poniedziałek, 3 czerwca 2013

Nie walcz z idiotami, mają przewagę liczebną.

Przegięłam. Teraz tylko uspokoić rozhuśtany puls i modlić się, żeby było po cichu i pokojowo. Nienawidzę tego momentu kiedy lecę i nie wiem na co upadnę. I czy upadnę w ogóle. Palpitacje serca, przyśpieszony oddech, brak skupienia, uciekające myśli i obciążenie moralno-psychiczne. Ale mam te kilka ważnych spraw, o które niewątpliwie warto się martwić.

36 komentarzy:

  1. Może nie będzie tak źle? Czasami martwimy się na zapas, a konsekwencje nie są aż tak bolesne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolę się martwić na zapas niż zostać niemile zaskoczona.

      Usuń
  2. Może lepiej działać niż tylko się martwić? Cele są ważne, ale czyny jeszcze bardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyny są najważniejsze. Samo nic się nie zrobi.

      Usuń
    2. Kiedy słowa zaszkodziły raz, resztę lepiej zachować dla siebie.

      Usuń
    3. A co do tego, że samo nic się nie zrobi, nie byłabym taka pewna.

      Usuń
  3. Jakoś to będzie. Widać musisz trochę przystopować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piszesz "nie wprost", ale bazując na tytule... Czasem najlepszym sposobem na walkę z tymi idiotami jest przemilczenie kilku spraw. Na własnej skórze przekonałam się jak wielką moc na cisza. Bo tylko w niej ci idioci mogą usłyszeć i dostrzec swoją własną głupotę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Strach ma wielkie oczy... konsekwencje przegranej są czasem boleśniejsze dla osób trzecich.. bo on w swoich przekonaniach/czynach błędnych tkwią...

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda zdrowia dla idiotów (w końcu nerwy i stres szkodzi )

    OdpowiedzUsuń
  7. Będziesz miała lekcje na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  8. bycie stoikiem jest cholernie trudne...

    OdpowiedzUsuń
  9. Może zamiast się martwić, zacznij szukać rozwiązań i działaj. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy słowa zaszkodziły raz, resztę lepiej zachować dla siebie.

      Usuń
  10. Mowa jest srebrem, a milczenie złotem. A z niektórymi nawet nie warto dyskutować.

    OdpowiedzUsuń
  11. Trochę adrenaliny każdemu się przyda ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też nienawidzę tych momentów, niepewności i lęku. Tytuł posta bardzo prawdziwy... niestety tak jest, a najbardziej denerwuje ich to jeśli się na nich nie zwraca uwagi i ignoruje idiotyczne zachowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Najlepiej ograniczyć kontakty z idiotami do niezbędnego minimum. Albo całkiem sobie odpuścić.
    A tak co do niektórych komentarzy, "nie martwienie się" wcale nie jest takie proste. Z ludźmi, którzy się o nic nie martwią, musi być coś nie tak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są dookoła, nie da się całkowicie tego zamknąć.
      Racja, racja.

      Usuń
  14. Tytuł posta bardzo trafiony.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się z tym, co napisałaś w tytule swojego wpisu.
    Czasami lęk i niepewność potrafią sparaliżować. Nie daj się i walcz z tym! Przecież potrafisz!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przewagę liczebną, to raz, a dwa, że, jak powiedział ktoś mądry, idiota zawsze zniży Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
    Przystopuj trochę, uspokój się i walcz dalej. :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar napisać bezsensowny komentarz, który nic nie wnosi - od razu kliknij czerwony krzyżyk. Szanuj mój i swój czas, bo szkoda dnia. :)

Aby skomentować anonimowo, kliknij "skomentuj: Nazwa/Adres URL" wpisując w miejscu Nazwa nick, nie wpisując adresu URL.