Czas zmian. Czas odwagi i jej braku. Zdrowia i bliskiej śmierci. Uśmiechu, szaleństwa, beztroski. Mój czas.
Może po feriach będę mogła iść do szkoły. Na wiele rzeczy mam nadzieję, bo (ku radości niektórych) nie mam już nic, oprócz samej siebie na głowie. Odkąd choruję, ważę o tonę więcej (podłap metaforę).
Odkąd jestem sama nie ma rzeczy ważnych i ważniejszych. Dałam sobie radę i dzisiaj mogę to powiedzieć z nijaką dumą. Zbawić świata nie próbowałam nigdy, to świat dookoła próbował znaleźć swoje zbawienie przez moje ręce. I jak to dobrze, że nie mam już rąk... Skoro ku radości niektórych odpuściłam sobie, całkowicie, to pozostaje mi utwierdzić- to już ewidentny koniec jakichkolwiek starań w jakimkolwiek kierunku. Los pozostawiam samemu sobie. Nie szarpię się i nie walczę, już nie ze względu na zdrowie a na to, co od niedawna zmieniło się w głowie i w sercu.
Dni pierwsze i dni ostatnie czas zacząć.
Młody M- Daj mi tylko bit
myślę, że to tylko czas przejściowy...
OdpowiedzUsuńbo warto zawalczyć o ludzi. odpowiednich ludzi. może jeszcze tacy nie stanęli na Twojej drodze. sama podnosiłam się z dna. w sumie, wciąż się podnoszę. przez niewłaściwych ludzi, którym zaufałam. ale uczę się kochać. i powoli jest lepiej. choć potrzeba czasu. trzymam za Ciebie kciuki.
Zależy o jakim czasie mówisz. Albo jest odwaga, albo jej nie ma- więc taki czas jest zawsze.
UsuńSwoje już wywalczyłam, więcej nie chcę. Nie będę robiła już nic "ponad podstawę".
też przestałam walczyć... a szczęście przyszło z drugiej strony. ono zawsze znajdzie drogę do nas. najczęściej kiedy sami go na siłę nie szukamy. moje było właściwie od roku w zasięgu mojego wzroku. tylko nie dostrzegałam go.
UsuńSwoje szczęście dostrzegam zawsze, bo ciągle jest pod jakąś postacią. Lepiej wierzyć, że dobro jest przy nas. Wiara realna, nie naiwna.
Usuńczasem jesteśmy tak zaślepieni, że nie widzimy, że dobro jest złem. przynajmniej ja byłam.
UsuńWydaje mi się, że ja widzę w obecnej sytuacji dość dobrze.
Usuńczasami warto też zawalczyć o niektórych ludzi, ale to Ty sama musisz wiedzieć, na czym tak naprawdę Ci zalezy.
OdpowiedzUsuńPonieważ wiem na czym - nie walczę.
UsuńDobrze, że masz nadzieję, choć wieje smutkiem. Trzymaj się ciepło.
OdpowiedzUsuńNie ma smutku. Zawsze wychodzi mi smutno :)
UsuńCzy nasze życie jest tożsame w chwili obecnej? Moglabym się podpisać pod tym swoim nazwiskiem.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc- nie wiem. Ale chyba jest, zawsze jest- mniej lub bardziej.
UsuńTak bardzo źle się czuję dzisiaj wczoraj i jutro
UsuńDlaczego?
UsuńMinie. A życie będzie toczyć się dalej.
OdpowiedzUsuńNie musi mijać, życie i tak się toczy, cały czas.
UsuńCzy tego chcemy, czy nie.
UsuńMnie ferie nastawiły na pozytywne myślenie :)
UsuńTo dobrze. :)
UsuńNawet nie wiesz jak ;) Zakochałam się w snowboardzie.
UsuńMi nie dane nawet spróbować. :P Zresztą i tak bym się pewnie połamała...
UsuńNie tak łatwo się połamać. Ja jestem straasznie poobijana, ale połamać się łatwiej na nartach. Na snowboardzie sobie upadasz i ewentualnie coś Cię boli. :) Wybierz się do Zakopanego ;D
UsuńZ tym połamaniem to akurat żartowałam, bo nigdy niczego sobie nie połamałam, moja najgorsza kontuzja to wybity palec. :D
UsuńNie stać mnie na taki wyjazd.
Ja nawet wybitego palca nie miałam... :p Szczęściary z nas.
UsuńSzkoda, bo warto.
Oj tam, wszystko trzeba w życiu przeżyć :P
UsuńMoże kiedyś. :)
Z tymi połamaniami to ja bym wolała się wstrzymać od przeżywania jednak :)
UsuńMam nadzieję :)
No ja też. :D Póki co nieźle mi to idzie.
UsuńJak będę już zarabiała miliony pracując w kreatywnej księgowości, to nie omieszkam odwiedzić Zakopca. :P
Mi też! :D
UsuńAlbo jak wpadniesz na bogatego męża :D
powiem tak, warto walczyć o to co jest dla nas ważne, na czym nam zależy.
OdpowiedzUsuńczasami twierdze, ze po prostu na nią nie zasłguję ;) jest za dobra dla mnie.
Wyleczyłam się z kwestii "zależy" i "nie zależy". Na dzień dzisiejszy odsunęłam je od siebie. :)
UsuńSkoro jest przy Tobie, to znaczy, że zasługujesz :)
Jezeli tak Ci lepiej to sie ciesze :) ja zwykle to rozgraniczam, bo mi latweiej...
UsuńI tak bede twierdzic, ze nie zasluguje, glupia ja :>
Ja też zwykle rozgraniczałam i pewnie za pewien czas znowu zacznę, ale aktualnie robię wszystko na jednym poziomie.
UsuńNiedosyt cechą każdego porządnego artysty! :D
to też w sumie dobre! takie torche urozmaicenie ;D
Usuńhahha ;D
Dokładnie :p Chociaż miałam sytuacje, w których to się nie opłaca.
UsuńTo nie śmieszne, to prawdzie :p
ja nigdsy tka nie próbowąłam., chyba czas zaczać ;)
Usuńale mnie śmieszy. oj, od razu niebezpieczna... XD
Zawsze można spróbować :p
UsuńNo kurde taki atak na ludzi! Chociaż ta osoba sobie zasłużyła? :)
dokiładnie tak :)
Usuńowszem, zasłużyła ;)
Służę radą :p
UsuńTo nie zabijaj, bo nie warto :p
:) narazie nie potrzebuję, wrazie czego zgłosze się :>
Usuńaj tam, warto ;D dla samej przyjemnosći.
Dobra. Tylko pamiętaj! :p
UsuńSprawia Ci to przyjemność? ;P O kobieto :p
Warto łapać i trzymać najmocniej to, na czym nam zależy, by było przyjemniej. Każdy ma swój ciężar, dobrze jest mieć kogoś, kto pomoże nam ponieść nasz bagaż ;)
OdpowiedzUsuńA jeżeli nie ma ani człowieka, ani rzeczy na której zależy?
UsuńZnajdź coś, co może zajmować Ci wszystko. Pasję?
UsuńMam to, cały czas. Na tym się skupiam i to daje mi szczęście.
UsuńI zależy Ci na tym? To masz coś, dla czego warto wiele.
UsuńZależy, ale nie poświęcam wiele. Przychodzi samo.
UsuńTo chyba lepiej?
UsuńŁatwiej. Więc czy lepiej?
UsuńChyba nie. Tak myślę.
UsuńTemat rzeka. Zależy chyba, co się chce osiągnąć.
UsuńBędziesz dawać sobie radę każdego dnia. Czasem z kimś, czasem sama, ale będziesz.
OdpowiedzUsuńStawiając sprawę realnie to nie mam innego wyboru.
UsuńCzasami po prostu nie warto walczyć.
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że czasami nie oznacza zawsze.
UsuńWyobrażasz sobie całkowicie się poddać? We wszystkich sprawach?
UsuńNie wiem, nigdy się tak nie poddawałam i nie mam takiego zamiaru.
UsuńTo dobrze, bo takie poddanie równałoby się z przegraniem życia. Tak sądzę.
UsuńTo chyba zależy od tego, co osiągnęło się wcześniej. Daleka byłabym od oceniania życia.
UsuńAle wiesz.. jeśli przestajesz się starać to po jakimś tam czasie także można stracić to co się wcześniej osiągnęło.
UsuńZależy o jakie osiągnięcia chodzi, ale masz rację, niektóre się traci.
UsuńNo tak.
Usuńja chyba nie poradziłabym sobie w pojedynkę..
OdpowiedzUsuńWarto w życiu spróbować wszystkiego.
Usuńja chyba jednak nie należę do tych ryzykantów :)
UsuńA ja w niektórych kwestiach zdecydowanie tak :)
UsuńNie warto się poddawać. :) Miej innych w dupie i rób to, co chcesz. :)
OdpowiedzUsuńNie mam w zwyczaju się poddawać;)
UsuńZawsze warto mieć nadzieję.
OdpowiedzUsuńNiezaprzeczalnie.
UsuńW niektórych momentach życia, tylko ona jest w stanie nas uratować.
UsuńI zniszczyć.
UsuńCzasami i tak bywa, ale ona zostaje najdłużej.
UsuńNa szczęście. Zawsze jest coś i zostaje coś. Grunt, żeby to było dobre.
UsuńWłaśnie.
UsuńPoznanie dobra to dobra rzecz :p
UsuńMimo to mam nadzieje, że los Twój się odmieni na plus.
OdpowiedzUsuńJeśli mogę spytać co Ci jest? Jeśli nie chcesz nie odpowiadać. Ale prosze nigdy się nie poddawaj :)
On cały czas jest na plusie. ;) Nie wiem dlaczego moje posty wychodzą smutne.
UsuńNie chcę odpowiadać, wybacz. I nie mam zamiaru się poddać, nie w tej kwestii i nie teraz.
Wiara czyni cuda :)
OdpowiedzUsuńCodziennie.
Usuń:)
UsuńCo u Ciebie?:)
UsuńA ogólnie nudy a u ciebie?
UsuńWszystko tylko nie nudy...
UsuńA więc co?
UsuńDużo nauki i pracy związanej ze szkołą... I przyjemności też dużo :)
Usuńwszystkiego duzo ;)
UsuńDokładnie :)
Usuńnie lubię się poddawać.
OdpowiedzUsuńJa też nie. Dlatego tego nie zrobiłam.
UsuńMoże to początek nowej ery? Lepszej ery w twoim życiu :) Coś się kończy, coś zaczyna ;>
OdpowiedzUsuńPoprzednia era w moim życiu też była nie najgorsza, ale skoro to początek nowej to zaczyna się dość dobrze :D
UsuńWiesz, coś nowego też nie zawsze musi być lepsze/gorsze, po prostu czasami jest... inne :) A skoro zaczyna się dobrze, to oby tak dalej! :D
UsuńW stosunku do nowego jestem wyjątkowo bierna :)
UsuńA może to coś nowego?
OdpowiedzUsuńZ pewnością. :)
UsuńWażne, żeby znaleźć w tym wszystkim czas dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńZ tym nie mam problemu :)
UsuńLepiej w niektórych sprawach się nie wysilać, sama doszłam do podobnego wniosku. Tylko trochę na innym gruncie. Pozostałam samotnikiem nie polegającym na nikim :)
OdpowiedzUsuńI nie masz zaufanej osoby w zanadrzu?
UsuńPatrz: Czy wiesz dlaczego w Wigilię jemy karpia?
OdpowiedzUsuńWszystko zaczęło się w średniowieczu, kiedy nasz kraj pozbawiony był początkowo dostępu do morza. Ówczesny król Bolesław Krzywousty dzięki swoim zdolnościom i oczywiście przy pomocy doskonale uzbrojonego wojska poszerzył granice państwa. Pojawił się wówczas problem z transportem świeżo złowionych ryb. W średniowieczu nie znano poza soleniem innego sposobu ich konserwacji. Długo szukano odpowiedniego rozwiązania. Problem został rozwiązany wraz z pojawieniem się w naszym kraju cystersów, którzy przywędrowali do Polski pod koniec XII wieku. Wraz z siecią ich klasztorów rozrastała się także sieć stawów. Wiele z nich powstało zwłaszcza na Śląsku i w zachodniej Małopolsce. Ryby słodkowodne stały się w Polsce cenione i lubiane. Początkowo jednak kosztowały zbyt dużo, by traktować je jak zwykłą, codzienną potrawę. Kupowano je zazwyczaj na uroczyste okazje. Doskonałym pretekstem była właśnie wieczerza wigilijna – uczta, a jednocześnie post. Karp jest rybą azjatycką. Tam żył w naturze w odmianie zwanej sazan. Już kilka tysięcy lat temu hodowali go w stawach Chińczycy i Japończycy. Do Europy sprowadzili go prawdopodobnie krzyżowcy pod koniec XII wieku, a więc wtedy, gdy cystersi zakładali w Polsce pierwsze stawy rybne.
Co do postu, mam nadzieję, że te pierwsze - ostatnie dni przynoszą Ci same dobre rzeczy.
UsuńOlśniłaś mnie po kilkunastu latach życia :D
UsuńPrzynoszą. Cieszę się każdym z nich :)
UsuńDawno mnie u Ciebie nie było, ale widzę, że robi się coraz bardziej pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńStaram się :D
UsuńTo dobrze :)
UsuńA co u Ciebie? :D
Usuńhej, nie poddawaj się. To Twój czas i przed Tobą cała przyszłość (:
OdpowiedzUsuńxoxo
Nie poddaję się.
UsuńJakbym czytała o sobie, choroba takie myśli właśnie wyzwala... nie dajmy się!
OdpowiedzUsuńTrzeba wreszcie coś w tym życiu poukładać :)
UsuńZaczynam dziś :D
UsuńNo ja jutro :p
UsuńCzasami ciężko znaleźć siłę żeby iść do przodu, ale trzeba i już.
OdpowiedzUsuńIdę, z przestawionymi priorytetami, ale idę. :)
UsuńNo to bardzo dobrze :) zmiana priorytetów czasami jest potrzebna.
UsuńW tym świecie zwłaszcza. ;)
Usuńto znaczy w jakim? :)
UsuńZmaterializowanym? :)
UsuńJest w tym jakiś sens ;)
UsuńTak :)
UsuńZmiany są zawsze wskazane, oby na lepsze! :)
OdpowiedzUsuńTeż trzymam się tej zasady :) Oby do przodu.
UsuńOptymistycznie do przodu, czy pesymistycznie?
UsuńOptymistycznie :)
UsuńZ uśmiechem przez życie najlepiej.
OdpowiedzUsuńMi akurat z obojętnością do twarzy :)
UsuńW sumie to w tych czasach, w tym świecie - obojętność jest lepsza.
UsuńNiestety...
UsuńTeż preferuję pozostawiać los samemu sobie. Kiedy walczę, wszystko zdaje się działać przeciw mnie
OdpowiedzUsuńDokładnie tak zdaje się to działać.
UsuńRóżni nas chyba czas z tego, co wywnioskowałam,ale dusze wrażliwe nie mają wieku :) Ja myślałam, że będzie lepiej jak będę trochę większa, ale "dorosłość jak początek umierania". Zazdroszczę ludziom, którzy myślą obowiązkami i wykonują rozkazy, godzą się z tym co jest. pozdrawiam K.
OdpowiedzUsuńNiestety, myślenie obowiązkami nie jest tak dobre jak mogłoby się wydawać.
Usuń