Puzzle. Jest ich siedemset pięćdziesiąt.Kostka Rubika. Nieułożone. Obok "Imię róży". Niemniej ważne. Ból głowy na który nie pomagają tabletki. Odrobiona praca domowa. Nabierają mocy. Zajmę się tym wszystkim.
Śmiech brata za ścianą jest najważniejszy. Nie, nie pooglądam z Tobą filmów, ale zrobię dla Ciebie wszystko. Żebyś był szczęśliwy. Kocham Cię, chociaż jesteś dokładnie taki sam jak Twój ojciec, którego ja przecież... no właśnie. Jesteś jego odbiciem- bardzo dokładną, aczkolwiek nieidealną kopią.
Co mam zrobić jutro zrobię dzisiaj. Mój pies podobnie jak ja ma dziwne przeczucia. "Dobrze" wypowiedziane dzisiaj jest prawdopodobniejsze niż kłamliwe "jutro też będzie dobrze" wypowiedziane w głębokiej wierze.
Czy znowu wyszło mi smutno? No nie. Smutna nie jestem.
Znowu wyszło smutno. Puzzle da się poukładać, tylko znajdźmy początek i odbicie.
OdpowiedzUsuńPuzzle traktuję jako rozrywkę. Tym razem to nie przenośnia :)
UsuńTrzeba znaleźć czas i chęci, a wszystko się poukłada - i puzzle i życie. A pomiędzy tym wszystkim znaleźć czas na przyjemności nie jest trudno. Trzymaj się ;*
OdpowiedzUsuńMam chęci, ale moim priorytetem jest szkoła. A jeszcze głowa boli niemiłosiernie i chyba pójdę zaraz spać ;)
UsuńJa ostatnio cały czas mam ochotę na spanie :D
UsuńJa też. Dzisiaj cały dzień przespałam a teraz zaległości i lekcji do odrabiania pełno.
Usuńhehehe, ja tak miałam w czwartek! 'na sekundę' się położę zmieniło się w 3 godziny... a później to jeszcze bardziej mi się nic nie chciało xD
UsuńAle weź i nie zaśnij, to nic nie zrobisz z przemęczenia :p
UsuńJesteś jedną z nielicznych osób, która nie rzuca nożami w stronę swojego rodzeństwa.
OdpowiedzUsuńDobrze jest zrobić coś na zapas, bo jak się potem wszystkie obowiązki skumulują, to jest tylko wielki szok.
Nie mam ku temu powodów ;) Kłótnie między rodzeństwem są normalne, ale oddałabym mu wszystko.
UsuńI "ja pierdolę". Jak mi się kumuluję to zwykle zaczynam unikać ;)
To miłe z Twojej strony :)
UsuńI udaje Ci się przed tym uciec?
:)
UsuńIgnoruję to. Np. pracę domową, sprawdziany. No, ale potem żałuję bardzo. Dlatego jeżeli mam do zrobienia "jeszcze troszkę" to wolę to zrobić i nie mieć nic.
Ano tak... lekcje z tym to i ja miałam czasem problemy ;)
UsuńJak większość społeczeństwa :p A potem pewnie chce się wrócić.
UsuńMoże spróbuj te puzzle poukładać razem z bratem?
OdpowiedzUsuńOn nie może się schylać. Albo stoi albo leży.
UsuńKręgosłup, ot co. Ale możesz po prostu być przy nim układając puzzle. Będzie Cię wspierał.
UsuńJakkolwiek to zabrzmi w stosunku do postu - to on strasznie dużo ostatnio gada i nie chce mi się go słuchać chwilowo :p
UsuńAle wiesz, to Twój brat, dużo czasu spędził w szpitalu, z pewnością potrzebuje się ,,wygadać''.
UsuńWiem, wiem. Ale jak mnie trzy razy w ciągu dziesięciu minut odrywa od lekcji, żeby pokazać parę całujących się gejów to nie zwraca się uwagi na najbliższą przeszłość :P
UsuńOj to faktycznie lekka przesada. Powiedz mu to, zrozumie. W końcu uczysz się, to ważne dla Ciebie w tej chwili.
UsuńWeź idź i z nim pogadaj, bo on samotny się czuje :p
UsuńJa bardzo chętnie. Może znalazłabym w nim swojego kompana, którego brakuje mi.
UsuńTylko uważaj, bo to podrywacz straszny ;)
UsuńLubię patrzeć na takie rodzeństwo. Ludzie rzadko przyznają się do tego, że dla brata/siostry zrobiliby wszystko. Choć bardzo często zrobiliby.
OdpowiedzUsuńKiedyś mu tego nie mówiłam. Ostatnio zaczęłam.
UsuńStarszy, młodszy?
UsuńDwa lata starszy ;)
UsuńOo, stawiałam na młodszego.
UsuńOn ma do Ciebie podobny stosunek?
Tak, zdecydowanie. Ale jak każde rodzeństwo się kłócimy.
Usuń"Co to za rodzeństwo, które się nie bije" :)
UsuńKłótnie często umacniają więzi. Ważne, żebyście w krytycznych chwilach potrafili iść ze sobą ramię w ramię, a nie byli na przeciwnych frontach.
Niestety, ale często jest tak, że jeśli coś się dzieje w rodzinie to przyjmujemy przeciwne pozycje. Ale kiedy problem jest "na zewnątrz" to jesteśmy ze sobą.
UsuńMyślę, że to i tak dużo.
UsuńMyślę, że to najlepsze wyjście.
Usuńmoże jednak spróbuj uwierzyć w to, że jutro też będzie dobrze?
OdpowiedzUsuńWierzę. Ale czuję takie napięcie. Masz tak czasem?
UsuńChciałabym żeby mój brat kiedyś tak o mnie powiedział.
OdpowiedzUsuńMoże tak myśli?
UsuńOn nie myśli.
UsuńCo z nim?
UsuńJest idiotą xD
UsuńA już myślałam, że to coś poważnego :p
Usuńno to jest poważne :D
UsuńAle mój też ma zaniki mózgu :p
Usuńale Cię kocha ;p
UsuńTo jego obowiązek :p
Usuńwiesz... ja bym nie zrobiła nic dla swojej siostry, chyba wyjdzie na to, że jestem okropnym człowiekiem, ale cóż...
OdpowiedzUsuńraczej nauczyciela, który swoim głosem usypia :d
UsuńOj tam. Może to tylko chwilowe zlodowacenie serca :)
UsuńKurczę, ja jakoś nigdy na polskim nie spałam. Zawsze mnie interesuje :p
być moze.
Usuńmnie interesuje, ale mój dyrtektor ma taki usypiajacy głos, nawet jak krzyczy :d
To magia! On specjalnie tak działa na uczniów :P
Usuńpewnie tak! :D
UsuńPrzynajmniej jest cisza na lekcjach :p
UsuńWłaściwie to tak, wyszło Ci smutno.
OdpowiedzUsuńNie chciałam.
UsuńMoże coś tkwi w Tobie smutnego?
UsuńMartwię się o M. , mojego przyjaciela
UsuńCo z nim?
UsuńJego siostra leży w szpitalu i istnieje prawdopodobieństwo, że nie wyjdzie z niego żywa. I bardzo się tym martwię.
UsuńOj, rzeczywiście przykra sytuacja.
UsuńTrochę tak zabrzmiałaś. A nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Nie ma co przejmować się głupotami.
OdpowiedzUsuńAle ja się nie przejmuję niczym ;)
UsuńBardzo smutno to zabrzmiało.
OdpowiedzUsuńChyba taki mam jednak nastrój. Dzisiaj jest mi po prostu słabo.
UsuńCzemu?
UsuńFizycznie źle się czuję.
UsuńTrochę pesymistycznie...
OdpowiedzUsuńJuż sama nie wiem.
UsuńNie przejmujesz się niczym, jak wyczytałam z powyższych komentarzy, czyli jest ok ;)
OdpowiedzUsuńTak, jest ok :)
Usuńsmutno? raczej tak bez żadnej nadziei..
OdpowiedzUsuńChyba tak jest. Po prostu chyba niem ma na czym się skupiać, bo nie ma celu.
Usuńcel zawsze jest, tylko może trzeba głębiej poszukać?
Usuńten cel jest zawsze: nauka, rodzina.
UsuńAle to nie jest jakoś specjalnie motywujące, nadzieje mam tylko na jedno.
Musi być w końcu lepiej więc się nie przejmuj!
OdpowiedzUsuńDlaczego odnoszę wrażenie, że czytasz jedno zdanie z całego postu, a resztę masz w poszanowaniu?
Usuńdobrze, że brat ma humor i sie smieje-czyli jest lepiej !:)
OdpowiedzUsuńa i nie wyszło smutno, a refleksyjnie, czyli jak zwykle zresztą ;)
OdpowiedzUsuńZa dużo tych refleksji ostatnio :)
UsuńSmutno? Dla mnie troche przeraźliwie. Mimo tego śmiechu brata...
OdpowiedzUsuńDlaczego przeraźliwie? ;)
UsuńJa smutna jestem, ale mam prawdziwą nadzieję, że jutro będzie dobrze...
OdpowiedzUsuńTo jakiś szczególny dzień?
UsuńAle takie jest życie, smutne. Tylko niektóre chwile są radosne :)
OdpowiedzUsuńRaczej odwrotnie :) Niektóre chwile są smutne, a życie jest radosne :)
UsuńSmutno zabrzmiało, ale na pewno będzie lepiej ;)
OdpowiedzUsuńAle przecież jest dobrze ;)
UsuńNie jest smutno. Raczej panuje wielki chaos, który starasz się naprawić i uporządkować wszystko wokół...
OdpowiedzUsuńNie staram się już nawet. Tak sobie egzystuję ;)
UsuńSmutno? Nie wydaje mi się. Raczej wszystko zaczyna powolutku się układać...?
OdpowiedzUsuńRzekłabym nawet, że jest poukładane :)
Usuńa ja nie cierpię takiego chaosu, nadmiaru emocji i myśli ..
OdpowiedzUsuńDa się z tym żyć.
UsuńUwielbiam puzzle. Są niesamowicie odprężające ; ) Imię róży wciągnęłam w gimnazjum i to chyba jedna z najlepszych pozycji, jakie przeczytałam w tamtym okresie.
OdpowiedzUsuńTo moja lektura. Jeszcze nie zdążyła mnie wciągnąć ;)
UsuńWytrwałości w układaniu puzzli! "Imię Róży" kiedyś odstawiłam i nie powróciłam do książki. A puzzle: 1500 elementów ułożone i sklejone, by powiesić na ścianę ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie czyta się to wybitnie ciężko...
Usuńsmutno tylko troszeczkę, ale inaczej. z nadzieją jakąś. jeśli jest dobrze, to cieszę się. widzę, że szkoła .. eh. w sumie to bym wróciła (;
OdpowiedzUsuńJa bym nie odchodziła najchętniej :)
UsuńSmutna może nie jesteś, ale post był jakiś taki schizofreniczny...
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest.
UsuńOstatnio sporo takich podobnych postów, więc chyba potrafię wyczuć :P
UsuńBo jakoś ciężko mi się odnaleźć.
UsuńTaka pora roku, wszystkich dopada melancholia... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo tak.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChyba nie. Ciężko Ci zinterpretować coś, o czym nie masz pojęcia i to zrozumiałe. Ciężki temat.
UsuńCzytając komentarze do twojego postu mam wrażenie jakbym czytała jakieś ogłoszenia w poradni psychologicznej. Nie przekszkadzają ci tego typu komentarze?
OdpowiedzUsuńCzuję się jakbym była psychicznie chora i źle rozumiana przez społeczeństwo, nie ukrywam. Piszę sobie wesoły post, a tu pizd- okazuje się być smutny. Dlatego coraz częściej odpowiadam z ironią.
UsuńJa usunęłam większość notek przez takie ,,wspomagające" komentarze. Niektóre naprawdę były, że tak powiem niestosowne do tekstu napisanego przeze mnie.
UsuńCzasem mam ochotę zablokować funkcję komentowania.
UsuńNarobiłaś mi smaka na puzzle :-) Mam ochotę kupić sobie jakieś 1500 i układać ;-) tylko, że nie bardzo mam teraz na to czas :-(
OdpowiedzUsuńJa też nie mam czasu... I dlatego one tak leżą samotne.
Usuńwspółczuję bólu głowy ;c
OdpowiedzUsuńTego było mi potrzeba.
UsuńJak się objawiają dziwne przeczucia twojego psa? :)
OdpowiedzUsuńZachowuje się dziwnie :p Cały czas przy mnie chodzi, piszczy i nie chce zostawać sama.
Usuńtym postem mi uświadomiłaś, jak dawno nie układałam puzzli :D
OdpowiedzUsuńJa też :) A to takie pomocne zajęcie :)
UsuńOdkładanie wszystkiego na niekończące się potem. Może wyszło smutno bo o niektórych rzeczach nie da się pisać na wesoło?
OdpowiedzUsuńMyślę, że o tych właśnie się da. Po prostu ostatnio jakoś hamuje emocje, każde. ;)
UsuńA to akurat nie jest dobre. Wiem z doświadczenia, że ukrywanie prawdziwych uczuć męczy..
UsuńAle gdyby ludzie ich nie ukrywali to byłoby gorzej niż jest. Mówiliby nie tylko jak kochają, ale też jak nienawidzą..
UsuńHaha, nie boję się ;)
OdpowiedzUsuń*musiałam napisać tu bo miałam problem z odpowiedzeniem wyżej.
Ale ja się boję :p
Usuńkiedy przychodzi zazwyczaj sierpień, mam okreopne bóle glowy. nic nie pomaga, płacze w poduszkę. w tym roku też to przeżywałam więc współczuje.
OdpowiedzUsuńJa mam chyba jakieś migrenowe. Albo je przesypiam, albo przetabletkowuje.
UsuńMłody M. <3 Było tu ten cytat wcześniej?
OdpowiedzUsuńJutro i tak nigdy nie nadchodzi.
Napisałam go sobie przy zmianie szablonu :)
UsuńWyszło refleksyjnie, a taka właśnie jesteś :)
OdpowiedzUsuńAlbo niezdecydowana :p
Usuńtaki to czas chyba .. :)
OdpowiedzUsuńNo chyba.
Usuńto jest opakowanie a w nim są małe fiolki perfum ;dd
OdpowiedzUsuńA to spoko, nie wiedziałam :)
Usuń