Tęsknię x, Nasze plany lekcji wcale się nie zgrywają.
Jedyne czego teraz bym chciała to być przy nim. Pomóc mu jakoś.
Cały czas kombinujemy jak się zgrać. Ten początek jest dla nas trudny, utrudniony.
Cały czas kombinujemy jak się zgrać. Ten początek jest dla nas trudny, utrudniony.
Dwa sprawdziany i inne pierdoły na ocenę w drugim tygodniu szkoły.
Jestem gotowa, jeszcze pięć minut.
Przyszłość. Wychodzę jej naprzeciw.
A weekendy? Nie możecie się wtedy zgrać?
OdpowiedzUsuńMieliśmy. W dzień naszego spotkania jego siostra miała zawał. A ja też mam niewiele wolnego czasu, ze względu na brata, który ma złamany kręgosłup i sam nie może wykonywać wszystkich podstawowych czynności dopóki ma gips.
UsuńTo faktycznie niezbyt komfortowa i sprzyjająca sytuacja zarówno u Ciebie, jak i u Niego.
UsuńNiestety... Trzeba przez to jakoś przejść.
UsuńAle ja wierzę, że oboje dacie sobie radę. W końcu tęsknota zacieśnia więzy, ponoć.
UsuńWierzysz w to?
UsuńWierzyłam. Pod warunkiem, że tęsknota nie jest jednostronna, jak to jest teraz w moim przypadku.
UsuńZ czasem uczucia wygasają, ku pokrzepieniu...
UsuńDasz radę, dasz!
OdpowiedzUsuńMoje motto przez następne trzy lata :D
UsuńLepszego wybrać nie mogłaś :)
UsuńNawet nie sprawdzałam jaki miałam wybór :p
UsuńBóg zapłać.
OdpowiedzUsuńno to powodzenia :> szkoda, ze Wasze spotaknia są utrudnione -,-
OdpowiedzUsuńTeż żałuję.
UsuńNie możecie tak po prostu zerwać się z ostatnich lekcji, żeby trochę ze sobą pobyć?
OdpowiedzUsuńMyślę, że w drugim półroczu tak będziemy robić, ale w pierwszym jeszcze nie wypada ;)
UsuńW pierwszym też czasem można, ale nie za często. :P
UsuńPo 35 godzinach nieusprawiedliwionych wyrzucają ze szkoły ;)
Usuńcóż, zawsze jest jeszcze weekend, chociaż to mało.
OdpowiedzUsuńChwilowo nawet to jest utrudnione, ale pracujemy nad tym, a to najważniejsze :)
Usuńcóż, pozostaje życzyć powodzenia i trzymać kciuki. :D
UsuńJak to przetrwacie to już wszystko będzie łatwe ;)
OdpowiedzUsuńW pewnym sensie tak, i to mnie cieszy :)
UsuńDacie radę, wiem!
OdpowiedzUsuńMam silną grupę wsparcia ^^
UsuńBędzie dobrze, jestem pewna - jeszcze jakoś się dogra ;)
OdpowiedzUsuńOn będzie chyba zmieniał klasę, więc i plan będzie inny ;)
Usuńtrzeba być cierpliwym ;) dacie radę
OdpowiedzUsuńJestem cierpliwa, bardzo :)
UsuńKto to jest M. ?
OdpowiedzUsuńMój najlepszy przyjaciel :)
UsuńRozumiem.
UsuńNa pewno znajdziecie dla siebie czas. Mimo tego całego rozpiździaju ze szkołą :P
Szkołą to dziwna instytucja ;)
UsuńNajgorzej jest jak się nie da zgrać czasu :/
OdpowiedzUsuńNie jest to problem nie do rozwiązania :)
UsuńNiby tak, ale trzeba chcieć go rozwiązać.
UsuńZ tym raczej nie mam problemu... Na szczęście :)
UsuńJa też.
UsuńGotowa do boju ze szkolną rzeczywistością? :)
OdpowiedzUsuńMózg każe się uczyć, ale dupa nie chce się ruszyć, więc jeszcze pięć minut :p
UsuńMózg i dupa w permanentnej niezgodzie ;D
UsuńO tak :p
Usuńplany na początku roku często się zmieniają, przynajmniej tak było, gdy ja chodziłam do szkoły, więc może się jeszcze zgracie.
OdpowiedzUsuńodważnie :)
Chyba moja szkoła jest za duża, żeby wprowadzać takie mega zmiany. Ale M. zmieni klasę i może tego czasu będzie więcej... :)
Usuńa czemu zmienia klasę ?
UsuńZły kierunek sobie wybrał ;)
Usuńszkoła to nie wszystko, są jeszcze weekendy na spotkania.
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pierwszy komentarz pod tą notką ;)
Usuńpowodzenia...
OdpowiedzUsuńco do was - utrzymujcie przynajmniej kontakt telefoniczny. chociaż sms dziennie. to bardzo ważna. sama przez to przechodzę.
To nawet więcej niż sms ;)
UsuńDacie sobie rade :)
OdpowiedzUsuńPrzejdziecie przez to razem. W końcu się przyjaźnicie. :)
OdpowiedzUsuńTa znajomość jest tego warta ;)
Usuńporadzicie sobie :P)
OdpowiedzUsuńobserwuję :) zapraszam xd
Ekhem.
UsuńChyba w ogóle nie ma czegoś takiego jak "łatwy początek". Będzie okej, jakoś nauczycie się rezerwować czas dla siebie.
OdpowiedzUsuńTrudna to nauka, kiedy spędzało się razem większość tygodnia...
UsuńMusimy umieć rezerwować sobie czas. Odnajdywać go, żeby mieć czas na wszystko. Dobrze skonstruować hierarchię ważności, żeby sprawy najważniejsze były na początku. Ale w tym wszystkim musimy odnajdywać też radość.
OdpowiedzUsuńNie mogę zawalić szkoły i matury, a go stracić też zamiaru nie mam.
Usuńprzychodzi szkoła i nagle mniej czasu na spotkania. skąd ja to znam. u mnie sprawdzianów jeszcze nie ma, ale trzeba stawić czoła szkole!
OdpowiedzUsuńTrzeba stawić czoła światu...
Usuńu nas na całe szczęscie jeszcze nia ma sprawdzianów ;)
OdpowiedzUsuńMoja szkoła jest dziwna.
UsuńMam nadzieję, że znajdziecie jakiś sposób, aby w tym ogromie zajęć znaleźć dla siebie czas. :)
OdpowiedzUsuńJa też :D
UsuńNa pocieszenie pozostają Wam póki co telefony i internet, bo z tego, co przeczytałam w komentarzach, rzeczywiście ze spotkaniami może być trudno...
OdpowiedzUsuńDobrze jest mieć takiego przyjaciela, prawda? :)
To największy skarb jaki aktualnie posiadam.
Usuńparafrazując tytuł bloga: you know he can hear you whenever/wherevere you are. Spokojnie, na początku zawsze jest ciężko, ale kiedy się zaadaptujecie w nowej sytuacji kontakt na pewno nie będzie taki jak dawniej, ale zyska nową jakość. JESTEM PEWNA!
OdpowiedzUsuńTytuł to ogół.
UsuńCoś wymyślisz :)
OdpowiedzUsuńWiem.
Usuńpamiętaj, żeby się nie wycofać, tylko iść do przodu mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńNa tym muszę się skupić...
Usuńojj sie uda Wam spotykac i szkole opanowac nawet te sprawdziany ;)
OdpowiedzUsuńYhym.
UsuńJeśli Wam naprawdę zależy, to plan lekcji za nic nie przeszkodzi się spotykać :)
OdpowiedzUsuńYhym.
UsuńTo tylko plan lekcji. Czasem można trochę dostosować go do swoich potrzeb... Są wczesne ranki, wieczory, weekendy.
OdpowiedzUsuńTak, są. Nieważne.
UsuńZgadzam się, plan lekcji można ponaginać ; ) Poza tym są piątki, weekendy i wieczory. Jak Wam zależy, to znajdziecie dla siebie nawet godzinkę. Mnie i Osobistemu plany na studiach się niemalże w ogóle nie zgadzały, ale raz w tygodniu chociaż widzieć się musieliśmy ; )
OdpowiedzUsuńI to się nazywa wsparcie :) Kombinujemy...
Usuńnic nie jest bez wyjścia oj no! Wasza sytuacja jest dogodna ;D Dacie sobie radę, prawdziwa przyjaźń nie jest łatwa do złamania ..
OdpowiedzUsuńja też tęsknie za M., za swoim M. ale on wyjechał, a tęsknić tęsknię tylko ja, on nie ;)
No to masz gorzej.
UsuńTo świetnie, że kombinujecie i mimo trudności chcecie ze sobą przebywać.
OdpowiedzUsuńPlanu lekcji raczej nie zmienisz. Wagary nie są dobrym wyjściem, więc jedynie wieczory i weekendy pozostaja Wam do dyspozycji. Miłość wszystko przetrwa. Pomyśl, jak miło będzie się spotkać po 5 długich dniach bycia osobno :-) Głowa do góry, dacie radę.
OdpowiedzUsuńAaaa, to nie miłość ;) M. to mój przyjaciel ;)
UsuńNie będę oryginalna i napiszę to samo: dacie radę :) zawsze są jeszcze telefony, smsy, skype...
OdpowiedzUsuńZ nim wolę real ;)
UsuńZ każde sytuacji jest jakieś wyjście. Dacie radę, wierzę w to.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńEkhem.
OdpowiedzUsuń