Siedem miliardów ludzi. Gdzieś między niebem a ziemią spotkaliśmy się niby-przypadkiem.
I wiem, że Bóg zgrzeszył pozwalając nam się poznać. Nienawiść z miłości to żadne uczucie, to katorga.
To złoto nie świeci. Nauka prawidłowa niesie za sobą rany nie do zabliźnienia.
Teraz nie ma nic, a było tak wiele. Życie nie jest lepsze ani gorsze. Jest takie jakie było dotąd. Nie ma w nim Ciebie, i włączyła się blokada we mnie. To już ostatni raz. Tu miłość nie miesza się z nienawiścią.
Chciałabym tylko powiedzieć, że nie mam lekarstwa na siebie. Chcę Cię zapewnić o moim codziennym szczęściu mimo smutnych słów.
Nie ma dziś nieba. Nie potrafiłam na nie spojrzeć.
Bóg nadal grzeszył. Ludzie wierzyli. Uśmiechałam się do podłogi.
Czyżby prezentacja maturalna?;)
OdpowiedzUsuńNie, na szczęście nie ;)
UsuńPewnie prezentacja maturalna, ja wybrałam temat o zbrodni i jej konsekwencjach :-) Poezje lubię czytać, natomiast średnio mi idzie interpretacja, jeszcze wg klucza to już masakra, ja mam swój pogląd na świat, dla kogoś niebieskie zasłony będą symbolizować całun ukochanej autora, a dla mnie będzie to kolor nieba jaki miało podczas pisania wiersza ;-) (taki przykład tylko) :D
OdpowiedzUsuńja mam bardzo podobny temat - psychika zbrodniarza :)
UsuńTemat na prezentacje maturalną wybiera się samodzielnie? ;)
UsuńMoże to nie był grzech, a przypadek?
OdpowiedzUsuńNiestety nic nie mam :)
Bóg nie dopuszcza do siebie przypadków, podobno.
UsuńSzkoda, oj szkoda ;)
Jak nie przypadek, to chyba pozostaje tylko przeznaczenie. Albo przekleństwo. Wybierz sama :)
UsuńNie, nie będę wybierała. Swoją wersję napisałam w poście.
UsuńWybacz, te nazwiska zupełnie nic mi nie mówią.
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię...
UsuńA o co z tym chodzi?
UsuńDo szkoły mi potrzebne było...
UsuńZa moich czasów w szkole nie przerabiało się takich autorów :D
UsuńOlimpiada :p i wszystko staje się jasne :p
UsuńAaa, teraz to ma sens. :) Kiedy?
UsuńDo jutra :)
Usuńaaa, jakoś lecą, słuchaj ;) jak zwykle nie było zbytnio fajne, ani zbytnio złe. tak po środku ;) a u ciebie?
OdpowiedzUsuńU mnie jakoś leniwie, ale dobrze :p mam straszny hałas w domu, bo brat szykuje się na robienie 18 :p
UsuńJa mm halas bo zagonic nie do nauki na spr z polskiego z iterpretacji to nielatwa sztuk :d
UsuńGłupie, szkolne problemy :(
Usuńzgadza się :<
Usuńoj, też juz pwoli mam dosć tych podsumowań wiec stwierdizłąm, że po co i ja mam katowąc tych innymi? zrestza co bym mogła napisać. BYŁO SUPER, DZIEKUJE POZDRAWIAM? XD
Ja dokładnie tak wyobrażałam sobie swoją notkę :p
Usuńco sie bd rozpisywać... nie warto ;D
UsuńJa tam wolę czasem stać się pseudo-artystką niż pisać realne podsumowania ;p
Usuńteż tak mam ;D jak tam?
UsuńOd sylwestra jestem chora i mi nie przechodzi... A jak u Ciebie?
UsuńCzyli tak jak ja...
UsuńMoże to wieczna nieuleczalna chorba? :P
UsuńMaturą mi zapachniało.
OdpowiedzUsuńTo nie ode mnie :p
UsuńŁoch, to chyba dobrze? :d
UsuńNie oceniam ;)
UsuńA z tych nazwisk żadnego na oczy nie widziałam, więc niestety nie mogę Ci pomóc. ;d
UsuńNie tylko Ty :p ta literatura jest nieosiągalna. Dochodzę do wniosku, że jest żartem i tak właściwie nie istnieje.
UsuńHmm... no mówią, że jak nie ma czegoś w Internecie to znaczy, że nie istnieje. ;p
UsuńWydaje mi się, że to prawda :p
UsuńCoś w tym na pewno jest ;p
UsuńNie śmiem wątpić :P
UsuńPotwierdza to każdy mój dzień...
UsuńŻycie nie jest ani lpesze, ani gorsze - po prostu całkiem inne niż byśmy chcieli.
OdpowiedzUsuńNiby-podobno jest nasze.
UsuńA wiesz, ja jestem zdania, że miłość zawsze miesza się z nienawiścią. To dwa najsilniejsze uczucia, nie mogą żyć całkiem z dala od siebie.
OdpowiedzUsuńMiałam napisać to samo, więc się podpinam
UsuńDając pole nienawiści niszczymy uczucia, a MY już je zniszczyliśmy
Usuńale nienawiść może być do innej osoby, ale właśnie przez miłość
UsuńGdzieś kiedyś przeczytałam... "wolę, żebyś nienawidziła mnie całą sobą, niż żebym stał się dla Ciebie całkowicie obojętny. Nienawiść jest chociaż gorącym uczuciem". Nie wiem czy "zniszczyliśmy" to dobre słowo...
Usuń@elle - Jeśli kochasz jednocześnie nienawidząc- gratuluję. Mnie, jako prostego człowieka nie stać natego typu skrajności.
Usuń@Alien - Ale widzisz, w aktualnym stanie nie ma ani miłości, ani nienawiści. Wyczerpały się skrajne uczucia - wszystkie.
No, ale mi chodzi o to, że kocham X, nienawidzę Y, ale właśnie przez X nienawidzę Y.
UsuńWszystko jasne.
Usuńmiędzy miłością a nienawiściom jest bardzo cienka granica. tylko jeden malutki krok i już jesteś po drugiej stronie.
OdpowiedzUsuńNo nie wiem.
UsuńOd miłości do nienawiści jeden krok, ale racja nie powinny się łączyć.
OdpowiedzUsuńZ chęcią zobaczyłam bym do biblioteczki, ale nie ma mnie w domu :D
Dla mnie to milion kroków. Wystarczy, że porównam osoby, które kocham do tych, których nienawidzę.
UsuńMiłość łatwo może przerodzić się w nienawiść. O to w tym chodzi. Może teraz sobie tego nie wyobrażasz, ale tak właśnie jest.
UsuńTak jak napisałam - według mnie w przypadku prawdziwych uczuć to nie jest takie łatwe.
UsuńWłaśnie tak jest w przypadku prawdziwych uczuć. Bo nienawiść rodzi się z miłości. A te osoby, które nienawidzisz, tak naprawdę je niecierpisz. :). Nienawiść to ogromne słowo, tak mocne jak sama miłość. Dałabym ci jakiś przykład, ale nic nie mogę sobie przypomnieć :)
UsuńLepiej poczekam na przykład, bo z Twoich słów wynika, że nienawidzę swojej matki, a kocham swojego największego wroga. Bo skoro nienawiść rodzi się z wielkich miłości to może jest też odwrotnie. Na marginesie - pomyślałaś, jak to jest w praktyce, a nie w filozofii? ;)
UsuńJa widziałam to w praktyce. Widzę jak to jest w związku moich rodziców. Jak moja matka czasami wręcz nienawidzi ojca. Nie zamieniaj. One mają cienką granicę i to od ciebie zależy czy ją przekroczysz :)
UsuńNie chodzi mi o chwilowe uczucia a o stałe stany.
UsuńOne są stałe i mają cienką granicę między sobą :)
UsuńAha.
Usuńtam oj matura :D
OdpowiedzUsuńNie, nie matura.
Usuń:)
Usuńja powinnam się za to zabrać, a okazuje się, że totalnie zmieniam koncepcję tego, co rok temu sobie wymarzyłam. No to trzymam za Ciebie kciuki :)
A co sobie wymarzyłaś? :)
Usuńwymarzyłam nawiązanie między filmem a książkami pottera ;P a okazało sie, że jakbym się miała za to teraz brać, to nie wiem, jak to pisać, wiec prawdopodobnie w lutym zmienię ;d
UsuńDobry plan nie jest zły :p
UsuńTylko nie pozwalaj na blokadę, to najgorsze, co może cię spotkać :(
OdpowiedzUsuńZa późno...
UsuńA na co te tytuły? :)
OdpowiedzUsuńDo szkoły.
UsuńZnowu jakiś konkurs? ;) Bo matury raczej nie piszesz, chyba że przeskoczyłaś. parę klas do przodu :)
OdpowiedzUsuńJa nie wierzę w Boga, nie wierzę nawet w grzech.
Nie znowu - ciągle tkwię w tym samym.
UsuńTo była metafora.
To to, co kiedyś wspomnałaś. apropo ogrodów w literaturze?
UsuńCzyli wg klucza dostałabym pałę? ;)
Nie, wtedy nie miałam wybranego tematu i postanowiłam nie startować, a potem... nauczycielka usłyszała moją decyzję haha
UsuńSkąd, ja po prostu nie chcę tu poruszać tematów wiary ;)
wiem łatwo się mówi,ale: bądź silna i nie blokuj się ! :*
OdpowiedzUsuńNo tak, łatwo się mówi.
UsuńNiestety nie mogę Ci pomóc, nie mam z tego nic... Prezentacja maturalna?
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że kilka tych książek da się znaleźć u mnie w domu, ale odwiedzę go dopiero za dwa, trzy miesiące, więc w tym momencie nie jestem w stanie pomóc.
OdpowiedzUsuńA co do miłości i nienawiści... Temat rzeka, temat pełen paradoksów.
Niestety, tak jak u mnie... Coś jest, ale nie przy mnie.
UsuńI nigdy do końca wyjaśniony...
Oł, ja chyba też będę musiała się zabrać za swoje pisanie pracy... ale to za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńJakiej pracy? ;)
UsuńDo czego Ci tyle literatury - niewątpliwie wysokich lotów - potrzebne? Czytałam "Nie-boską komedię" Krasińskiego, mogę w czymś pomóc? :D
OdpowiedzUsuńKonkurs, niestety... Nie, bardziej o listy mi chodzi :p
Usuńprzypadki pozostają nimi, gdy im na to pozwolimy, jedynie wtedy. naczej cóż...to coś więcej, niż kpina losu....
OdpowiedzUsuńszkoda, że moja bibliotezka jest w moim rodzinnym domu...a na co ci to?
autoportretodczuwalny.bloog.pl
Myślałam, że przypadek to coś co zdarza się bez naszej ingerencji, a nie coś co wymaga naszego pozwolenia na zostanie lub nie.
UsuńDo szkoły.
Moim zdaniem nie ma przypadków. Jest przeznaczenie. Coś musi się stać, by pociągnąć za sobą inne zdarzenia. I może Bóg nie grzeszył? Może wiedział, co robi. :)
OdpowiedzUsuńBóg wcale nie jest święty.
UsuńNie musi być. Święty czy nie, mógł wiedzieć, co robi, mógł doskonale wszystko rozplanować.
UsuńMógł, mógł wszystko. I co dalej?
UsuńJeju, jakaś Ty pracowita. Pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńHohoho, bardzo śmieszne :p
UsuńPoważnie. :D
UsuńTylko na taką się kreuje hahaha :p
UsuńEno, to dobrze Ci to wychodzi w takim razie ;D
UsuńMoje starania mają sens :p
Usuń"Siła Wyższa" miewa dość specyficzne - jeśli nie czarne - poczucie humoru momentami.
OdpowiedzUsuńTo egoistyczne.
Usuńczłowiek nigdy nie będzie z życia zadowolony. ja uważam, że tak łatwo jest przejść z miłości do nienawiści. ludzie tak łatwo ranią, że zapominają jak wiele nas łączyło, a teraz tak wiele dzieli.
OdpowiedzUsuńNie wiem, ja jestem zadowolona z życia.
UsuńBóg raczej nie zgrzeszył. Co najwyżej mógł popełnić niewybaczalną pomyłkę Stwórcy. A to się zdarza, nie tylko w tytułach piosenek zespołu HEY.
OdpowiedzUsuńU siebie nie mam żadnych książek poza Deaverem i Kellermanem. Kilka numerów "Teraz rock" i podręcznik do prawa konstytucyjnego oraz Kodeks Karny.
Dopóki nie poznam osobiście mogę tylko spekulować.
UsuńNiestety, to nie to czego szukam :) Studiujesz prawo? Tak trudny kierunek jakim go piszą?
Ej a ja lubię historie miłosne które wyłoniły się z nienawiści !
OdpowiedzUsuńTo nie jest jedna z tych historii.
Usuńah :(
UsuńAkurat mnie to nie smuci ;)
Usuńej bo ja piszę książkę i tam jest właśnie taki wątek miłosny :P
UsuńDobrze, że nie mój :)
Usuńnienawiść i miłość częsta mieszanka, ale tak destrukcyjna.
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę ci tego samego. Podoba mi się twój styl. Będę tu zaglądać, co nie oznacza, ze musisz sie odwdzięczać, nie jestem blogerką maniakalnie przejętą liczbą komentarzy i odwiedzin. Akurat omawiam Nie-Boska Komedię więc jestem w temacie Krasińskiego. Nic innego jego nie przeczytałam ale może będę w stanie pomóc. Czego konkretnie potrzebujesz? W jakim kontekście jego osobę?
OdpowiedzUsuńŻadnego z pozostałych nazwisk nie słyszałam i nie mam na swoich półkach ich publikacji. Warto po nie sięgnąć?
Moja zasada jest prosta- wchodzę na blogi, które mnie interesują. Resztę mam nienagannie i nieprzerwanie gdzieś. Mnie interesuje epistolografia, a taką literaturę jest ciężko wypożyczyć. Ba! Dziś chciałam nawet kupić, a z dwudziestu pozycji znalazłam trzy. To jakaś ironia losu.
UsuńNie warto raczej, to ze skupieniem na epistolografii, nic co byłoby z jasną fabułą ;)
Ostatni raz? Wierzysz w to? Nigdy nie mów..
OdpowiedzUsuń/niestety, nie mam na półkach tak ambitnej literatury, ale gdyby potrzebowała kiedy czegoś o chociażby kawalerii to mogę pożyczyć ;).
Mówię, mimo, że nie wierzę.
UsuńA tak z ciekawości po co ci te książki?
OdpowiedzUsuńJak wyżej.
Usuń