piątek, 23 sierpnia 2013

Pierwsze wyjście (z)mroku.

Westa i Hestia dławione są bólem na parterze domu. Mordowane ogniem, który rozpalały, mają nadzieję, że umrą- przestaną być dręczone codziennym zakłamaniem i bólem. Chcą odejść, zniknąć. Przywiązano je drutem kolczastym do poręczy schodów. Złość ładuje się w nie wywrotkami słów nieprzemyślanych, niepotrzebnych - rzuconych w przestrzeń, odbijających się od serc. Ale nie ma krwi, więc nie ma dowodów.
Moje słowa - apokryfy chyba. A może herezja wobec pytających.
Spokój, radość i ciepło jak Graal- z(a)ginęły, a może nie istniały. Frammentarius.
"My" i "nasze" zaginione, niepełne jak rozdziały z Ewangelii Marii Magdaleny. Frammentaria.
Wszystko dookoła, wszystko co ludzkimi słowami nazwać potrafię, wszystko fragmentaryczne.

Wracam.

49 komentarzy:

  1. Życie nie jest proste. Ale potrafi przynosić... owoce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie mówił, że będzie proste.
      Nikt nie pytał, czy chcę tu być.
      Wszystko to nic.

      Usuń
    2. No właśnie. Ale nie dobrze, że jesteś? Dobrze chyba...

      Usuń
    3. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Generalnie jestem daleka od oceny mojego życia. Szczególnie, na jego starcie.

      Usuń
    4. Oceniać można to, co jest teraz. Nie wiedząc, jak jest, trudno jakoś ogarnąć mi.

      Usuń
    5. Jestem człowiekiem, który nie ocenia tego co zrobił (bo tego nie cofnie) i idzie dalej.
      Wiem, wiem.

      Usuń
    6. a wyciąganie wniosków z przeszłości?

      Usuń
    7. Tak, jak najbardziej. Ale czy to musi wiązać się z oceną, taką stanowczą i surową? Dla mnie wystarczy tylko fakt, że "postaram się tego nie robić".

      Usuń
    8. Nigdzie nie powiedziałam, że ocena musi być stanowcza i surowa. Ale to właśnie, że postarasz się tego nie robić, jest jakąś oceną tego, co było ;)

      Usuń
    9. Bo dla mnie wiele słów kojarzy się jednoznacznie, a "ocena" jest jednym z nich. Słyszysz "ocena" i masz jej jasny, jednoznaczny opis- w mojej głowie.
      W takim świetle zgadzam się z Tobą;)

      Usuń
  2. Tak to już jest, że nic nie dostajemy w całości - tylko niepełne odcinki czegoś, co staramy się zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie dostałam, a nawet to co miałam pocięto na kawałki.

      Usuń
  3. Strasznie dużo emocji...
    / Tak, pogodziłam się z bratem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz ile... Chyba są nawet w odstępach między słowami.

      Gratuluje:) Jakoś tak mi lżej z tą informacją :)

      Usuń
    2. Rażą z liter i między wersów.

      Cieszę się;) Mi także lżej ;)

      Usuń
    3. Dobrze, że oczy pozostają nieodgadnione.

      :)

      Usuń
  4. nieważne jak ciężko by nie było, czy będzie krew, czy bardziej bolesny będzie jej brak... nieważne w jak wielkim bagnie jest człowiek... ja wierzę, że on ma w sobie siły. a czasem osiągnięcie dna jest nam niezbędne dla wstania. zawalczenia. o innych. ale i o samych siebie. a po tych wszystkich doświadczeniach (lekkich/przyjemnych i tych tragicznych), stajemy się silniejsi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko po co siła, która zabiera szczęście?

      Usuń
  5. Wszystko to takie naładowane emocjami, aż włos się jeży na rękach.
    Świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. szyfrujesz w slowach strasznie duzo emocjii, hmm ?

    OdpowiedzUsuń
  7. całe nasze życie jest pomieszane.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świat Cię przytłacza, prawda? Czasami tak jest, że dusimy się w naszym życiu i nie możemy złapać tchu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjazd dał mi oddech i wiem, że dam radę, ale to co zastałam po powrocie jest bardzo trudne, dlatego radzę sobie z tym słowami.

      Usuń
    2. Każdy sposób jest dobry jeśli przynosi ulgę.

      Usuń
    3. Nowy Jork jest po prostu dobry:)

      Usuń
    4. Szkoda, że mnie nie stać na taki luksus :D

      Usuń
    5. To jest jeden z tych komentarzy, na które nie umiem odpowiadać. :)

      Usuń
    6. Wystarczy, że się uśmiechniesz... już widzę ten błysk w oku ;)

      Usuń
  9. Kluczem będzie może przeżycie Katharsis? Wtedy te brakujące fragmenty nie będą już ważne. Ból może ustąpi, a radość nabierze na sile?
    __________
    Jak to nie wygasa...? Gdyby tak się działo, ludzie by się nie rozstawali. :D

    Jako osoby trzecie, które stają się świadkami publicznego prania brudów (o tym przecież piszę), wiedząc, że nie trzymają pary kredyt i dziecko oraz znając obie ze stron dobrze, można bardzo łatwo powiedzieć czy jest ona u boku frajera, czy nie. A taką sytuacje obserwowałam nie raz i nie dwa. Ja piszę o konkretnych przypadkach moich znajomych, a nie o klasyfikowaniu, że każdy nieudany związek opiera się właśnie na tym samym. Piszę o tym przecież w poście. :)

    Szantaż psychiczny to również inna sprawa. I temat-rzeka na zupełnie inny post. Choć dla mnie prawdą jest, że czasem aż dziw bierze, jak niektórzy GŁUPIO brną w związki i marnują sobie życie tylko dlatego, że gość powie im np. "zabiję się jak mnie zostawisz". To ostateczny argument na to, że trzeba uciekać. Bez. Żadnych. Wątpliwości. I bez żadnego "Boję się", "A jak on to zrobi?". To już jest słabość drugiej osoby. Tutaj jestem dość radykalna. Dla mnie dziewczyny marnują sobie życie. Swoją drogą szantaż psychiczny też mi pod frajerstwo podchodzi, a że niekoniecznie każda kobieta potrafi się przeciwstawić? Zastanówmy się czy nie potrafi, czy nie chce...? Oczywiście istnieją sytuacje, kiedy facet jest naprawdę niebezpieczny, ale to inna sprawa.

    Kierują ludźmi obawy i emocje? Tak. Ale po to mamy rozum, aby umieć wybierać dla nas to, co lepsze. Jeśli każdy z nas miałby polegać tylko na obawach i emocjach, donikąd by nie doszedł. Każdy z nas boi się wielu rzeczy, ale aby dotrzeć do szczęścia, trzeba czasem przekroczyć pewną granicę komfortu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak, nawet jeśli zapomnimy o nim na chwilę, wróci do nas z czasem.

      Usuń
  10. To co piszesz jest strasznie tajemnicze. Bardzo długo rozważałam ten tekst. Jest tu ukryte tak wiele emocji. Coś Cię przytłacza. Czasem warto o tym powiedzieć. Czasem warto to komuś opowiedzieć. Gdzieś zapisać. To może pomóc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie zapisałam. Nie wszystko może zostać powiedziane wprost. I nie wszystko bezpiecznie jest tak mówić.

      Usuń
  11. Wróciłaś wypoczęta czy wręcz przeciwnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróciłam w niesamowite piekło, z pewnością (w niektórych względach) większe niż zostawiłam, ale jestem gotowa przez nie przejść. Czyli wróciłam silniejsza.

      Usuń
  12. życie jak puzzle, poskładane cząstki rożnych emocji. tak mi przyszło do głowy po przeczytaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi przyszło do głowy teraz, że to ja jestem jak puzzle.

      Usuń
  13. Pewnie ta wizja jest utopijna. Cieszyłabym gdyby przynajmniej część tej wizji miała zastosowanie w życiu. Czasem warto pomarzyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. To dobrze, że wróciłaś silniejsza, ja mam nadzieję, że sily nabiorę w nowym miejscu

    OdpowiedzUsuń
  15. Jedyne dna, jakie były tam obecne to dna butelek. Ogólnie było zajebiście. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Chciałabyś jeszcze raz wyjechać?

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeczytane. żadnego komentarza, do przemyślenia.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar napisać bezsensowny komentarz, który nic nie wnosi - od razu kliknij czerwony krzyżyk. Szanuj mój i swój czas, bo szkoda dnia. :)

Aby skomentować anonimowo, kliknij "skomentuj: Nazwa/Adres URL" wpisując w miejscu Nazwa nick, nie wpisując adresu URL.