Od kiedy poszłam na studia i zawsze, kiedy nie było mnie w domu, wysyłała mi życzenia urodzinowe chwilę po północy. Chciała być pierwsza. Ustawiała budzik i zawsze wiedziałam, że napisze.
Zbliża się północ, a ja nie mam na co czekać. Samotność odbija się od ścian. Został już tylko płacz.