńUfasz i pewnie wierzysz, że są dobrzy.
Usuńja uwielbiam burzę, deszcz, błyski, grzmoty. widzę w tym pewnego rodzaju emocjonalność, która musi się uwolnić. tak, ja jest z ludźmi.
OdpowiedzUsuńGorzej kiedy ta emocjonalność obraca się przeciwko Tobie i grzmoty przeradzają się w czyny.
Usuńrozumiem, że dotyczy to sytuacji z Twojego życia?
UsuńTak.
UsuńNie lubię się bać, choć robię to stosunkowo często i regularnie.
OdpowiedzUsuńNasz strach nie do końca jest kontrolowany, bo zależy od wielu czynników.
UsuńA wszystkim czynnikom nie damy rady sprostać.
UsuńNa szczęście nie.
UsuńDlaczego się boisz?
OdpowiedzUsuńBo bać się ludzi jest rzeczą ludzką...
UsuńZrobił ci coś?
UsuńNie będę kłamała, że nie.
UsuńCiekawe porównanie.
OdpowiedzUsuńW praktyce nie do końca.
UsuńCzemu?
UsuńW praktyce czuje się te porównania na własnej skórze.
UsuńCzyli jeszcze bardziej dokładnie.
UsuńKiedy piszesz o tym co czujesz najczęściej jest to coś co przeżyłaś. A ja czuję nienawiść.
UsuńTeż dobre uczucie.
UsuńNie w tym wypadku.
Usuńludzie już są tacy nieobliczalni, wiec nie dziwie sie, ze odczuwasz przed nimi lęk.
OdpowiedzUsuńNie ja jedna na szczęście ;)
UsuńNie warto bać się ludzi.
OdpowiedzUsuńWarto unikać ciosów.
UsuńNie unikniemy wszystkich ciosów.
UsuńAle warto się osłaniać, żeby uniknąć chociaż części.
UsuńNie mówię, ze nie.
UsuńUnikanie ciosów to dla mnie unikanie niektórych ludzi.
UsuńUnikasz ich dlatego, bo ich się boisz?
UsuńNie ich, tylko jego, a to różnica.
Usuńboisz się ludzi. sama jesteś człowiekiem. inni mogą bać sie Ciebie. wiesz o tym?
OdpowiedzUsuńWiem nawet, że się boją.
Usuńhah mnie też się boją ;p ale pod względem siły
Usuńprzepraszam za odbieganie od temat ;p
czemu sie boja? :d
Bo mają ku temu kilka powodów ;)
Usuńburz, tych na serio, na niebie się nie boję. ludzi chyba też nie, chyba potrafię wśród wszystkich się odnaleźć i każdej grupie osób przewodzić. ale boję się kłótni, słów które można usłyszeć ..
OdpowiedzUsuńLudzie są niebezpieczni, bo są fałszywi i agresywni.
Usuńkiedyś bałam się burzy, podobnie było z ludźmi. teraz jest zupełnie inaczej.
OdpowiedzUsuńjestem na profilu humanistycznym ;D
Witaj w klubie ;)
UsuńCiekawe porównanie człowieka do pogody. Odwagi, nie polega ona na braku strachu, ale poradzeniu sobie z nim i właśnie tego Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńCiężko pogodzić się z bólem. Lepiej z nim walczyć.
UsuńU mnie już jedna burza dzisiaj była.
OdpowiedzUsuńTo wystarczy.
UsuńJa od zawsze bałam się burzy, tylko nie wiem dlaczego. Kiedyś mi przeszło, ale wróciło.
OdpowiedzUsuńJa tylko czasem boję się burz.
UsuńBurza inspiruje. Czemu akurat dziś się boisz?
OdpowiedzUsuńBo akurat dzisiaj się zaczęła...
Usuńto byłaby praca sezonowa, wiec za rok tez bym musiala, ogolnie duzo zobowiazan, jakies wyjazdy itp. nie dla mnie po prostu :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńdostałam się:)
OdpowiedzUsuńGratuluję ;) Ja też.
UsuńW ciekawy sposób to ujęłaś. Myślę, że każdy boi się ludzi- jeśli nie wszystkich to określonego typu, tak mi się wydaje.
OdpowiedzUsuńZawsze ktoś wzbudza nasz strach...
Usuńjak ładnie to napisałas, jestem pod wrażeniem. Boisz się kłótni? Wiec postaraj sie je przeczekać, tak jak można przeczekać burzę.
OdpowiedzUsuńzapraszam na nową notkę, szklana-dziewczyna.bloog.pl
Nie da się, kiedy bierze sie w niej udział albo jest się jej obiektem.
UsuńWiele zależy nie od samych sytuacji i ludzi, którzy nas otaczają, a od naszej reakcji.
OdpowiedzUsuńNie te.
Usuń