wtorek, 16 kwietnia 2013

Dlaczego ma mi jeszcze zależeć?

Wczoraj chciałam napisać słowami prostymi jak życie dziecka, że przetrwam ten tydzień, rok, trzy lata. Dziś życie dziecka nie jest proste, stało się trudniejsze i nie tak banalne. Dzieci najwidoczniej dzisiaj mają bardzo trudny czas, szczególnie, jeśli istnieją w moim wyobrażeniu .

Nie wiem co mam robić. Mam mgłę i nie widzę dobrych rozwiązań. Nie chodzi mi o klasę, bo z nimi od dłuższego czasu w przyjaznym braku tematów nie zamieniłam słowa. Mimo wszystko, problem jest z kimś spoza klasy.
Zmiana szkoły jest konsekwencją zaliczania roku języka obcego, bo tego którego uczę się ja w drugiej szkole nie ma. Zmiana klasy wiąże się z tym, że nie będę mogła zdawać matury rozszerzonej z polskiego, a przecież o niego tu chodzi. W aktualnym stanie rzeczy wymiotuje już nie tylko krwią, ale i człowiekiem. Dość mam ciągłego obniżania ocen i zaliczania pytań osobom, którym podpowiedziałam, a odejmowania punktów dla mnie, bo u nich było dobrze, a u mnie źle, chociaż przecież słowo w słowo, kropka w kropkę to samo. Ludzie pytają mnie, dlaczego czepia się właśnie mnie, skoro jestem najlepsza. Nie wiem, widocznie nie jestem najlepsza i faktycznie nie mam żadnej wiedzy, nie umiem pisać, myśleć, mówić nawet. Może nawet żyć nie umiem? I nie płaczę teraz ze złości a dlatego, że nie rozumiem dlaczego jestem karana za to, że wiem rzeczy, których nie wie ktoś hierarchią wyżej. Już nic nie wiem.
Po kilku miesiącach tego czepiania się powiedziałam mamie. Pewnie dlatego, że Maciek powiedział, że nie ma dziś czasu, a mi zależy na jego ocenach. Jestem na siebie strasznie zła, bo nie powinnam jej martwić, a pokornie znosić. Ale ona nie jest głupia i wie, że kiedy z ogólnego czerwonego paska, spada tylko jeden przedmiot i z szóstki zbiega się na dwójkę, to coś jest nie tak, wcale nie dlatego, że zmienił się nauczyciel.Ona cały czas myśli, że mam umiejętności, ona cały czas wierzy, a moja wiara stopniowo chyliła się przez ostatnie miesiące, żeby dziś dobić dna i wywołać łzy. Poprosiłam, żeby nic z tym nie robiła. Powiedziałam, że sobie poradzę.
A tak naprawdę, jestem w kropce. Nie ruszę się w prawo ani w lewo, w przód ani w tył. Nawet problemy z prawem nie były tak ciężkie i tak bez wyjścia. Kiedy tylko zaczęłam chodzić do szkoły to ona przyniosła mi kłopot. Boję się jak cholera, że jeśli zrobię cokolwiek to będzie gorzej niż jest, a tego sobie nie wyobrażam. Ciężko mi.
Od dziś milczę już. I jestem pewna, że w moim milczeniu  też będą błędy. Pewnie błędy językowe.
Avril Lavigne - Losing Grip nawet muzyka nie moja, ale moja, kurwa

40 komentarzy:

  1. Takich nauczycieli to powinno się zwalniać i zabraniać wykonywania zawodu. Aż szkoda słów, naprawdę. A myślałam, że to ja jestem w dupie z jednym przedmiotem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Surowa ocena, mnie na taką nie stać głośno.

      Usuń
  2. Mhmmm. Ona w komisji jest? Możesz zgłosić do dyrekcji, że nie zgadzasz się z oceną i zdawać cały rok w sierpniu. Wiem, że dasz radę :D. Tylko jej nie może być w komisji bo kicha!

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie patowa sytuacja. Myślę, że musi być jakieś d o b r e wyjście i mam nadzieję, że je znajdziesz :).
    Ale powiedz mi - dlaczego zmiana klasy spowoduje, że nie będziesz mogła zdawać j. polskiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wchodzą jakieś popieprzone zasady zdawania matur i można zdawać tylko te, które są w rozszerzeniu klasowym.

      Usuń
    2. ja pieprze, ale chujnia się dzieje z grzybnią w tej zasranej edukacji. Kto normalny mając 16 lat może zdecydować się, że chce zdawać to, to i to, a nie to, to i tamto ;/ ech, żenada

      Usuń
    3. W niektórych szkołach już w pierwszej klasie trzeba było oddać deklaracje maturalne, więc nie mam znowu tak tragicznie.

      Usuń
  4. Oja pierdziele, beznadziejna sytuacja w sumie. I właściwie też bym się pewnie podłamała, ale wierzę, że znajdziesz jakieś rozwiązanie. Silna jesteś, mądra! Dasz radę - bo musisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dam radę - bo chcę.

      Usuń
    2. Racja, wcale nie musisz. Mogłabyś to wszystko olać, rzucić w cholerę. Ale jeśli tylko chcesz, ze wszystkim sobie poradzisz ;)

      Usuń
    3. Nie mogłabym, nie da się, kiedy się na tym traci.

      Usuń
  5. Najlepsi zawsze mają pod górę. Bo uświadamiają przeciętniaków o ich przeciętności. A nikt nie lubi zdawać sobie sprawę ze swojej szarości i beznadziejności. Nie poddawaj się i walcz o swoje - przede wszystkim dla siebie. Bo najlepsi zawsze robia wszystko przede wszystkim dla swojej satysfakcji. Niestety trzeba liczyć się też z ceną jaką płaci się w społeczeństwie przeciętniaków...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę ciągle słyszeć, że jestem najlepsza i za to cierpieć.
      Co do przeciętności- w poprzednim poście większość w swoich przeciętnych komentarzach pisała, że ona (przeciętność) nie istnieje, dając tym samym pole do popisu swojej przeciętności.

      Usuń
  6. Walcz o swoje. Przecież głupia nie jesteś a wygrać można nawet z tworem tak wszechmocnym, jak "doskonały i sprawiedliwy" nauczyciel. Głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas jest facet, który stawia 3 osobom, które miały 100 %, ale u ciebie sytuacja jest dużo gorsza. Nie wiem, po co takie osoby w ogóle pchają się do tego zawodu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy myślą, że są świetni w tym co robią.

      Usuń
  8. Zawsze jest wyjście z sytuacji. Zawsze. A Ty masz aż dwa. A dlaczego nie będziesz mogła zdawać matury rozszerzonej? Wiem, że teraz są jakieś zmiany i zawirowania w systemie edukacji, ale wybór poziomów wciąż jest możliwy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, wybór poziomów nie jest możliwe, szczególnie jeśli zamiast dziewięciu godzin polskiego, w klasie do której miałabym się przenieść byłyby trzy.
      Fajnie, że zawsze jest jakieś wyjście. Będę cieszyła się jak cholera jak znajdę dobre.

      Usuń
  9. Dlaczego nie chcesz się zgodzić na zdawanie całego roku w sierpniu? Tak jak napisał ktoś wyżej. Na pewno sobie poradzisz i zobaczysz jaką będzies zmieć satysfakcje jak udowodnisz nauczycielce, że się myli i na prawdę jesteś najlepsza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po co? Żeby do trzeciej klasy cały czas zdawać cały rok? Zresztą, w sierpniu nie będzie mnie w Polsce.
      Nie muszę nic nikomu udowadniać, każdy o tym wie, ale nie każdy to pojmuje.

      Usuń
  10. to mi przypomina sytuację z gimnazjum, kiedy nauczycielka matematyki nie dopuściła mnie do olimpiady, bo jestem za głupia. porwała mój sprawdzian napisany na 100%, bo to był gotowiec. nie wyleciała z pracy tylko dlatego, że była w ciązy. pisałam komisa w celu poprawienia oceny przy dyrektorze i komisji, napisałam na 100% ponad, bo zadanie na "6" też zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu akurat wchodzi w grę męczenie się jeszcze przez dwa lata. Nie zależy mi na ocenach, a na poziomie nauczania, który nie oszukując się - jest za niski.

      Usuń
    2. Tak, to prawda, jest za niski. Ja chodziłam do elitarnego liceum, ale w elitarnym liceum wszyscy skazani byli na siebie. Obecnie połowa mojej klasy nie studiuje. Niczego się nie nauczyliśmy oprócz chlania.

      Usuń
    3. "Elitarne" omg <3 Znam te "elity", podziękuję za nie, bo sama teoretycznie się w nich obracam, a mimo chlania, jeśli ma się inteligencję do da się przeżyć, bez kitu.

      Usuń
  11. Chciałam zapytać, dlaczego w innej klasie nie będziesz mogła zdawać rozszerzonego polskiego na maturze, ale przeczytałam w którymś komentarzu Twoje wyjaśnienie i wszystko jasne... Eh, te ustawy szkolne są porąbane, już ja mam przekichane ze swoimi rozszerzeniami, a kolejne roczniki to już w ogóle "niewolnicy schematów"...
    Najgorsze jest to, że przez taka niepoważną osobę tracisz najcudowniejsze lata swojego życia...
    Ale wierze, że wszystkiemu podołasz, pokaż im, kto rządzi ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw trzeba chyba wymyślić jakieś wyjście, które by było dobre, a takowego nie widzę.

      Usuń
    2. Żadnego, najmniejszego światełka w tunelu?

      Usuń
    3. A weź. Dziś miałam iść na rozmowę do pedagoga, posłuchać "złotych rad".

      Usuń
  12. nie wiem dlaczego je masz, pierwszy raz spotykam sie z takim komentarzem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak czuję, że pod Tymi tekstami i osobami jesteś Ty ;)

      Usuń
    2. pod połowa tak, a pod drugą nie ;)

      Usuń
  13. Słowem koszmar. No cóż, chyba po prostu musisz się jakoś przemęczyć do matury...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To byłoby najmniej bojowe.

      Usuń
    2. Czasem nie warto walczyć... Przynajmniej ja bym tak zrobiła.

      Usuń
    3. Ale ja mam o co... Nie mam zresztą wyboru, żeby nie walczyć. Tu ze złego mogę wybrać tylko mniejsze zło.

      Usuń
  14. Musisz walczyć, wiem, że sobie poradzisz. Zrób, jak ktoś napisał - że nie zgadzasz się z oceną. I zalicz rok na piątkę, żeby ta baba się udławiła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojowanie przez najbliższe trzy lata i poprawianie roku po roku nie ma sensu. Oceny o mnie nie świadczą. Zresztą, w wakacje nie będzie mnie w Polsce, a na polski czasu tracić nie będę. Nie w tej szkole, nie z tą nauczycielką.

      Usuń

Jeśli masz zamiar napisać bezsensowny komentarz, który nic nie wnosi - od razu kliknij czerwony krzyżyk. Szanuj mój i swój czas, bo szkoda dnia. :)

Aby skomentować anonimowo, kliknij "skomentuj: Nazwa/Adres URL" wpisując w miejscu Nazwa nick, nie wpisując adresu URL.