niedziela, 31 sierpnia 2014

Więc jeżeli przekonałam się już, że jedyna strona, w którą chciałam z własnej woli iść, nie ma prawa bytu, postanowiłam obrać drogę sensownej i pracowitej wegetacji, która, mam nadzieję, doprowadzi mnie do najlepszego z możliwych scenariuszy.

50 komentarzy:

  1. Czasem drogi, w które pierwotnie nie chcieliśmy skręcać okazują się dobre. Życzę Ci, aby tak było ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybrałam najbezpieczniejszą z dróg.

      Usuń
    2. Zatem dobrą zapewne.

      Usuń
    3. Nie wiem, nie jestem miłośniczką adrenaliny.

      Usuń
    4. A ze mną bywa różnie w tej kwestii ;)

      Usuń
    5. Możliwe, według mnie adrenalina z powodu niepewnych wyborów to tyle, co dążenie do niczego.

      Usuń
    6. W tej sytuacji to rzeczywiście kiepski wybór...

      Usuń
    7. Dlatego lepiej tego unikać. ;)

      Usuń
  2. Nie idź ścieżką, własną depcz...
    Oby tylko ta droga nie okazała się ślepym zaułkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą drogą jest nauka, matura w tym roku. Nie mogę wiecznie żyć nim i o nim myśleć. To chyba nie ślepy zaułek, a dobre oderwanie.

      Usuń
  3. Cóż, moja droga też poszła w złą stronę, nie tą, co chciałam. Zobaczymy, co przyniesie moja wegetacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "też" - a moja poszła w złą stronę? napisałam tak?

      Usuń
  4. ja po części także muszę obrać taką drogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "droga pracowitej i sensownej wegetacji" to raczej nie jest co mi się uśmiecha, ale muszę się spiąć, bo w tym roku piszę maturę.

      Usuń
    2. Ja też - i dlatego to "droga pracowitej i sensownej wegetacji"

      Usuń
  5. Czasem lepiej wybrać bezpieczniejsze od ryzyka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie jeśli pod hasłem "ryzyko" kryje się człowiek.

      Usuń
    2. O tak, ludzie są bardzo nieprzewidywalni.

      Usuń
    3. Niestali w uczuciach, może głupi po prostu.

      Usuń
    4. Ja zawsze byłam stała w uczuciach, jedyne co trzeba zrobić, zeby to doskonalić to unikać dwuznacznych sytuacji, nie spotykać się sam na sam z dawną miłością, czy flirtować "dla zabawy".

      Usuń
    5. A co jeśli jedna strona się bawi, a druga bierze to na poważnie? Lub (co gorsza) dwie strony nie wiedzą czego chcą?

      Usuń
    6. najgorzej jak jeden stały, a drugi błądzi. Jak oboje błądzą to chyba w sumie to nie ma sensu

      Usuń
    7. Nie ma, nie ma co szukać sensu na siłę

      Usuń
  6. A ja uważam, że bywają takie momenty w naszym życiu, że trzeba po prostu podjąć decyzję z pozoru nie wygodną, by potem przekonać się, że jednak była najodpowiedniejsza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę. Bo nigdy nie wierzyłam w to, że najlepiej kierować się sercem.

      Usuń
  7. A kto Ci wmówił, że to jest niemożliwe? :) Ograniczenia powstają tylko w naszych umysłach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jeśli chodzi o drugiego człowieka.

      Usuń
    2. A słyszałaś o tym: po prostu walcz? :)

      Usuń
    3. A słyszałaś o tym, że autodestrukcja się nie opłaca? ;)

      Usuń
    4. Dążenie do marzeń to nie autodestrukcja ;)
      Ale to tylko Twój wybór :)

      Usuń
    5. W tym wypadku to akurat autodestrukcja, niestety. I nigdy nie była moim marzeniem. Mam inne marzenia, bardziej opłacalne.

      Usuń
    6. W takim razie żyj tak byś była po prostu szczęśliwa :)
      Wiesz, może i to spory dar by wiedzieć tak naprawdę, kiedy trzeba juz odpuścić :)

      Usuń
    7. Tak myślę. Nie wierzę, że warto słuchać serca, ja jednak jestem za rozumem i korzystam na tym. ;)

      Usuń
    8. Kiedyś zazdrościłam takim osobom jak Ty, które kierowały się rozumem. Mniej tracicie, ale też mniej zyskujecie :P
      Ja zawsze chciałam być racjonalna i kierować się rozumem, ale nie potrafię po prostu. Myślę, że to kwestia temperamentu :)

      Usuń
    9. Ja akurat długo nad tym pracowałam. ;)

      Usuń
  8. Ale dobrze, że masz obraną tą ścieżkę. Niektórzy nawet tego nie mają *w tym ja*.

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawdę nie warto już podążać za tym marzeniem?

    OdpowiedzUsuń
  10. Czasami upadamy na samo dno,
    czasami w stan wegetacji (tak! musimy odpuścić)
    Jedno wiem ( nie tylko ze względu na moje doświadczenie),
    tuż za rogiem czeka na Nas
    szczęście
    wystarczy tylko uwierzyć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Obyś tylko była szczęśliwa jak najdłużej. :) Zdecydowanie zbyt długo czasu poświęcamy zupełnie przeciwnym uczuciom - niesłusznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najlepiej chyba znaleźć swoją drogę i po prostu żyć ;)

      Usuń

Jeśli masz zamiar napisać bezsensowny komentarz, który nic nie wnosi - od razu kliknij czerwony krzyżyk. Szanuj mój i swój czas, bo szkoda dnia. :)

Aby skomentować anonimowo, kliknij "skomentuj: Nazwa/Adres URL" wpisując w miejscu Nazwa nick, nie wpisując adresu URL.