niedziela, 16 września 2012

Tytuł nie jest ważny?

Puzzle. Jest ich siedemset pięćdziesiąt.Kostka Rubika. Nieułożone. Obok "Imię róży". Niemniej ważne. Ból głowy na który nie pomagają tabletki. Odrobiona praca domowa. Nabierają mocy. Zajmę się tym wszystkim.
Śmiech brata za ścianą jest najważniejszy. Nie, nie pooglądam z Tobą filmów, ale zrobię dla Ciebie wszystko. Żebyś był szczęśliwy. Kocham Cię, chociaż jesteś dokładnie taki sam jak Twój ojciec, którego ja przecież... no właśnie. Jesteś jego odbiciem- bardzo dokładną, aczkolwiek nieidealną kopią.
Co mam zrobić jutro zrobię dzisiaj. Mój pies podobnie jak ja ma dziwne przeczucia. "Dobrze" wypowiedziane dzisiaj jest prawdopodobniejsze niż kłamliwe "jutro też będzie dobrze" wypowiedziane w głębokiej wierze.

Czy znowu wyszło mi smutno? No nie. Smutna nie jestem.

135 komentarzy:

  1. Znowu wyszło smutno. Puzzle da się poukładać, tylko znajdźmy początek i odbicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puzzle traktuję jako rozrywkę. Tym razem to nie przenośnia :)

      Usuń
  2. Trzeba znaleźć czas i chęci, a wszystko się poukłada - i puzzle i życie. A pomiędzy tym wszystkim znaleźć czas na przyjemności nie jest trudno. Trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam chęci, ale moim priorytetem jest szkoła. A jeszcze głowa boli niemiłosiernie i chyba pójdę zaraz spać ;)

      Usuń
    2. Ja ostatnio cały czas mam ochotę na spanie :D

      Usuń
    3. Ja też. Dzisiaj cały dzień przespałam a teraz zaległości i lekcji do odrabiania pełno.

      Usuń
    4. hehehe, ja tak miałam w czwartek! 'na sekundę' się położę zmieniło się w 3 godziny... a później to jeszcze bardziej mi się nic nie chciało xD

      Usuń
    5. Ale weź i nie zaśnij, to nic nie zrobisz z przemęczenia :p

      Usuń
  3. Jesteś jedną z nielicznych osób, która nie rzuca nożami w stronę swojego rodzeństwa.
    Dobrze jest zrobić coś na zapas, bo jak się potem wszystkie obowiązki skumulują, to jest tylko wielki szok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam ku temu powodów ;) Kłótnie między rodzeństwem są normalne, ale oddałabym mu wszystko.
      I "ja pierdolę". Jak mi się kumuluję to zwykle zaczynam unikać ;)

      Usuń
    2. To miłe z Twojej strony :)
      I udaje Ci się przed tym uciec?

      Usuń
    3. :)
      Ignoruję to. Np. pracę domową, sprawdziany. No, ale potem żałuję bardzo. Dlatego jeżeli mam do zrobienia "jeszcze troszkę" to wolę to zrobić i nie mieć nic.

      Usuń
    4. Ano tak... lekcje z tym to i ja miałam czasem problemy ;)

      Usuń
    5. Jak większość społeczeństwa :p A potem pewnie chce się wrócić.

      Usuń
  4. Może spróbuj te puzzle poukładać razem z bratem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On nie może się schylać. Albo stoi albo leży.

      Usuń
    2. Kręgosłup, ot co. Ale możesz po prostu być przy nim układając puzzle. Będzie Cię wspierał.

      Usuń
    3. Jakkolwiek to zabrzmi w stosunku do postu - to on strasznie dużo ostatnio gada i nie chce mi się go słuchać chwilowo :p

      Usuń
    4. Ale wiesz, to Twój brat, dużo czasu spędził w szpitalu, z pewnością potrzebuje się ,,wygadać''.

      Usuń
    5. Wiem, wiem. Ale jak mnie trzy razy w ciągu dziesięciu minut odrywa od lekcji, żeby pokazać parę całujących się gejów to nie zwraca się uwagi na najbliższą przeszłość :P

      Usuń
    6. Oj to faktycznie lekka przesada. Powiedz mu to, zrozumie. W końcu uczysz się, to ważne dla Ciebie w tej chwili.

      Usuń
    7. Weź idź i z nim pogadaj, bo on samotny się czuje :p

      Usuń
    8. Ja bardzo chętnie. Może znalazłabym w nim swojego kompana, którego brakuje mi.

      Usuń
    9. Tylko uważaj, bo to podrywacz straszny ;)

      Usuń
  5. Lubię patrzeć na takie rodzeństwo. Ludzie rzadko przyznają się do tego, że dla brata/siostry zrobiliby wszystko. Choć bardzo często zrobiliby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś mu tego nie mówiłam. Ostatnio zaczęłam.

      Usuń
    2. Oo, stawiałam na młodszego.
      On ma do Ciebie podobny stosunek?

      Usuń
    3. Tak, zdecydowanie. Ale jak każde rodzeństwo się kłócimy.

      Usuń
    4. "Co to za rodzeństwo, które się nie bije" :)
      Kłótnie często umacniają więzi. Ważne, żebyście w krytycznych chwilach potrafili iść ze sobą ramię w ramię, a nie byli na przeciwnych frontach.

      Usuń
    5. Niestety, ale często jest tak, że jeśli coś się dzieje w rodzinie to przyjmujemy przeciwne pozycje. Ale kiedy problem jest "na zewnątrz" to jesteśmy ze sobą.

      Usuń
    6. Myślę, że to i tak dużo.

      Usuń
    7. Myślę, że to najlepsze wyjście.

      Usuń
  6. może jednak spróbuj uwierzyć w to, że jutro też będzie dobrze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę. Ale czuję takie napięcie. Masz tak czasem?

      Usuń
  7. Chciałabym żeby mój brat kiedyś tak o mnie powiedział.

    OdpowiedzUsuń
  8. wiesz... ja bym nie zrobiła nic dla swojej siostry, chyba wyjdzie na to, że jestem okropnym człowiekiem, ale cóż...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raczej nauczyciela, który swoim głosem usypia :d

      Usuń
    2. Oj tam. Może to tylko chwilowe zlodowacenie serca :)

      Kurczę, ja jakoś nigdy na polskim nie spałam. Zawsze mnie interesuje :p

      Usuń
    3. być moze.

      mnie interesuje, ale mój dyrtektor ma taki usypiajacy głos, nawet jak krzyczy :d

      Usuń
    4. To magia! On specjalnie tak działa na uczniów :P

      Usuń
    5. pewnie tak! :D

      Usuń
    6. Przynajmniej jest cisza na lekcjach :p

      Usuń
  9. Właściwie to tak, wyszło Ci smutno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może coś tkwi w Tobie smutnego?

      Usuń
    2. Martwię się o M. , mojego przyjaciela

      Usuń
    3. Jego siostra leży w szpitalu i istnieje prawdopodobieństwo, że nie wyjdzie z niego żywa. I bardzo się tym martwię.

      Usuń
    4. Oj, rzeczywiście przykra sytuacja.

      Usuń
  10. Trochę tak zabrzmiałaś. A nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Nie ma co przejmować się głupotami.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo smutno to zabrzmiało.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przejmujesz się niczym, jak wyczytałam z powyższych komentarzy, czyli jest ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. smutno? raczej tak bez żadnej nadziei..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak jest. Po prostu chyba niem ma na czym się skupiać, bo nie ma celu.

      Usuń
    2. cel zawsze jest, tylko może trzeba głębiej poszukać?

      Usuń
    3. ten cel jest zawsze: nauka, rodzina.
      Ale to nie jest jakoś specjalnie motywujące, nadzieje mam tylko na jedno.

      Usuń
  14. Musi być w końcu lepiej więc się nie przejmuj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego odnoszę wrażenie, że czytasz jedno zdanie z całego postu, a resztę masz w poszanowaniu?

      Usuń
  15. dobrze, że brat ma humor i sie smieje-czyli jest lepiej !:)

    OdpowiedzUsuń
  16. a i nie wyszło smutno, a refleksyjnie, czyli jak zwykle zresztą ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Smutno? Dla mnie troche przeraźliwie. Mimo tego śmiechu brata...

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja smutna jestem, ale mam prawdziwą nadzieję, że jutro będzie dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale takie jest życie, smutne. Tylko niektóre chwile są radosne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej odwrotnie :) Niektóre chwile są smutne, a życie jest radosne :)

      Usuń
  20. Smutno zabrzmiało, ale na pewno będzie lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie jest smutno. Raczej panuje wielki chaos, który starasz się naprawić i uporządkować wszystko wokół...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie staram się już nawet. Tak sobie egzystuję ;)

      Usuń
  22. Smutno? Nie wydaje mi się. Raczej wszystko zaczyna powolutku się układać...?

    OdpowiedzUsuń
  23. a ja nie cierpię takiego chaosu, nadmiaru emocji i myśli ..

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam puzzle. Są niesamowicie odprężające ; ) Imię róży wciągnęłam w gimnazjum i to chyba jedna z najlepszych pozycji, jakie przeczytałam w tamtym okresie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moja lektura. Jeszcze nie zdążyła mnie wciągnąć ;)

      Usuń
  25. Wytrwałości w układaniu puzzli! "Imię Róży" kiedyś odstawiłam i nie powróciłam do książki. A puzzle: 1500 elementów ułożone i sklejone, by powiesić na ścianę ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. smutno tylko troszeczkę, ale inaczej. z nadzieją jakąś. jeśli jest dobrze, to cieszę się. widzę, że szkoła .. eh. w sumie to bym wróciła (;

    OdpowiedzUsuń
  27. Smutna może nie jesteś, ale post był jakiś taki schizofreniczny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio sporo takich podobnych postów, więc chyba potrafię wyczuć :P

      Usuń
    2. Bo jakoś ciężko mi się odnaleźć.

      Usuń
  28. Taka pora roku, wszystkich dopada melancholia... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie. Ciężko Ci zinterpretować coś, o czym nie masz pojęcia i to zrozumiałe. Ciężki temat.

      Usuń
  30. Czytając komentarze do twojego postu mam wrażenie jakbym czytała jakieś ogłoszenia w poradni psychologicznej. Nie przekszkadzają ci tego typu komentarze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję się jakbym była psychicznie chora i źle rozumiana przez społeczeństwo, nie ukrywam. Piszę sobie wesoły post, a tu pizd- okazuje się być smutny. Dlatego coraz częściej odpowiadam z ironią.

      Usuń
    2. Ja usunęłam większość notek przez takie ,,wspomagające" komentarze. Niektóre naprawdę były, że tak powiem niestosowne do tekstu napisanego przeze mnie.

      Usuń
    3. Czasem mam ochotę zablokować funkcję komentowania.

      Usuń
  31. Narobiłaś mi smaka na puzzle :-) Mam ochotę kupić sobie jakieś 1500 i układać ;-) tylko, że nie bardzo mam teraz na to czas :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie mam czasu... I dlatego one tak leżą samotne.

      Usuń
  32. Jak się objawiają dziwne przeczucia twojego psa? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachowuje się dziwnie :p Cały czas przy mnie chodzi, piszczy i nie chce zostawać sama.

      Usuń
  33. tym postem mi uświadomiłaś, jak dawno nie układałam puzzli :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Odkładanie wszystkiego na niekończące się potem. Może wyszło smutno bo o niektórych rzeczach nie da się pisać na wesoło?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że o tych właśnie się da. Po prostu ostatnio jakoś hamuje emocje, każde. ;)

      Usuń
    2. A to akurat nie jest dobre. Wiem z doświadczenia, że ukrywanie prawdziwych uczuć męczy..

      Usuń
    3. Ale gdyby ludzie ich nie ukrywali to byłoby gorzej niż jest. Mówiliby nie tylko jak kochają, ale też jak nienawidzą..

      Usuń
  35. Haha, nie boję się ;)
    *musiałam napisać tu bo miałam problem z odpowiedzeniem wyżej.

    OdpowiedzUsuń
  36. kiedy przychodzi zazwyczaj sierpień, mam okreopne bóle glowy. nic nie pomaga, płacze w poduszkę. w tym roku też to przeżywałam więc współczuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam chyba jakieś migrenowe. Albo je przesypiam, albo przetabletkowuje.

      Usuń
  37. Młody M. <3 Było tu ten cytat wcześniej?
    Jutro i tak nigdy nie nadchodzi.

    OdpowiedzUsuń
  38. Wyszło refleksyjnie, a taka właśnie jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  39. to jest opakowanie a w nim są małe fiolki perfum ;dd

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar napisać bezsensowny komentarz, który nic nie wnosi - od razu kliknij czerwony krzyżyk. Szanuj mój i swój czas, bo szkoda dnia. :)

Aby skomentować anonimowo, kliknij "skomentuj: Nazwa/Adres URL" wpisując w miejscu Nazwa nick, nie wpisując adresu URL.