środa, 25 listopada 2015

Nic bym z tego nie miał, gdybym sam im tego nie wziął.

Młodym ludziom brakuje odwagi. Myślę, że to spuścizna po pokoleniach, dla których priorytetem była edukacja, w tamtych czasach trudno dostępna. Dzisiaj młodzi boją się postawić wszystko na jedną kartę, nawet jeśli mają pasję. Chodzą na studia, na których przesypiają życie, mając błędne przekonanie, że liczy się papier. A papier się liczył. Teraz liczy się pasja. Pasja. A jeśli ktoś przeoczył, to chętnie powtórzę: pasja. Nie działa już wykształcenie. Trzeba kochać to co się robi, walić drzwiami, oknami i przekopywać ziemię, jeśli będzie trzeba, żeby dotrzeć tam, gdzie chcemy, żeby nas usłyszano. Dopiero wtedy mamy szanse na sukces. Nic nie spada z nieba, oprócz gwiazd. I nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. 
Cel jest na wyciągnięcie ręki. Jest jedno "ale". Trzeba wyciągnąć rękę. Bez obaw, że ktoś Ci ją odetnie. Ręce mamy dwie. To liczba mnoga. Liczba mnoga to wiele. Właściwie nic do stracenia.