wtorek, 18 września 2012

Poparcie sceny i ten boski patronat.

I nagle okazuje się, że mam siłę, żeby pogodzić ze sobą wszystko. Że jestem gotowa kontynuować to co zaczęłam za wszelką cenę, ale sama- bez "przyjaciół". Nie ma gdzie szukać wsparcia, nie ma kogo spytać o opinię, poradzić się. Są za to tabletki przeciwbólowe i wola walki.
Chada - Mam się dobrze

19.09 - Nie cierpię tego dnia przed czwartkiem. Kartkówek pełno, a nauczyciele jakbym nie miała życia prywatnego. Tak więc nie wiadomo za co się brać, a w głowie kręci mi się jak cholera. A nie mogę zostawić x Muszę wierzyć, ktoś musi.

Chyba muszę napisać post, w którym opiszę to wszystko co dzieje się dookoła. Chyba jeszcze nie potrafię.

70 komentarzy:

  1. bo musimy wierzyć w siebie, nawet jeśli inni nie wierzą w nas. jasne, że sobie poradzisz! powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To raczej nie jest kwestia wiary z czyjejkolwiek strony :)

      Usuń
    2. Może samozaparcia? Chociaż, źle odpowiedziałam- samozaparcie też można podciągnąć do wiary :)

      Usuń
    3. jak dla mnie to kwestia przede wszystkim wiary :)) w to, że potrafimy, nawet jeśli to zwykła chęć udowodnienia i sobie i światu, że potrafimy :)

      Usuń
    4. Wiara jest ważna, fakt.

      Usuń
  2. Jeśli człowiek nie wierzy w siebie, szuka wsparcia u innych ludzi, radzi się ich, mimo, że sam wie, że często postąpiłby inaczej. Ale wydaje mi się, że masz rację, samemu najlepiej, nikt się nie udziela, nie ingeruje.

    Jak się miewa brat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwrotnie - wierzę w siebie, ale nie szukam wsparcia, bo nie mam obok tak naprawdę nikogo od kogo mogłabym te wsparcie otrzymać. Dlatego lepiej być samej niż zaufać byle komu.

      Coraz lepiej. W połowie października wraca do szpitala.
      Wracając do tematu z poprzedniej noty - to nie wiem dlaczego nie boisz się podrywaczy, ja tam się boję jak na niego patrzę :p

      Usuń
    2. Szukasz wsparcia? Myślę, że wśród nas, społeczności bloggerów na pewno je znajdziesz. Ludzie z wirtualnej rzeczywistości nie raz mile mnie zaskoczyli.

      Nie, że się nie boję. Po prostu nie znam Twojego brata i póki co nie widzę powodów by się go bać.

      Usuń
    3. Coraz częściej z niektórymi bloggerami nie mam ochoty rozmawiać.

      Racja :)

      Usuń
  3. Jasne, że potrafisz wszystko zrobić bez przyjaciół :) człowieka siłą tkwi w samotności :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyjaciele chyba mogą nam czasem przeszkadzać w pewnych planach, jeśli nie są ewentualnie ich częścią. Zdarzyło mi się to. Nie chciałam, by pytali, czy jest mi potrzebna pomoc, sama nie wiem dlaczego.
    A 'przyjaciele'... To już inna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bez "przyjaciół" można wiele osiągnąć, ale z takimi prawdziwymi można osiągnąć jeszcze więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym się zgadzam. Prawdziwych nie będę szukała na siłę, sami się ujawnią.

      Usuń
  6. Powodzenia zatem. Aby ten entuzjazm i siła, towarzyszyły Ci zawsze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak to mówią 'umiesz liczyć - licz na siebie'. Ja już się przekonałam, że przyjaciół mam wtedy, kiedy to ONI czegoś potrzebują. A jeśli ja mam jakieś zmartwienia czy po prostu chcę żeby ktoś mnie pocieszył, pomógł - znikają, zaszywają się nie wiadomo gdzie ..

    dobrze, że masz siłę. oby tak zostało ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem sama i sama muszę się wspierać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym mieć tyle samozaparcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, ze te moje nie okaże się chwilowe.

      Usuń
  10. bo jesteśmy dla siebie najlepszą motywacją do działania ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. oby Ci to wola walki nie minęła!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze, walcz :) Czasami musimy stawiać na samodzielność, liczyć na siebie, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  13. sami dla siebie jesteśmy motywacją :) walcz, życzę powodzenia! :)

    jest cisza, jest!

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba najlepiej zaufać jest sobie i wierzyć w siebie. Nie ma sensu liczyć na wsparcie innych, najważniejsza jest wiara we własne możliwości

    OdpowiedzUsuń
  15. Czasami inni tylko przeszkadzają w nasej drodze do sukcesu, czasem robią to nieświadomie a czasem z premedytacją . Widze że słuchasz rapu, j ostatnio zakochałam się w twórczości Bisz'a włącz Bisz - Banicja

    OdpowiedzUsuń
  16. Znasz to powiedzonko " Umiesz liczyć? Licz na siebie, Twoje szczeście innych j.." no właśnie. Nie lubię go, ale czasami jest bardzo prawdziwe i sama się o tym przekonałam, że jeśli nie powalczysz o coś sama to nikt nie pomoże Ci w tym, żeby to dostać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wola walki jest najważniejsza! ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. No to bierz się do roboty, zanim minie Ci cały zapał. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. mnie się możesz poradzić :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Tabletki przeciwbólowe - biorę je w ostanich dniach chyba za nadto :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Wychodzę z założenia, że najważniejszy jest cel, reszta pójdzie sama:)

    OdpowiedzUsuń
  22. wola walki to podstawa! na pewno się uda z takim samozaparciem (:
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Jest wola walki - jest dobrze, życzę powodzenia;)
    parostatkiem-w-piękny-rejs.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. to może te plany doprowadzą do tych przyjaciół, a nie "przyjaciół"... zyczę Ci tego

    OdpowiedzUsuń
  25. Najważniejsza jest siła, jeśli ją w sobie masz to osiągniesz wszystko, co by się nie działo :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Z czasem wyrzucenie z siebie tego będzie łatwiejsze, lecz nie należy się śpieszyć.

    OdpowiedzUsuń
  27. jesli masz sile i chec walczyc to walcz a przeciwnosic pokonane nawet jesli samemu sa satysfakconujace

    OdpowiedzUsuń
  28. Szkoła to najgorszy okres w życiu człowieka, chociaż poznajemy mnóstwo ludzi, jesteśmy młodzi itd itd to jednak to co się dzieje wokół, to jak żyjemy z dnia na dzień jest przerażające. Ciągła rutyna. Odkąd zaczęłam studia odkryłam nowy, lepszy świat. I chociaż dorosłość jest męcząca to bardzo zmienia rzeczywistość. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoła to najpiękniejszy okres w życiu człowieka.

      Usuń
  29. Zaczynam się powoli o Ciebie martwić. Zamykasz sie, izolujesz. Spróbuj chociaż tutaj w sieci sie wyżalić. Takie pisanie Ci pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  30. piszesz dla siebie tego bloga, traktujesz go jak pamiętnik, to świetna perspektywa. ale nie zamykaj się na ludzi.. rozmowa też jest potrzebna.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar napisać bezsensowny komentarz, który nic nie wnosi - od razu kliknij czerwony krzyżyk. Szanuj mój i swój czas, bo szkoda dnia. :)

Aby skomentować anonimowo, kliknij "skomentuj: Nazwa/Adres URL" wpisując w miejscu Nazwa nick, nie wpisując adresu URL.