
Życie z godziny na godzinę, z minuty na minutę, z oddechu na oddech - ono, chociaż puste, jest lepsze. Miałeś rację mówiąc, że się zmieniłam. Ale ta racja nie znaczy dla mnie nic, ponad samo stwierdzenie człowieka, który stara się coś ratować. Bo ja zostanę, musisz wiedzieć, że zostanę. Ale inna, jako marny puch, który zmieniła samotność. Taki, który woli milczenie niż gorzkie żale. Bo gorzkie żale miałabym w kościele, gdybym nie wiedziała, że Bóg siedzi obok świnki skarbonki i nie muszę do niego chodzić narażając się na zboczeńców.
Piszę to, bo wysłana do pedagog pod lawiną jej pytań, na które odpowiedzi nie udzieliłam, zdałam sobie sprawę, że ona uruchomiła przeszłość. Karuzela, która nie chce stanąć. Ale nie potrzeba słów, ja wiem, że najlepszym komentarzem na przeszłość jest milczenie. Ja wiem. I trwam. Nie pozwolę karuzeli się rozpędzić. Nigdy więcej nie będę się bała. Nigdy.
Strach czasem jednak się przydaje.
OdpowiedzUsuńNie ten. Ten byłby toksyczny i zabijający.
UsuńRacja, nie ten. A przeszłość... jej się chyba inaczej nie da skomentować, jak milczeniem. Każdy inny jest bez sensu.
UsuńChodziło raczej o to, że ta kobieta niepotrzebnie stara się wnikać w moją przeszłość, a ja i tak nie mam zamiaru nic jej mówić, żeby potem nie bać się "że się rozejdzie".
UsuńJakoś tak się złożyło, że w postach nie piszę w prost, więc napiszę to w komentarzu :)
Taka jej praca. Ale nic nie zrobi, skoro Ty tego nie chcesz. Jeśli ma się rozejść, to tylko świadczy o podłości ludzi, ale to nic nowego.
UsuńWybacz, ja mało łapię :)
Całkiem dobrze, że nic nie zrobi. Ludzie są podli, nie zaprzeczysz.
UsuńRozumiem. :) Ja dziś łapię wyjątkowo dużo.
Mnie "czasem" przeraża własna głupota.
UsuńTo świadczy o tym, że myślisz o swoich czynach, analizujesz, a nie tylko trwonisz życie.
UsuńŁadnie powiedziane ;) Dobrze być tak mądrze głupim :)
UsuńOtóż to :)
UsuńI znowu się zgadzamy ;)
UsuńTo chyba dobrze, nie? :)
UsuńJa się cieszę :)
UsuńGyt :)
UsuńPrzeszłość właśnie jak ta karuzela, zawsze wraca w kółko i w kółko, choć często tego nie chcemy.
OdpowiedzUsuńTak ciągle się kręcąc łatwo się zrzygać, więc do mnie nic nie wróci. Zwalczę to.
UsuńJeśli Ci się uda, daj znać jak to zrobiłaś. Wtedy też spróbuje.
UsuńJuż mi się udało.
UsuńW takim razie co mi poradzisz, jeśli też mam taki problem?
UsuńTrzymać się w garści. Nad ciałem panuje psychika. Wmawiaj sobie, że nie możesz zwymiotować, to tego nie zrobisz. Będziesz się źle czuła, ale nigdy nic nie jest idealnie.
UsuńCholernie mądre słowa - szczególnie te końcowe. Przeszłość czasami lepiej jest przemilczeć niż rozpoczynać wszystko na nowo.
OdpowiedzUsuńKiedy ktoś pyta, pyta i pyta, to chociaż mu nie odpowiadasz, to potem to do Ciebie wraca. Ja tam byłam w sprawie przeniesienia i po nitce do kłębka zaczęła mnie pytać o ludzi z klasy. Chociaż mówiłam, że od zawsze wszystko było idealnie to nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie sny miałam tej nocy. Nawet milczenie potrafi być początkiem, kiedy zło jest upchnięte w zbyt mały kąt.
UsuńNie bój się. Przeszłości i tak nie da się zmienić. Trudno sprawić, by powrót do niej nie bolał, ale może czasem warto wracać mniej. Nie ze strachu, a jedynie ze zdrowego egoizmu, z chęci bycia szczęśliwą...
OdpowiedzUsuńPS Chciałabym tak umieć.
Chodziło mi o strach, który miałby się pojawić. Nie o ten, który był kiedyś.
UsuńNauczyłam się, żeby nie mówić o przeszłości, jeśli nikt nie pyta. A jeśli pyta, to mówić tylko to, co później nie obróci się przeciwko tobie.
OdpowiedzUsuńU nas jest bardzo podobna pedagog, więc wiem, o czym mowa :)
No to się zgadzamy.
UsuńNigdy.
OdpowiedzUsuńZmieniłam adres.
Na jaki?
UsuńTrafiłaś, przez profil można wejść.
UsuńTeż masz takie dziwne samopoczucie dzisiaj?
Ano tak myślałam :) Ale lepiej się upewnić.
UsuńDziś strasznie się denerwuje na brata i sama nie wiem za co. A Ty? Co jest?
Wszystko jest takie dziwne... Dzisiaj byłam z kolegą z byej klasy mojego ex na rowerze i było trochę dziwnie. Położyliśmy się na pomoście i rozmawialiśmy o zdechłej rybie pływającej brzuchem do góry :(. Nie wiem czemu, miałam taką ochotę go przytulić, a coś mnie zablokowało od środka...
UsuńMoże to i lepiej. Czasem lepiej się powstrzymać.
UsuńCiekawe poglądy.
OdpowiedzUsuńAha.
Usuń"Chyba zapiszę opcje przyszłości na kartkach i wylosuję najlepszą"
OdpowiedzUsuńdobry pomysł, też tak zrobię.
Strasznie nieodpowiedzialny. Ale i tak właśnie to zrobię.
UsuńSamotność jest czasem przydatna.
OdpowiedzUsuńDuszą towarzystwa to ja nie jestem.
UsuńWidać ;]
UsuńIrony, irony.
UsuńTeż chciałabym się nie bać.
OdpowiedzUsuńChcieć to móc podobno, podobno.
Usuń"Podobno". Zdradliwe słowo, nie uważasz?
UsuńNie, nie uważam. Miło, że pytasz.
UsuńStrach jednak nie jest niczym złym. Dobrze, że jest.
OdpowiedzUsuńZależy, serio.
UsuńKaruzela karuzelą, tylko, żeby z tego potem lawiny nie było i wtedy przyszłość przytłoczy Cię z jeszcze większą siłą. Nie żebym Ci źle życzyła, ale zawsze mam taką czarną wizję jak ktoś mówi, że unika jakiegoś tematu, nie zamyka go do końca.
OdpowiedzUsuńAczkolwiek bardzo podoba mi się pomysł na "ciągłym poszukiwaniu dobra" ;). Może faktycznie lepiej się na tym skupić niż na ciągłym życiu przeszłością..
Ktos mi to dziś już powiedział.
Usuń